Przedmiotowa lodówka (5 lat używania), w pewnym momencie kałuża wody od spodu. Okazało się, że termostat przestał działać, ale po pewnym czasie lodówka włączyła się ponownie, z tym że teraz na odwrót - temp. w zamrażarce spada do -20 st, a ona nie wyłącza się. Można oczywiście przekręcić pokrętłem na niższą temp. Lodówka wyłączy się i nie podejmuje pracy, mimo, że tylna ścianka scieka wodą. Serwis w Krakowie załamał mnie ceną i terminem wykonania usługi, miesiąc czekania i prawie 400.
Czy jestem w stanie sam sobie pomóc? Czy to rzeczywiście tak nietypowa lodówka, że tak słono trzeba zapłacić? Ciekaw jestem opinii fachowców z Forum. Kolega namawia mnie na ustawienie punktu otwarcia i histerezy temperatury, co w tym termostacie jest dostępne, lecz ja jestem elektronikiem, nie chłodniarzem (śrubki na termostacie są, ale cóż z tego...)
Jerzy
Czy jestem w stanie sam sobie pomóc? Czy to rzeczywiście tak nietypowa lodówka, że tak słono trzeba zapłacić? Ciekaw jestem opinii fachowców z Forum. Kolega namawia mnie na ustawienie punktu otwarcia i histerezy temperatury, co w tym termostacie jest dostępne, lecz ja jestem elektronikiem, nie chłodniarzem (śrubki na termostacie są, ale cóż z tego...)
Jerzy