Witam.
Chciałbym dzisiaj poruczyć nieco inny temat niż zwykle. Mianowicie odczucia ludzi patrzących na naszą pracę i jej efekt. Myślę, że nikt mi nie da bana za mało techniczne podejście do tematu
Niezainteresowanych nie zmuszam do dalszego studiowania mojego posta.
Jestem na pierwszym roku Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej na wydziale lalkarskim i już w momencie kiedy dostałem się na ów wydział wiedziałem, że będę często korzystał z pracowni gdzie buduje się lalki i inne formy teatralne wykorzystywane na zajęciach i do spektakli dyplomowych. W każdym razie wyposażenie jest naprawdę obfite i można tam znaleźć wszystko i jeszcze więcej a takich narzędzi to sam bym się w życiu nie dorobił.
Do rzeczy. Kiedy na początku grudnia przywlokłem całą elektronikę do pracowni wszyscy którzy tam wchodzili pytali się co robię, bo nieczęsto spotyka się tam jakiegoś studenta z lutownicą. Częściej kogoś rzeźbiącego w styropianie lub wycinającego główkę pacynki z gąbki. Kiedy już wytłumaczyłem co to jest projektor zazwyczaj każdy zatrzymywał się, dziwił i patrzył z niedowierzaniem pytając czy to faktycznie będzie działać. Byli i tacy którzy regularnie przychodzili do mnie po zajęciach i nadzorowali postęp prac nie szczędząc wyrazów uznania - mimo że byłem na poziomie przedłużania pojedyńczych przewodów ze sterownika do matrycy. Nawet znajomi z innych uczelni takich jak Politechnika czy Uniwersytet z kierunków robotyka czy automatyka widząc co robię kiwali głowami że u nich w szkole takich rzeczy się nie robi.
A tak naprawdę ja tylko wiem jak to wszystko ma być połączone ze sobą i wiem że ma działać a dlaczego tak się dzieje to już nikomu nie powiem. Mimo to dla zwykłego człowieka nawet taka wiedza jest nie do ogarnięcia.
Niestety wieść o moich nocnych poczynaniach w pracowni szybko rozniosła się po szkole (60 studentów na cały wydział) i w krótkim czasie zyskałem miano technicznego fizola
Projektor ukończyłem przed świętami ale nie maiłem czasu przed sesją na zrobienie paru zdjęć - dopiero teraz. Niestety są tak marnej jakości że trudno na nich budować sobie opinie, bo rzeczywisty obraz jest zupełnie inny niż ten na zdjęciach.
Żarówka - Metahalogen 400W
Matryca - LCD 13,3" z monitora DigiPost (kontrast 150:1)
Optyka z rzutnika szkolnego Lech, obiektyw wykonałem samemu z listewek.
Odbłyśnik - zwierciadło wklęsłe używane w reflektorach sceniczych -> coś pięknego
Chłodzenie - cztery wentylatory na matrycę i dwa na lightbox regulowane oddzielnie przez dwa potencjometry
widoczne na zdjęciach przekaźniki przydadzą mi się w przyszłości do zastosowania pilota
Obudowa - skrzynka z litego drewna które kiedyś było drzwiami i biurkiem, spód i góra ze sklejki, całość pociągnięta dwa razy lakiero-bejcą
Zdjęcia robione u mnie w pokoju więc na obrazie widać drzwi, włącznik światła i biurko brata :]