Brak uziemniania kompów => spalone porty switchy?

Witam wszystkich
Chciałbym zaczerpnąć opinii was speców od "sieci" poniewaz u nas w blokowej sieci (mamy DSL) pojawił sie problem i nie wadomo co moze byc przyczyną. Otóż admin sieci napisał tak: "Dosyć często uszkadzane są porty switchy. Sprawa wyglada tak, że jeżeli komputer nie jest uziemiony to napięcie indukuje się na obudowie i śledziach kart rozszerzających (a wśród nich jest karta sieciowa) i najbliższe możliwe "zejście" przebicia jest właśnie po kablu sieciowym do switch'a a dokładnie do jego PORTU.
Ponieważ w większości kompy są w pokojach gdzie nie ma gniazd z bolcem należy je zainstalować.Listwa przepięciowa włączona do gniazda bez zerowania jest atrapą" - switche nie sa uziemnione !!!
Prosze o opinie na ten temat czy ktos ma jakis pomysl czy co jest przyczyna problemu? I jak zrobic zerowanie jesli w pokojach nie kładzie sie kabli trojzyłowych tylko dwu?
Pozdrawiam

pewnei ze od tego moga sie palic ale tez jesli kable sa na dlugich odleglosciach w okol kabli zasilajacych chodz u mnie dziala wtedy powinno stosowac sie skretke w ekranie
co do gniazdek to poprostu zero robocze walisz pod uziemnienie i spelnia egzamin

Zero robocze pod bolec - zgoda .Ale pod warunkiem , że to zero jest po lewej stronie podczas gdy bolec jest u góry gniazda . Jeśli gniazdo podłączone jest odwrotnie to zawsze będą się działy tego rodzaju cyrki .
A już w szczególności gdy w domach są zamontowane podwójne gniazda elektryczne (wtedy jedna część gniazda jest ok , a druga podłączona odwrotnie) . Kiedyś jak układałem sieci za pomocą kabla BNC to gdy chociaż jeden komp był zasilony z gniazda odwrotnie podłączonego to na wyjściu BNC pojawiało sie napiecie równe połowie zasilania czyli 110V.
Podejrzewam , że użytkownicy sieci używają ( mają w domach gniazda podwójne)

Z poważaniem H.R

Tez spotkalem sie z tym problemem.Najczesciej to maja listwy , tyle ze podlaczone do gniazd bez kolka.
W mojej sieci bylo to powodem ciaglych awarii hubow i switch -y.
Na poczatku nie moglem dojsc o co chodzi, pierwsza rzecza jaka zrobilem
bylo odpytanie uzytkownikow czy maja podlaczone kompy do gniazd
z bolcami.Oczewiscie kazdy twierdzil ze tak.Po jakims czasie w akcie desperacji postanowilem sprawdzic wszystkie kompy osobiscie, i co sie okazalo? Wyszlo ze tylko ja mam podlaczona obudowe kompa do zera.
Wiekszosc owszem miala podlaczone kompy do gniazda z kolkiem ale w listwie, to ze
listwa nie byla zerowana nie mialo dla szanownych uzytkownikow zadnego znaczenia. Byl nawet jeden orginal, podlaczyl faze do bolca w gniazdku, to ze go komp nie zabil moze zwdzieczac tylko drewnianej podladze.
Podlaczenie wszystkich kompow do zera rozwiazalo problem.

JarekOr wrote:

Komputer musi być uziemniony (bezpieczeństwo użytkownika). Ale co zrobić jeżeli między "bolcem" w jednym mieszkaniu a "bolcem" w drugim mieszkaniu jest 200V oraz skrętka jest ekranowana?

Jak moze byc miedzy uziemieniem w jednym mieszkaniu a drugim 200V jesli instalacja jest prawidlowo zrbiona to wszystki "bolce" i tak sie locza razem.

dokładnie , kazdy komputer powinien byc uziemiony , kazde uządzenie z widocznym przewodem uziemiającym powinno byc podłączone do instalacji z iziemieniem . kolego podłączył cały komp rozgałężnikiem bez bolca uziemiającego i po 2 tygodniach spalił mu sie monitor- od ładunków elektrostat. 2 sprawa to ze w sieciach które obejmują 2 ulice zasilane z różnych stacji transformatorowych - tez wysępują róznice napięc na obudowie i wszystko płynie przez łącza internetowe

czesc

czytam te wasze posty i juz nic nie kumam wiec jak mam zrobic by sie uchronic przed spaleniem kompa czy switcha. Mam z kolega siec odleglosc kompow to 70m, kabel ekranowany przewieszony nad ulica. kolegi komp jest uziemiony poprzez gniazdko (nowa instalacja ele.) a moj niestety nie.
Wiec jeszcze raz co mam zrobic : podlaczyc bolec pod zero w gniazdku czy cos innego.

danshi 8)

podłącz bolec pod piorunochron i módl się żeby nie było burzy



mój kolega ma problem z podobnej beczki, mianowicie gdy dotknie nogą komputera i metalowego obramowania przy biótku komp mu się resetuje. Sprawdziłem miernikiem i okazało się że pomiędzy biórkiem a obudową jest napięcie i wynosi ok 20V? podłączyłem bolec uziemienia pod masę(ten kabel w instalacji gdzie prubówka nie świeciła) i problem zniknął

W servisie powiedziano mi że jest to wina budowy zasilacza. Tranzystory są podłaczone pod masę ogólną czy jakoś tak. Ja sie tam nie znam. Jak ktoś się zna i wie o co chodzi to niech sprostuje

Ja mam ten sam problem caly czas palą mi sie porty na switchu i jednemu z uzytkowników spalila sie karta sieciowa. Ten uzytkownik twierdzi, ze jest to wina sieci LAN. W sieci jest nas 6 i nikomu wiecej sie nic nie dzieje tylko tej jednej osobie.

pytanie - czy protectnet nie zabezpieczy potu switcha przed takim przebiciem z nieuziemionego komputera?

Sniferman - tez tak mialem tylko sie komputer nie resetowal a kopal, nie chodzi o tranzystory ale kondensatory w zasilaczu, po podlaczeniu do gniazdka z uziemionym bolcem problemu nie ma

Jest bardzo mało prawdopodobne, żeby porty w switchu ulegały uszkodzeniu w wyniku braku uziemienia przy kompach. Nawet jeśli na obudowie występowałoby pełne napięcie sieci ~230V, to nie ma prawa przebić transformator separujący który jest na wejściu każdego portu w switchu, a także w sieciówkach. Uszkodzenia portów w switchu najprawdopodobniej wystepują podczas burz - chyba, że złośliwi userzy podłaczają ~230V bezpośrednio pod przewody w kablu sieciowym

Wiec jak mam podłączyć : nowe gniazdko z bolcem gdzie bolec podłączę pod zero, czy może lepiej kupić netprotector i jego podłączyć przed switchem a kabelek uziemiający ... ( no właśnie gdzie go podłączyć ) ?
A może lepiej samemu zrobić znalazłem w sieci schemacik takiego Netprotectora.
Potrzebuje konkretnej podpowiedzi bo mam zamiar już za parę dni podłączyć switcha do sieci i nie chce żeby paliły mi się porty lub cos gorszego.

Załączam dwa schemaciki:

danshi 8)

WWWiec jak jest ktos kto to mi wytlumaczy, podpowie!!!!

Witam !

Ten net-protector napewno nie zaszkodzi, ogranicza napięcie na poszczególnych żyłach skrętki względem siebie do napięcia około 1,4V + U przebicia tego pierwszego transila oraz do ok 500V w stosunku do masy (ale dlaczego tak dużo ? ) napięcie to wyznaczają te dwa połączone szeregowo transile.Dotyczy drugiego schematu. Oczywiście wyprowadzenie trzeba podłączyć do uziemienia. W ostatecznej ostateczności do bolca w gniazdku (powinien być uziemiony lub zerowany - to zależne od ZE.
Ale fachowo ten protektor moim zdaniem powinien być zainstalowany przed końcem każdego odgałęzienia skrętki - np w piwnicy w blokowiskach, gdzie powinien być dostęp do dobrego uziomu. On ma zabezpieczac przed komputerem nie podłączonym do gn z bolcem ale też a może głównie przed wyindukowanymi napięciami przy wyładowaniach.
Niestety problem traktowany po macoszemu.
Ale trzeba wymóc podłączenie każdego z komputerów do gniazdka z PRAWIDŁOWO podłączonym bolcem, choć to i tak nie uchroni przed przepływem prądów wyrównawczych przy bardzo rozległych sieciach.
pozdrawiam Marek
P.S. Ja bym trochę te schematy zmodyfikował, zamiast tych zenerek (które szybko wyparują) w pierwszym schemacie transile dwukierunkowe a te do uziemienia też zamieniłbym na transile o napięciu nie wyższym niż 150V (suma sumarum).

a co Panowie myślicie o zastosowaniu odgromniów gazowych t.j.
http://www.tme.pl/arts2/pl/a11/sal-90.html
zamiast tych transilów i diódek?

saperak wrote:

a co Panowie myślicie o zastosowaniu odgromniów gazowych t.j.
http://www.tme.pl/arts2/pl/a11/sal-90.html
zamiast tych transilów i diódek?

Oj nie nie, to calkiem inne zastosowania, tutaj sie to wogole nie sprawdzi

Przy rozległych sieciach najlepiej stosować poprostu światłowody. Już teraz nie jest to takie drogie, a odrazu eliminuje różnice międzyfazowe pomiędzy blokami. Nawet w czasie burzy nie ma problemów z indukcją wyładowań w przewieszkach między blokami. Na miedzi to nawet przy zastosowaniu protectneta, to zabezpieczenie paliło się razem z portem w switchu. Po zastosowaniu światłowodów między blokami większość problemów zniknęła.