Witam! Jak w temacie. Kosa zapala i chodzi bez problemu przez kilka min, dopóki się nie rozgrzeje, wtedy przy koszeniu schodzi z obrotów i na nie wchodzi z powrotem, jednym słowem obroty falują regularnie aż po pewnym czasie przy schodzeniu z obrotów kosa gaśnie i nie daje się odpalić przez jakiś czas, dopiero gdy ostygnie odpala. Dodam iż w serwisie sprawdzili iż to prawdopodobnie gaźnik jest do wymiany , bo regulacja niewiele daje. Tłok, pierścienie są w porządku. Miał ktoś taki przypadek? Nowy gaźnik to kwota 250 zł i nie wiem czy jest sens remontować , czy może dać sobie spokój i kupić jakąś nową byle jakiej firmy za 700 zł.