
Zamierzałem dla siebie wykonać stroboskop świetlówkowy pozbawiony wad będących w projekcie opisanym w Elektronice Dla Wszystkich z maja 1999.
Projekt z tego artykułu ma kilka wad:
- Konieczność zastosowania przekaźnika wytrzymującego 600-700V (chodzi o ewentualne przebicie)
- Mogą wystąpić trudności przy uruchamianiu, czasem konieczna zamiana biegunów i dotykanie świetlówki
- Świetlówka o mocy max. 13W
- konieczność zastosowania rezystorów dużych mocy (w artykule proponuje się zastosowanie żarówek)
Mój projekt jest prosty i powyższych wad nie posiada.
Wykorzystuje się:
- Transformator od mikrofalówki
- Świetlówka standardowa 36W
- Mostek prostowniczy 10A
- Dławik do świetlówki 36W
- Kondensator 220mikrofaradów, 400V
- Przekaźnik na 12V
- Układ czasowy na NE555
Wykorzystuje się fakt, że jeżeli do świetlówki przyłoży się na krótki czas bardzo wysokie napięcie, minimum 1200V, wywołuje się w niej wyładowanie, co powoduje błysk lampy. Jednak ten błysk jest stosunkowo długi, w porównaniu z lampami ksenonowymi. Powoduje to, że stroboskop świetlówkowy nie nadaje się do profesjonalnych zastosowań, ale można go wykorzystać na imprezie.
Nieobciążony transformator od mikrofalówki, przy zasilaniu napięciem 230V, oddaje napięcie ok. 2000V na uzwojeniu wtórnym. To napięcie z pewnością wystarczy do zapłonu lampy. Każdy transformator pracuje na prąd przemienny, i żeby na uzwojeniu wtórnym powstało napięcie, muszą być zmiany napięcia na uzwojeniu pierwotnym. Skok napięcia od 0V do 320V na pierwotnym w transformatorze od mikrofali powoduje impuls wysokiego napięcia na wtórnym. Nie mam jak zmierzyć napięcie tego impulsu, ale na pewno przekracza ono napięcie zimnego zapłonu świetlówki.
Z tego powodu końcówki uzwojenia wtórnego są bezpośrednio podłączone do końcówek świetlówki, po obu stronach żarniki są zwarte.
Napięcie 320V uzyskuje się z kondensatora. Przyłożenie do transformatora kondensatora naładowanego do napięcia 320V (napięcie szczytowe w sieci energetycznej) powoduje powstanie wspomnianego impulsu i błysk lampy. Z tego powodu działanie stroboskopu polega na okresowym zamykaniu i otwieraniu obwodu składającego się z kondensatora i uzwojenia pierwotnego. Sposób ładowania kondensatora może być dowolny. Tutaj wykorzystano mostek prostowniczy składający się z 4 diod prostowniczych 10A oraz dławik.
W praktyce zamkniecie obwodu powoduje błysk świetlówki i rozładowanie kondensatora. W tym stanie obwód stanowi zwarcie dla sieci energetycznej, co ja stwierdziłem sam. Właśnie dlatego jest dławik, żeby ograniczyć prąd zwarcia. Kondensator zaczyna się ładować w momencie otwarcia obwodu. W praktyce, z nieznanych mi przyczyn, w momencie otwierania obwodu można zauważyć bardzo słaby błysk lampy, dużo słabszy niż ten przy zamykaniu obwodu.
Obwód zamykany jest za pomocą przekaźnika przeznaczonego do obwodów o natężeniu 16A i sterowanego napięciem 12V. Układ sterujący przekaźnikiem może być dowolny, w zależności, czy ma to być układ samodzielny, sterowany za pomocą komputera, czy reagujący w rytm muzyki.
Przekaźnik wybrałem dla tego, że nie wiem, jak w prosty sposób zbudować układ elektroniczny załączający obwód, a triak się nie nadaje z tego powodu, że nie nadaje się do załączania obwodów prądu stałego.
W tym przypadku skonstruowałem prosty układ na NE555 z dwoma potencjometrami. Jeden określa czas między kolejnymi załączeniami, a drugi określa czas jednego załączenia. Jest to typowa aplikacja NE555, którą można znaleźć w internecie.
Schemat układu sterującego (rezystory R1 i R2 to są potencjometry, a symbol oscyloskopu to wejście sterujące przekaźnika):

Schemat układu wykonawczego i schemat testowy, w którym jest żarówka zamiast transformatora (wyłącznik W to przekaźnik):

Film:
http://www.youtube.com/watch?v=QYV1nByRvBU
Klikanie słyszalne w filmie to praca przekaźnika. W skrajnych wartościach rezystancji doszedłem do stanu trwałego załączenia obwodu i jest zwarcie, które objawia się głośnym brzęczeniem dławika.
Zdjęcia elementów:




Cool? Ranking DIY