I teraz pytanie jak sie sprawuje uchwyt szybkozaciskowy? Trzyma dobrze wiertlo? Tak jak bysmy kluczykiem dokrecili?? I na jakiej zasadzie on dziala? Prosze o pomoc:)
Pozdrawiam mars:)
Wiertarka Celma PRCJ 10FEO, używam takiej dwa lata. Jak na razie niezniszczalna. Według mnie lepsza jest CELMA PRCr 10/6S, czyli kombi, można do niej dokupić przystawki. Zachodniej za 200zł to raczej bym nie kupił, szkoda kasy. Polskie są dość dobre, poza tym z naprawą nie ma żadnych problemów.
Dane techniczne
Bez kluczowe chwyty są dobre porównywalne z kluczami a nawet czasem lepsza w tanich wiertarkach bo klucz dostaje później luzu i nie dociska do końca.
Narzędzia Bosch mają lipne silniki i trzeba prawie na dzień dobry przewinąć uzwojenie. Bosch to firma która rozwineła sie na pieniądzach zagrabionych w czasie II Wojny. Może nawet były tam przymusowe roboty ale tego nie wiem.
Black & Decker przynajmniej te starsze modele dużo wytrzymają Znajomy miał ją kilkanaście lat używał jej w stolarstwie i do zwykłych prac a oprócz tego wymieszał nią beton potrzebny do wybudowania domku jednorodzinnego. Fakt wiertarka już nie działa przetarła sie przekładnia.
Polecam też makite ale chyba są droższe.
Fakt CELMA też dobra. One działają po 20 lat. Teraz robią jakąś reedycje tylko że ma małą moc uchwyt 10 mm i niema udaru chyba że są jakieś większe modele.
Zgadzam się z przedmówcami Celma jest "niezniszczalna" (oczywiście prawidłowo używana)
W Boschu często pada silnik,
A w Black&Decker ma dużą wytrzymałość (jak nie przemęczy się przekładni)
Ja poszukałbym raczej Celmy - jak będziesz jej używał prawidłowo to Cię przeżyje.
Jeśli używasz wiertarki okazjonalnie, to jest to opcja do rozważenia. Ja obecnie korzystam najwyżej kilka razy w roku, żeby zrobić 2 otwory więc stwierdziłem, ze nie ma co przepłacać. Kupiłem w Realu sprzęt firmy Pegasus za 36 zł i sobie chwalę Jeśli jednak używasz wiertarki bardziej intensywnie, to zainwestuj w coś lepszego. CELMA rzeczywiście jest niezła - bardzo wytrzymała, tania w naprawach, ale za to głośna i bez udaru. W czasach kiedy jeszcze używałem jej w pracy nie miała płynnej regulacji prędkości, ale być może już teraz ją w tę funkcję doposażono.
udar w wiertarce ręcznej to nieporozumienie, więcej hałasu niż pożytku, przez ruch wrzeciona do udaru są duże luzy i ciężko wiercić cienkie otwory, i używając tego udaru rozwalamy uchwyt, i ciężko wtedy złapać wiertła poniżej 3mm.
Dla udaru najlepiej kupić wiertarko-młot elektryczny SDS w obudowie z odlewanego aluminium ( nie jakieś plastikowe ), a to już jest w marketach w cenie około 100zł, i nawet w niezłych betonach w kilka sekund robisz dziury i bez wielkiego hałasu. http://www.topex.pl/pl/oferta/katalog/go:486/art67.html http://www.topex.pl/pl/oferta/katalog/go:408/art66.html A jako wiertarkę to coś niedrogiego i bez udaru i aby miało przekładnię dwubiegową jeśli planujesz wiercenie powyżej 8mm - i to też w marketach do 100zł zakupisz, tylko patrzeć aby miało gwarancję ponad 2 lata, to masz pewność że to podziała ci długo bo w środku jest przekładnia metalowa i na łożyskach, a jak zdechnie po gwarancji z powodu nadmiernego używania, to strata niewielka i będziesz miał nową i nowocześniejszą.
A co najważniejsze to pewna gwarancja i jak najdłuższa.
Obejrzyj http://www.topex.pl/
udar w wiertarce ręcznej to nieporozumienie, więcej hałasu niż pożytku
Zgadza się, ale jeśli ktoś używa wiertarki rzadko i wierci w drewnie i metalu a raz na rok zdarza mu się borować w żeraniu, to nie będzie na tę okazję specjalnie kupował młota Wtedy włączy sobie udar i trochę łatwiej mu pójdzie. Zaznaczam jednak, że cały czas mówimy o sprzęcie dla majster-klepków a nie dla zawodowców.
Pierwsza Celma którą wymieniłem PRCJ 10FE, posiada lewe i prawe obroty, płynną regulację, oraz udar. Oryginalnie miała uchwyt do 13 mm na kluczyk. Dodatkowo dokupiłem uchwyt samozacikowy, działa idealnie praktycznie trzyma tak samo jak uchwyt na klucz. Jest bardzo wytrzymała, wierciłem bez problemu otwory w żelbetonie, oczywiście wiertłem tytanowym.
Druga Celma PRCr 10/6S, według mnie jest lepsza, ponieważ ma dwa biegi, płynną regulację obrotów oraz można dokupić do niej przystawki np. kompresorek, piłę do drewna, nasadkę kątową (może służyć jako tzw. gumówka), nasadkę udarową, szlifierkę, ostrzałkę do wierteł, szlifierkę oscylacyjną, wyrzynarkę, wałek giętki i in. Wiertarka ta sprawdza się w użytku domowym i bez problemu radzi sobie z tymi przystawkami. Ze względu na funkcjonalność, ma duże uznanie wsród majsterkowiczów.
Wiertarka ta produkowana jest od lat, na sprawdzonej starej licencji Boscha. Z tego powodu, można dokupić do niej, przystawki od starej Celmy, często nie używane, w śmiesznej cenie.
udar w wiertarce ręcznej to nieporozumienie, więcej hałasu niż pożytku
Zgadza się, ale jeśli ktoś używa wiertarki rzadko i wierci w drewnie i metalu a raz na rok zdarza mu się borować w żeraniu, to nie będzie na tę okazję specjalnie kupował młota Wtedy włączy sobie udar i trochę łatwiej mu pójdzie. Zaznaczam jednak, że cały czas mówimy o sprzęcie dla majster-klepków a nie dla zawodowców.
A jak amatorsko chce sobie porobić trochę płytek drukowanych albo w metalu powiercić kilkaset dziurek Φ1mm to po co ma się męczyć z telepiącym się uchwytem w każdą stronę, gdzie do wierteł do 2mm to uchwyt musi być na sztywno zamontowany.
A żeby w domu zamontować karnisz do sufitu żelbetonowego i miałbym 6 godzin wiercić 6 dziurek to wolę zmarnować 2 godziny na jazdę do marketu przez zakorkowane miasto i kupić młot za te 89zł (jak ostatnio widziałem) i potem w dwie minuty zrobić sobie dziurki, a zawsze jakieś obrazki do wieszania w domu i sąsiadów się znajdą do wywiercenia
No w sumie tak, do PCB to się wiertarka po przejściach z żelbetem nie nada Każdy musi sobie znaleźć kompromis odpowiedni do swoich potrzeb.
HEHEHEe...
potem taki amator szuka dobrych wierteł Φ4mm, bo uważa że jakiś bubel kupił do zmontowania sobie szafy w domu, a zapomniał że wcześniej próbował zamocować karnisz do sufitu, wiertarka (choćby renomowanej firmy) się roztelepotała i nawet wiertła Φ4mm łamie.
Do wiercenia dziurek do 2 mm to polecam wiertarkę AEG akumulatorową, na stojaczku. W tych wiertarkach o których piszemy to wiertła 1 mm, uchwyt nawet nie złapie, bo mają zakres od 1.5 mm do 13 mm:D Wiertarki te, nadają się dla majsterklepków, a nie dla zegarmistrzów .
A czy ktoras z nich ma 2 biegi??? To co berdziej polecacie bosch, black&decker czy z marketu???
Musisz sobie przede wszystkim odpowiedzieć po co Ci wiertarka i później dokonać wyboru. Wątpliwe czy którakolwiek z tanich ma 2 biegi. Na pewno ma je CELMA.
udar w wiertarce ręcznej to nieporozumienie, więcej hałasu niż pożytku
Zgadza się, ale jeśli ktoś używa wiertarki rzadko i wierci w drewnie i metalu a raz na rok zdarza mu się borować w żeraniu, to nie będzie na tę okazję specjalnie kupował młota Wtedy włączy sobie udar i trochę łatwiej mu pójdzie. Zaznaczam jednak, że cały czas mówimy o sprzęcie dla majster-klepków a nie dla zawodowców.
A jak amatorsko chce sobie porobić trochę płytek drukowanych albo w metalu powiercić kilkaset dziurek Φ1mm to po co ma się męczyć z telepiącym się uchwytem w każdą stronę, gdzie do wierteł do 2mm to uchwyt musi być na sztywno zamontowany.
A żeby w domu zamontować karnisz do sufitu żelbetonowego i miałbym 6 godzin wiercić 6 dziurek to wolę zmarnować 2 godziny na jazdę do marketu przez zakorkowane miasto i kupić młot za te 89zł (jak ostatnio widziałem) i potem w dwie minuty zrobić sobie dziurki, a zawsze jakieś obrazki do wieszania w domu i sąsiadów się znajdą do wywiercenia
Takim młotem to możesz sobie wywiercić dziurki w glinianej lepiance a nie w żelbetonie . Niestety kupiłem to urządzonko i tylko niepotrzebnie kasę wywaliłem, całe 90 dych. Wiertło SDS zakleszczyło się i teraz mogę wiercić tylko dziury o jednym wymiarze . Może kolega ma sposób na wyrwanie tego wiertła, bo niestety ja nie mam pomysłu, a drugiego wrzeciona nie mogę kupić. Do wiercenia dziurek w żelbecie to niestety najważniejsze jest wiertło, które kosztuje 40 zł (średnica 4 mm), a nie 4 zł. Celma spokojnie sobie poradziła z wierceniem tych otworów, najpierw wiertłem 4 mm, a potem 8 mm, no i jakoś luzów nie dostała. Wierciliśmy też otwory Makitą, wiadomo sprzęt rewela więc wierci szybciej. Otworów machneliśmy coś około 200 o różnych średnicach, pod mocowanie żyrandoli, karniszy, listew przypodłogowych, takich na szynie, czyli zdejmowanych. Black&Decker niestety padł, mogę zdjęcionko zamieścić, jak mu zębatki wywaliło i wylazły bokiem.
...Takim młotem to możesz sobie wywiercić dziurki w glinianej lepiance a nie w żelbetonie . Niestety kupiłem to urządzonko i tylko niepotrzebnie kasę wywaliłem, całe 90 dych. Wiertło SDS zakleszczyło się i teraz mogę wiercić tylko dziury o jednym wymiarze . Może kolega ma sposób na wyrwanie tego wiertła, bo niestety ja nie mam pomysłu, a drugiego wrzeciona nie mogę kupić. Do wiercenia dziurek w żelbecie to niestety najważniejsze jest wiertło, które kosztuje 40 zł (średnica 4 mm), a nie 4 zł. ...
zauważyłeś tu ważną sprawę w SDSie ważne jest wiertło i dokupując nowe trzeba wydać ponad 15zł bo te za 4 zł zaraz się rozklepią w uchwycie i w nim zakleszczą nawet w super drogich wiertarkach. I czasami pomaga lekkie wbijanie młotkiem wiertła głębiej w uchwyt, i mocne podlewanie WD40 i włączać wiertarkę co chwila - powinno uwolnić takie rozklepane wiertło. Wiertła SDS nie wolno na siłę wsadzać w uchwyt, ono musi lekko wpadać samo, a jak jest już rozklepane to takie wiertło na śmietnik, bo nie wiadomo kiedy ponownie się rozklepie i zakleszczy, pomimo wcześniejszego przeszlifowania jego czy przetoczenia części mocującej.
Ja mam taką marketówkę SDS (korpus z odlewanego aluminium jak na zacytowanych wcześniej linkach) prawie 6 lat przeszła kilkadziesiąt budów, ciągań instalacji kablowych, internetowych, czy sieci 230V. Sprawuje się rewelacyjnie, rozwaliła kilkadziesiąt posadzek poniemieckiego betonu, gdzie BOSH nie wyrabiał, pokonała nawet wielgachną profesjonalną Makitę jak trzeba było wywiercić nowe otwory w szybie wind we wrocławskich Galeriowcach (wiertło 25mm i 1m długości) makita na takiej długości miała problem z udarem Hydraulicznym, a tu prosty udar mechaniczny zdał egzamin idealnie.
A więc tani badziew - nie zawsze jest beznadziejnym badziewiem.
I nie zawsze wiem gdzie ta moja wiertarka jest - ciągle krąży po znajomych na różnych budowach.
kotweiler wrote:
... Black&Decker niestety padł, mogę zdjęcionko zamieścić, jak mu zębatki wywaliło i wylazły bokiem.
co do tej firmy też mam bardzo złą opinię i nie tylko ja, sam mam blacka akumulatorowego - najpierw padła ładowarka a zaraz potem przekładnia wyłysiała z zębów, i też mam siecówkę w której najpierw padł włącznik a potem wylazły zębatki z boku obudowy.
Co do Celmy - mam 3 sztuki jedna prawie 30 lat i sprawuje się doskonale, wiertła 0,5mm do tej pory łapie w zacisk. Ale jedna ma okrutnie rozklekotane wrzeciono , niestety przez stosowanie różnych dziwnych przystawek, które sprzęgane są przez nakrętkę sześciokątną które powoduje wybicia łożysk, a mocowanie ich przez zaciskanie na plastikowej obudowie - na łożyskach, powoduje szybkie obluzowanie gniazd łożysk w obudowie, i zaczynają się łożyska obracać razem z wrzecionem.
A więc BARDZO nie polecam żadnych przystawek do celmy, lepiej kupować niezależne narzędzia, choćby jednorazówki z marketu, bo i tak tyle samo miejsca zajmą w szafie.
Piszę w starym temacie, może coś się zmieniło od tego czasu. Jestem kompletnie zielony w tych kwestiach i to na takim poziomie zieleni, gdzie layout tej strony to pikuś.
Chciałbym zakupić wiertarkę i planuje wydać do 200 zł. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy wiertarkę, czy wiert. udarową, czy wiert.-wkrętarkę.
Głównie chciałbym używać jej w domu do typowych potrzeb ( kołki, gdzieś jakaś dodatkowa dziura, śruba, wkręty, mały mebelek z kartonu, amatorskie majsterkowanie ) oraz do prostych robótek stolarskich. Problem w tym, że gdy zdarzy się, że będzie potrzebna do wykonania dziur w nieznanym miejscu, to chyba ten udar by się przydał. Kiedyś musiałem wykonać kilkadziesiąt dziur w starej fabryce z cegły, ale jak się okazało fragmenty ścian były z betonu.
Chcę uniknąć skośnookiej produkcji. Pojawiają się w necie, również tutaj, opinie, że np BOSCH ma problemy z silnikiem, a teraz akurat jest promocja w OBI na BOSCHa, którego oznaczenia nie pamiętam. Czy w tej cenie mogę kupić coś wystarczającego na moje potrzeby? Gdyby wiertła się zmieściły to byłoby super.
Proszę o jakieś wskazówki
Dobrą ofertą w tej cenie będzie polska Celma: http://cokupic.pl/produkt/Celma-PRCr-106S Jej wadą jest brak wbudowanego udaru, ale za to jest to wiertarka nie do zabicia - bardzo mocna, trwała i tania w naprawach.
Jeśli zależy Ci na udarze, to nie ma co się zastanawiać, tylko brać najtańszego BOSCHa - zwłaszcza jeśli jest w promocji. Jeśli wiertarka ma być do zastosowań amatorskich i ma robić sto otworów na rok, to w ogóle nie ma co się przejmować jakimiś opiniami o problemach z silnikiem.
A tak w ogóle, to ja kupiłem wiertarkę Pegasus za 36 zł w hipermarkecie i jestem zadowolony Dostała już ostro w d... i jakoś nie chce się zepsuć.
a czy taką celmą, lub boschem będę mógł zwyczajnie też wkręcać wkręty, śruby i takie inne? Może to oczywiste, ale nie jestem pewien, czy jest to tylko kwestią odpowiedniej nakładki.
a czy taką celmą, lub boschem będę mógł zwyczajnie też wkręcać wkręty, śruby i takie inne? Może to oczywiste, ale nie jestem pewien, czy jest to tylko kwestią odpowiedniej nakładki.
Celma nie ma chyba przełącznika prawo / lewo, ale dzisiejsze egzemplarze mają już chyba płynną regulację prędkości. Jest to jednak przede wszystkim mocna wiertarka a nie wkrętarka. Jeśli chcesz używać wiertarki jako wkrętarki, to powinna ona mieć przełącznik prawo/lewo, płynną regulację prędkości i dobrze żeby miała uchwyt dokręcany ręką (lub ewentualnie sds) choć nie jest to konieczne.
Jednak jeszcze raz zadaj sobie pytanie do czego i jak często będzie Ci taka wiertarka potrzebna. Jeśli tylko do majsterkowania, to nie opłaca się kupować sprzętu droższego niż kilkadziesiąt złotych bo nawet najtańsze modele mają wszystko, czego potrzebujesz by używać ich zarówno jako wiertarki, jak i wkrętarki.
Witam,
Niedawno stałem przed podobnym dylematem jaką kupić wiertarkę (elektryczna).
Czy markową czy jakieś chińskie g...o. Los chciał, że trafiłem na pchli targ we Wrocławiu. A tam ludki sprzedawali używany sprzęt Einhella itp. Bardziej przymierzałem się do młoto-wiertarki (SDS+), a że kosztowały po 120-150zł wiec nawet się nie zastanawiam długo (wypróbowałem na miejscu) i zakupiłem EINHELL Młot udarowy BT-RH 1500. Powiem Wam ze zakup był specjalnie na remont mieszkania i te 4J uderzenia dają znać po sobie. Jest opcja samego kłucia. Ile ja sie nakłułem w żelbetonie chcąc schować rury kanalizacyjne lub przesunąć jakieś kable np od skrzynki elektrycznej itp etc., trudno mi jet teraz wszytko wyliczyć. Nie przypuszczałem, ze aż tyle roboty będzie. Nie żałuję tych 140zł za używany sprzęt, niemarkowy.
Byli u mnie "hydraulicy" z jakimś śmiesznym Boshem. Dopiero w polowiec swojej roboty zauważyli, ze mam młot udarowy.. sami się dziwili, że tak łatwo im teraz idzie kłucie.
Tak wiec jak macie kase to kupcie markowe ale na tyle dobre abyscie byli zadowoleni i nie żałowali pieniędzy. A jak nie spiecie na kasie tak jak i chccie zaoszczędzić, to polecam EINHELL Młot udarowy BT-RH 1500.
P.S. A co do wkrętarko/wiertarki... Miałem pożyczone jakieś również chińskie g..o (warte pewnie z 50zł) i spokojnie wystarczało mi na wiercenie w płytkach lub do wykręcania/wkręcania śrub i wkrętów np w ścianki gipsowe, szafki. Fakt ważny jest szybki zacisk np bez kluczyka i bieg lewo,prawo i dobre wiertła i końcówki wkręcające. Broń bosche żeby nie były z go..oleum! Pozdrawiam.
Byłem dzisiaj w OBI. Nie ma żadnego zielonego BOSCHA w cenie 155 niestety. Najtańszy zielony kosztuje 199 i jest to 500 RE. Specyfikacja podaje bardzo duży przedział obrotów, ale o ile zdążyłem się zorientować, chyba nie ma płynnej regulacji prędkości. Ma natomiast biegi w prawo/w lewo. Obok było co najmniej kilka wyraźnie oznaczonych "wiertarko-wkrętarek", dużo mniejsze w większości z akumulatorem ale drogie niemiłosiernie, nawet do 500, 600 zł. Czy w takim razie muszę dokonać wyboru wiertarka / wiertarko-wkrętarka ? Czy normalna wiertarka z udarem jak ta 500 RE nie da rady wkręcać, skręcać?
A czy ten PARKSIDE jest normalną wiertarką i wkrętarką?
A czy ten PARKSIDE jest normalną wiertarką i wkrętarką?
Posiadam wyrzynarkę tej firmy i troszkę nacięła/wyrżnęła. Działa bez problemu. Wręcz mogę powiedzieć, że tnie podobnie do niebieskiego boscha jakiego mamy w firmie. A pracuje jako montażysta/serwisant meblowy. Z tego co czytałem to profesjonaliści się dziwią, że to tak fajny sprzęt za śmieszną kasę. Ja też się zdziwiłem choć kupiłem go typowo dla siebie. Posiadam tez w swoich zbiorach Boscha zielonego i niebieskiego gumówki oraz wiertarkę. Zielony bosch kiedyś może był fajnym sprzętem bo na dziś to padaczka jakich mało. Powiedzmy sobie szczerze to sam plastik w środku. Nawet kabel zasilajacy to mega padaka, sztywny, twardy i do tego krótki. A Parkside posiada jednak ajzol w środku. Jak chwyciłem wyrzynarkę do reki to zaraz wiedziałem, że to narzędzie będzie dobrze działać. Po wadze też idzię poznać ile warty jest sprzęt.
spróbuję zatem zorientować się, jak wygląda sprawa z tym Parksidem. Na forum "narzędzia" wyczytałem, że dobrze jest kupić wiertarkę z udarem, regulacją obrotów i końcówką wkręcającą - dość tanio, uniwersalnie i nie aż tak źle jakściowo
witajcie jeszcze raz!
Byłem w Lidlu i rzeczywiście jest wiertarka parkside z udarem. O ile zdołałem się zorientować z opisu po angielsku ( ) ma 2 biegi i na każdym jest możliwość płynnej chyba regulacji obrotów. Działa również w obydwu kierunkach i jest w jakiejś promocji - kosztuje około 150 zł. Czy myślicie, że się nada również do wkręcania?