Witajcie.
Mam kocioł na eko-groszek z automatycznym podajnikiem opału. Jeszcze nie zainstalowany, ale niedługo. Znajomy, który ma podobny, twierdzi, że klin, będący zabezpieczeniem motoreduktora, kiedy to do podajnika dostanie się coś, czego podajnik ślimakowy nie skruszy, zrywa się dość często.
Czy możnaby w miejsce klina włożyć coś, co nie łamie się, a zainstalować mały szklany bezpiecznik, którego wymiana jest o wiele prostsza?
Na motoreduktorze jest napisane, że ma moc 0,090kW, zasilanie 230VAC. Ze wzoru P=U*I wychodzi, że natężenie przy normalnej pracy powinno wynosić ok. 0,4A. (Prawda?)
Jaki bezpiecznik byłby odpowiedni? Czy przy dużym oporze (kamień itp.) natężenie rośnie bardzo mocno? Czy może nie jest to wielka zmiana?
Czy taki bezpiecznik należy wtedy zainstalować na jednym kablu? (faza? zero? obojętnie?)
Będę bardzo wdzięczny za pomoc
Mam kocioł na eko-groszek z automatycznym podajnikiem opału. Jeszcze nie zainstalowany, ale niedługo. Znajomy, który ma podobny, twierdzi, że klin, będący zabezpieczeniem motoreduktora, kiedy to do podajnika dostanie się coś, czego podajnik ślimakowy nie skruszy, zrywa się dość często.
Czy możnaby w miejsce klina włożyć coś, co nie łamie się, a zainstalować mały szklany bezpiecznik, którego wymiana jest o wiele prostsza?
Na motoreduktorze jest napisane, że ma moc 0,090kW, zasilanie 230VAC. Ze wzoru P=U*I wychodzi, że natężenie przy normalnej pracy powinno wynosić ok. 0,4A. (Prawda?)
Jaki bezpiecznik byłby odpowiedni? Czy przy dużym oporze (kamień itp.) natężenie rośnie bardzo mocno? Czy może nie jest to wielka zmiana?
Czy taki bezpiecznik należy wtedy zainstalować na jednym kablu? (faza? zero? obojętnie?)
Będę bardzo wdzięczny za pomoc
