Pewnego dnia mój stary notebook Compaq Armada E500 wylądował na podłodze co niestety spowodowało ułamanie się kawałka obudowy na rogu na którym mieści się złącze zasilania.
Nie przeszkadzało to dalszej pracy, więc notebook dalej był użytkowany.
Ponieważ niestety bateria niegdyś też padła, kabelek zasilania musi być cały czas podłączony by sprzęt działał.
Z czasem pojawił się problem.
Mianowicie kawałek odłamanej obudowy usztywniał złącze zasilania i utrzymywał je w miejscu.
Ponieważ tego kawałka już nie ma, złącze strasznie się poluzowało (pod wpływem ciężaru samego kabla) i teraz aby całość działała trzeba "dopychać" złącze z kabelkiem do płyty, albo po prostu podpierać czymś kabelek w złączu (jak np. książką).
Wszystko dokładnie widoczne na zdjęciach.
Nie muszę chyba mówić, iż jest to dość niewygodne rozwiązanie, bowiem zbyt nagły ruch notebookiem może spowodować odłączenie zasilania. Zastanawiałem się zatem, w jaki sposób mógłbym to naprawić. Przychodzi mi tylko pomysł zalania złącza będącego we właściwej pozycji jakimś ala woskiem, lecz sam nie mam doświadczenia w tego typu sprawach.
Doklejenie brakującego fragmentu obudowy nie wchodzi w grę, bowiem po prostu go nie mam.
Zatem czy może ktoś ma jakiś pomysł jak mógłbym to ponownie usztywnić?