Witam!
Mam poważny kłopot z podłączeniem zasilania do wzmacniacza w aucie. Dowiedziałem się, że najlepiej podłączyć zasilanie bezpośrednio do akumulatora, ale po kilku godzinach prób wprowadzenia kabla wzdłuż pęku innych przewodów przeprowadzonych przez zwarto dopasowaną gumę, odpuściłem sobie. Zasilanie muszę podpiąć pod jakieś przewody w kabinie.
W pęku kabli wprowadzonych do kabiny znalazłem 3 nieco grubsze, czerwone. Mój pomysł polega na sprawdzeniu, czy tam na stałe jest + z akumulatora, przecięciu jednego z nich, podłączenia kostki i podpięcia kabla do wzmacniacza, a minus gdzieś z tyłu - z obudowy.
Czy ktoś zna może lepsze rozwiązanie? W którym miejscu jest może taka gotowa kostka?
DZIĘKI!
Mam poważny kłopot z podłączeniem zasilania do wzmacniacza w aucie. Dowiedziałem się, że najlepiej podłączyć zasilanie bezpośrednio do akumulatora, ale po kilku godzinach prób wprowadzenia kabla wzdłuż pęku innych przewodów przeprowadzonych przez zwarto dopasowaną gumę, odpuściłem sobie. Zasilanie muszę podpiąć pod jakieś przewody w kabinie.
W pęku kabli wprowadzonych do kabiny znalazłem 3 nieco grubsze, czerwone. Mój pomysł polega na sprawdzeniu, czy tam na stałe jest + z akumulatora, przecięciu jednego z nich, podłączenia kostki i podpięcia kabla do wzmacniacza, a minus gdzieś z tyłu - z obudowy.
Czy ktoś zna może lepsze rozwiązanie? W którym miejscu jest może taka gotowa kostka?
DZIĘKI!