Przeczytałem wszystko i zastanawiam sie skąd więcej watów z MOS'a jeśli napięcie zasilania jest takie samo.
Również zastanawiam sie dlaczego choć by na chwilę nie brał autor tematu pod uwagę holton'a (200 czy nawet 400) u mnie 200 chodzi bardzo stabilnie na zasilaniu Âą 60V na pojedynczym radiatorze z ws 442 i badziewiastym wiatraku z zasilacza atx (dostaje 20V) i przez całą noc na 4ohm był dosłownie lekko ciepły.
1. Nie czytałeś całego tematu uważnie chodzi o impedancje obciążenia… poza tym moc zależy jeszcze od paru innych czynników.
2. Holton to śmieszny pokraczny wzmacniacz o małej sprawności.
Do Holtona to nie chce sie nawet zbliżać . No więc napisze coś do pana który proponował rezystory:)
kupując ten zestaw wiedziałem (bo tak mnie zapewniano )że układ był testowany ,a co za tym idzie kiedyś wydał z siebie jakiś dźwięk .Ale wątpię w to bo po podłączeniu i ustawieniu prądu spoczynkowego wzmacniacz pracował z 15 min ,cały czas badałem temp na tranzystorach .i tak parę razy .Na prawdę nie widzę z mojej strony nie dociagnieć .Mam zasadę PSOSW( podłącz spr ,odsapnij spr i dopiero włącz) nauczyłem sie jej wiele lat temu jak spaliłem swój 1 wzm .Wiem że po podłączeniu człowiek od razy chce włączyć ,ale bezpieczniej jest spr nawet i 3 razy dla pewności śledząc po kabelkach podłączenie,potem przychodzi na odseparowanie sie od układu odpocząć napić się czegoś itp potem jeszcze raz na zimno spr (nie raz to formalność) ale czasem wychodzą błędy ...
Po ust tego prądu i spr czy układ sie nie wzbudza stwierdziłem że czas go usłyszeć .Wszystko oprócz sygnału było podłączone .Zabieram sie za sygnał dotknołem palcem jacka( w celu spr czy sygnał dochodzi) było bzz więc podłączyłem sygnał :/ w momencie włączenia było bym w bezpieczniku .Wiec wada musiała być wrodzona że wzmacniacz po prostu bał sie sygnału i zamiast odłączyć przekaźnikiem to wolił sobie wysadzić bezpiecznik wraz z IRF -ami ,który wzmacniacz tak robi że uśmierca sam siebie jedynie po podaniu sygnału ?? (takie sepuku:D)...
Teraz się z tego śmieje i wiem że panu Mateuszowi z Cartonaudio zrobie ładna reklamę na elektrodzie i jeszcze paru forach więc ze sprzedażą błędnie zaprojektowanych wzmacniaczy może dać sobie spokój,bo mnie troszkę wku.... z tym, nie odp na maile nie odpowiada na tel czysty HAM i naciągać .Co ciekawe na wzmacniacz nie ma gwaranzcji ciekawe dlaczego ?? może z góry jest przesądzona śmierć układu hehe.
Mixer666 dobrze mówi że od góry są i tak zwory dałem drut bo zwory były bardzo liche a napięcie jakie sie tam mogło zaindukować było by wtedy jeśli by przez obie zwory płynął większy prąd (a nie spoczynkowy 270mA więc z zaindukowanym tym napieciem to na pewno odpada ....Zrozumiał bym to jeśli wzmacniacz by sie odezwał pochodził i nagle ucichł wted bym szukał winy w sobie ale sytuacja jest inna ...
Mogę powiedzieć że testując Antaresa250 poprostu chciałem go zepsuć ale się nie dał skubany
Ciekawostką w tej konstrukcji jest zadbanie żeby nie było nie przyjemnego stukoty w głośniku gdy się bawimy sygnałem na sucho ,czyli dotykamy palcami czy włączamy przez np jacka:) jest taki moment bzzz .Przekaźnik rozłańcza głośnik ,a gdy się uspokoimi z sygnałem i podamy mu ludzki sygnał załańcza z powrotem .
Rozmawiając z wujem starym elektronikiem powiedział IRF to chłam i nie pchaj sie w to ....
Ale poleciałem na moc (dałem sie zwieść mocy ,prawie jak Dart Vader:D)
Nie pozostaje mi nic innego jak zakupić jeszcze 8xAntaresów by mieć
2x220 góra
4x440 dół
Bo sam się przekonałem że ANTARES 250 to solidna konstrukcja .
Zresztą rozmawiając wczoraj z konstruktorem na gg dało sie odczuć,jego wiedze doświadczenie i pojecie jakiego można tylko pozadrościć
1. Nie czytałeś całego tematu uważnie chodzi o impedancje obciążenia… poza tym moc zależy jeszcze od paru innych czynników.
2. Holton to śmieszny pokraczny wzmacniacz o małej sprawności.
1. Ale MOS nie ma 700W przy 4 ohm nie przesadzajmy
2. Holton ma małą sprawność dlatego trzeba stopień sterujący zasilić podniesionym napięciem jak robił to w swoim projekcie maxrider.
>piotrbpm> Widocznie wzmacniacz uszkodził się poprzez nie podłączenie masy sygnałowej tylko samej gorącej końcówki jacka. W wielu przypadkach ten sygnał jest bardzo duży że wysterowuje wzmacniacz na maxa, co słychać w głośniku. Wystarczyło wyłączyć wzmacniacz podłączyć sygnał i włączyć, może to by uchroniło wzmacniacz, Ciekawi mnie to jak zrobili te zabezpieczenie przeciążeniowe w tym mos400 jak nawet rezystorów źródłowych nie ma które dodatkowo wyrównują prądy na tranzystorach
>Volt> Ten mos400 może oddać do głośnika 700W tak jak holton 400 może oddać 600W licząc 150W/parkę. Wiele układów na N i P mosfecie cierpi na niską sprawność tak samo jak n mosfety ale wszyscy się uczepili holtona, jeśli chcecie wysokiej sprawności to zbudujcie coś w klasie h coś z projektów firmy Yorkvile lub Crest Audio typowo estradowych które udostępniają swoje schematy albo idziemy na całość i coś klasy D wtedy i trafo mniejsze i symboliczny radiatorek
Nie no nie przesadzajmy ze sprawnością chodził mi raczej o pełne, pełniejsze wykorzystanie tranzystorów końcowych i dostępnego napięcia zasilania... W przypadku mosfetów wystarczy bootstrap.
A holton’ie oprócz tego jest również słaba stabilizacja prądu spoczynkowego, ale... Zboczyliśmy teraz z tematu wiec jeszcze to http://www.diyaudio.pl/portal.php?show=24 i proponuje zakończyć ten OT.
Hmm może i prawda ale co za wzmacniacz boi sie sygnału?? w firmowych konstrukcjach nie grożą takie problemy i żaden nie pali sie tylko dlatego że pobawimy sie jackiem:/ Tak na marginesie sygnał taki w cale nie będzie taki wysoki ,pamiętajmy ze max sygnał dla tego napięcia to 1,6v .Co do mocy to możliwe jest 700w rms ale przy 2 ohm impedancji obciążenia i 60 v .Nie ma co sie zagłębiać w tego MOSA400 bo jeśli by ta konstrukcja była ok to na elektrodzie było by wiele projektów z tym modułem ,a jedyne co znalazłem to to >>>https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic627979.html>>>
>>>https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic607779.html>>>
gdzie nikt nie podał że to uruchomił ,bo każdy plecie głupoty ,nikt nie wspomina że potrzeba jest regulować prądy spoczynkowego ,a wywody na temat mocy że wytrzyma 2kW przy 4 ohm w mostku świadczą o nie wiedzy i tylko dumaniu w chmurach co poniektórych ...
Przychylam sie do joy-pl żeby zakończyć temat tego MOS-a skupiam sie nad rozwiązaniem na matronixa (szkoda że od razu sie nie zabrałem do tego) .Ale kto nie ma w głowie,to ma w portfelu
Przecież w tym miejscu są zwory oryginalnie zamontowane po drugiej stronie.
W tym rzecz :]
No ale zmostkowanie zwór to nie jest zapętlanie. Zapętlanie to by było jakby połączyć z zupełnie innego zacisku teoretycznie ten sam potencjał. Czesto młodzi konstruktorzy popełniają ten błąd i np. łącza mase z zasilania i mase sygnału na końcówke, która teoretycznie jest taka sama ale praktycznie inna i to się nazywa zapętlaniem a to co pokazałeś to się nazywa mostkowanie... no ale nie rozwodźmy się na tym. Sądząc po zdjęciach nie powinno to nic negatywnego spowodować.
SaYruS1 wrote:
>piotrbpm> Widocznie wzmacniacz uszkodził się poprzez nie podłączenie masy sygnałowej tylko samej gorącej końcówki jacka. W wielu przypadkach ten sygnał jest bardzo duży że wysterowuje wzmacniacz na maxa, co słychać w głośniku. Wystarczyło wyłączyć wzmacniacz podłączyć sygnał i włączyć, może to by uchroniło wzmacniacz, Ciekawi mnie to jak zrobili te zabezpieczenie przeciążeniowe w tym mos400 jak nawet rezystorów źródłowych nie ma które dodatkowo wyrównują prądy na tranzystorach
Raczej to ciężkie do wykonania, żeby sygnał był aż tak duży, żeby uszkodził NORMALNY wzmacniacz. Nawet gdyby był tak duży, że nastąpi przester to kmońcowka przecież musi wytrzymywać taki stan pracy bo bądź co bądź to wcale nie jest stan awaryjny tylko taki który może wystąpić podczas normalnej pracy... nawet gdyby to każdy NORMALNY wzmacniacz powinien posiadać zabezpieczenie przeciążeniowo-zwarciowe.
Co do zabezpieczeń tego MOS-a to też faktycznie mnie ciekawiło jak tam niby jest zrobione owe zabezpieczenie bo mi sie wydaje, że go nie ma a nie wspominając o tym, że powinny być rezystory mocy przy tranzystorach końcowych a kończąc na braku zabezpieczenia termicznego. Jak dla mnie to ten MOS to taka bąba zegarowa która tylko czeka na bum
Przepraszam za brak kontaktu, dopiero dzisiaj miałem możliwość odebrania
poczty.
Każdy moduł wzmacniacza jest uruchamiany oraz testowany. Jeden z testów
obejmuje sprawdzenie parametrów znamionowych ze sztucznym obciążeniem. Nie
ma możliwości aby otrzymał Pan niesprawny układ.
Wspomina Pan o dokonaniu przeróbki konstrukcyjnej modułu wzmacniacza. Czy
sprawdzał Pan poprawność działania modułu przed dokonaniem przeróbek?
Należy mieć na uwadze, że każda ingerencja elektryczna jak i mechaniczna
w budowę układu powoduje utratę gwarancji na zakupiony moduł.
Napisał Pan: „…zamontowałem MOS 400 bez kątownika tranzystory
bezposrednio na radiator połaczenia wykonałem kablami więc…” Połączenie
tranzystorów mocy przewodami nie jest dobrym rozwiązaniem. Należy brać pod
uwagę duże prądy jakie płyną w obwodzie, a co za tym idzie spadki
napięć, w skrajnych przypadkach może to powodować przesunięcie punktu pracy
poszczególnych tranzystorów…
Uszkodzony moduł może Pan odesłać do zdiagnozowania. Moduł zostanie
dokładnie sprawdzony.
Pozdrawiam
Mateusz Książyk"
I nie wiem liczyłem że nowe IRF -y będą kosztować 80zł a co jak znów będzie bum (chyba bym wtedy to podziabał dosłownie!!!)
Mixer666 proponowałem że wyśle Ci go(za free) żebyś sobie oblukał,a ja już nic nie chce mieć z nim wspólnego:/ popsuł mi dzień i pozbawił 259zł dziad .Co do kabli faktycznie dałem ale miały one dosłownie 3 cm bo tranzystory przykręciłem zaraz za płytką(widać na zdjęciu) i to 2,5mm2 więc cóż ....
Prąd spoczynkowy ustalałem na nie zdjętym kątowniku ,lecz nie podłańczałem go wtedy pod sygnał ,co może być moim błędem bo może faktycznie wzmacniacz pracuje ( w co watpie bo niby 2 cm dalej od płytki to już tranzystor IRF nie raczy pracować czy jak ?:)już nie wspomne ile razy spr poprawnośc czy każdy nie ma przebicia do radiatora i czy dobrze został podłączony:)
Nudziło mi się w pracu na nocnej zmianie,więc wyliczyłem przerobiłem i skleciłem crossover 200Hz z regulacjami na TL 072 ,tylko kto zrobi do tego płytkę :/ o matko.... :
Tak to wygląda bez regulacji :
Pierwsza koncepcja wyglądała tak:
Ale zrezygnowałem z niej ponieważ regulacja była by ,,kanałowa" czyli wzmacniamy prawy niski i górę i lewy niski i górę w projekcie na samej górze regulacja jest oddzielna dla niskich i wysokich i o to chodzi (czasem trzeba więcej góry lub może dołu )logiczne
Chyba szkoda na to kasy:/(chodź jak wspomniałem spalony jest co drugi więc posprawdzam i wybiorę dobre a nóż sa 2 pary:) dobre) siedzę właśnie w pracy i kombinuję jak rozwiązać ten crossover:) (jakoś tak mnie naleciało)
Pierwsza sprawa to :
Przeróbka mojego filtra AL-18 ,zostawiam tylko regulację wzmocnienia i odwracanie fazy:) (bo się przyda)
mam nadzieję że widać :
Robimy zworę między R4 i R6, wyrzucamy potencjometr2x10k ,kondensator C5,C6 i rezystor R5 I tak w obu płytkach ....
Teraz crossover ,znalazłem AL-19 PCB Aktywny filtr 2-pasmowy 24dB/oct i będzie w sam raz po niedzieli kupię płytki:
za 10zł/szt (zamieszczę schemat jak ktoś chcę ) Swoją drogą to za cały zestaw chcą 33zł/szt(co jest przesadą,bo części góra wyniosą 10zł)
I tak muszę parametry filtra zmienić, bowiem w oryginale cięcie jest na 1100Hz ,a ja chce marne 200Hz(więc wskazane jest elementy kupić osobno i to z 1%tolerancja )
Pozostaje mi tylko zrobić regulacje wzmocnienia na TL 072 dla gór jeden wystarczy i mała płytka i będzie wszystko....
Reasumując sygnał podaje na crossover on dzieli na niskie i wysokie ,niskie idą na Al-18 w celu regulacji wzmocnienia i na odwrócenie fazy(dla wzmacniaczy mostkowych) ,góra pójdzie na regulacje wzmocnienia i to wszystko . Podział 200Hz i 24dB tłumienia
Co myślicie na temat aby każdy crossover ,filtr czy regulator wzmocnienia był zasilany +, - 15V z oddzielnego tr?
(tego dodatkowego 40VA ) bezpośrednio po prostu wyrzucę te oporniki i będzie zasilanie szło od stabilizatorów 15v ....
Może to głupie ale nie mogę zrobić prostego układu ,aby była regulacja wzmocnienia na TL072:/ bo nie wiem czy to będzie dobrze ?
Hmm tyle ile mieściło mi sie dla płytce ,a tak poważnie sądzę ze dla napędu gór wystarczy mi 2x 18.000uF .Producent daje w swoich oryginalnych zasilaczach 2x10.000uF ,dla pojedyńczej końcówki
Yhy,mam wzmak na tda 7250 +BDV64B i BDV65V a w zsailaczy 2 x10.000 i przy podkreceniu galki brakuje mu pradu gdyz przy niskich czestotliwosciach bass robi sie bardzo "bluchy" tak jak bys udezyl w pudelko tekturowe.Trafo 300VA 2X24v,napiecie na kondacz spada az o 3volty
Halo więcej czytać do >>>gór<<< odcinam je na 200Hz i od tej częstotliwości będą pracować ,o jakim basie piszesz? W moim przypadku jest ok nie brakuje mu niczego .Skoro brakuje Ci prądu to zwiększ pojemność
To nie jest wina prądu tylko zbyt niskiego napięcia, zwiększenie pojemności może w najgorszym przypadku pogorszyć ten efekt a w najlepszym nic nie dać.
>drk84> Mostek może ci się uszkodzić ale jak masz naprawdę malutki dobrany na styk, Wszystko można krótkotrwale przeciążyć ale wcześniej zazwyczaj pali bezpiecznik przed trafem, najlepiej stosować soft start do trafa.
O tym że trafo może się uszkodzić w ten sposób to pierwszy raz słyszę, transformator może być bardzo mocno przeciążony, oczywiście nie cały czas żeby się nie ugotował ale najczęściej to najbardziej niezawodna część wzmacniacza
Hmm z tego wynika że zrobiłem coś źle:/ skoro jemu odpalił.... ,to pierwszy członek elektrody który uruchomił go i sprawuje mu sie dobrze.
Z drugiej strony już nie dam się porwać w pogoń za mocą oj nie...
Robiąc na Antaresach raz że zaoszczędzę a dwa że będę miał już pod 4 suby każdy po 400 w rms mocy:) w 8 ohm .
Powoli zbliżam sie do zamknięcia postu ... zamieszczę jeszcze kilka moich przemyśleń dotyczących reszty wzmacniacza a kiedyś może zamieszczę gotowy projekt w dziale diy.
Nie oszukuj się nie jest on pierwszy, chyba że nie przejrzałeś elektrody dokładnie, szukaj przez google (tym sposobem [szukane słowo]_site:[strona która ma być przeszukana] bez nawiasów) a nie przez tą mierną wyszukiwarkę na elektrodzie. Przeszukaj jeszcze audiomanie.
Daruje sobie to:)
Na allegro ost był mos400 do sprzedania za 150zł ktoś kupił .Napisałem do sprzedającego jak i kupującego co o nim sądzą sprzedający narzekał na brak reakcji przekaźnika podczas przypadkowego zwarcia ,po prostu leciały bezpieczniki i tranzystory kolega ma podejście takie jak ja ,odradzał kupna bo z własnego doświadczenia pisał że nie opłaca sie bo jest nie dopracowany ,co z tego że pochodzi i że dźwięk jest ok jak przy spaleniu leci wszystko ,a najgorsze jest to że wydał na to ponad 1500zł ,kupujący zaś zachwalał ale pewnie tylko dlatego że jeszcze mu sie nie popsuł Dziś jak znajdę czas będę przerabiać filtr (płytki do crossovera nie kupiłem jeszcze ,ost nie było czasu ale za to był stres bo zdawałem prawko:/) w następnym tygodniu pewnie zakupię Do 4 mostków planuję sterowane przekaźnikami załączanie zasilanie ,mało tego każdy mostek będzie można odłączyć w miarę potrzeb ....
Co do szukania na innych forach ,to niby coś tam jest ale pomijałem coś bo jak pisałem wcześniej tylko dumanie i czasem ktoś powiedział że działa ,ale czy jest w pełni szczęśliwy i że jest ok w dosłownym słowa tego znaczeniu to raczej nic nie ma.
Ja nie zamierzam się w to bawić (mysle nawet o ,,podziabaniu" zniczszeniu płytki ,chyba że ktos chce:D, bo jak znam życie za jakiś czas zechce go naprawić i pewnie mi sie to nie uda albo zagra i sie spali i wydam tylko kase)