Problemu nie było, gdy miałem ich (akumulatorków) kilka. Jednak rosnące zastosowanie akumulatorków typu AA i AAA sprawia, ze w domu jest ich więcej i automatycznie rośnie tez ilość takich, które odmówiły posłuszeństwa. Oczywiście nie piszę o zużytych, czy ewidentnie uszkodzonych przez temperaturę, mechanicznie, itp.
Mam na myśli takie, które po kilku dosłownie użyciach przestają być "widziane" przez ładowarkę. Nagle, bez żadnych powodów. Opór wykazują nieskończony i czapa. Wiem, że w np litowych są specjalne membrany aluminiowe, które po wzroście ciśnienia maja za zadanie przerwać obwód akumulatorka. Czy tu tez są? I czy można pokusić się o naprawę?
Niby akumulatorki coraz tańsze, ale i tak firmowe kosztują jeszcze "swoje" i odzyskanie np 10 sztuk jest chyba warte problemu.
I drugi rodzaj - jeśli zostawi się akumulatorek np w MP-3 i niestety o nim zapomni - objawy są takie same - chociaż tu raczej nastąpiło rozładowanie krytyczne. Czy to już "kaplica", czy jest jakiś ratunek? Czytałem ostatnio o regeneracji baterii (akumulatorów) do komórek poprzez przemrożenie w zamrażarce - ale to było o litowych.
Mam na myśli takie, które po kilku dosłownie użyciach przestają być "widziane" przez ładowarkę. Nagle, bez żadnych powodów. Opór wykazują nieskończony i czapa. Wiem, że w np litowych są specjalne membrany aluminiowe, które po wzroście ciśnienia maja za zadanie przerwać obwód akumulatorka. Czy tu tez są? I czy można pokusić się o naprawę?
Niby akumulatorki coraz tańsze, ale i tak firmowe kosztują jeszcze "swoje" i odzyskanie np 10 sztuk jest chyba warte problemu.
I drugi rodzaj - jeśli zostawi się akumulatorek np w MP-3 i niestety o nim zapomni - objawy są takie same - chociaż tu raczej nastąpiło rozładowanie krytyczne. Czy to już "kaplica", czy jest jakiś ratunek? Czytałem ostatnio o regeneracji baterii (akumulatorów) do komórek poprzez przemrożenie w zamrażarce - ale to było o litowych.