W procesie sądowym można by spróbować wykazać, że licznik indukcyjny
stosowany do pomiaru energii elektrycznej nie spełnia wymagań obowiązujących
przepisów i jego stosowanie przez ZE jest nielegalne.
Wydaje się to absurdalnym pomysłem, ale Rozporządzenie Ministra z dnia
7 stycznia 2008 w sprawie wymagań ...itd. w paragrafie 4 wyraźnie stwierdza:
Konstrukcja i wykonanie licznika (...) powinny zapewnić (...) zabezpieczenie
licznika w sposób uniemożliwiający ingerencję do jego wnętrza oraz przypadkowe
lub celowe zafałszowanie wskazań.
Przepisy określające wymagania ogólne dla przyrządów pomiarowych i szczegółowe
dla liczników EE są zawarte w wielu dokumentach: Ustawach, rozporządzeniach ministra,
obwieszczeniach Prezesa Głównego Urzędu Miar i Polskich Normach.
Wszystkie te dokumenty ulegają co pewien czas zmianom i nowelizacjom.
Licznik powinien spełniać aktualne przepisy w chwili gdy był produkowany,
wprowadzany do obrotu i wprowadzany do użytkowania. W związku z tym,
że okres ważności cech legalizacyjnych dla liczników jest wieloletni
(obecnie 15 lat, ale było różnie), to w obecnie mogą być użytkowane liczniki,
które były wyprodukowane, wprowadzone do obrotu i wprowadzone do
użytkowania na podstawie różnych przepisów. Dlatego trzeba zebrać przepisy
odpowiednie dla danego licznika.
Ale w każdym okresie czasu w przepisach tych można odszukać zapis podobny
do tego zacytowanego na początku. W uproszczeniu można uznać, że według
przepisów, jeśli licznik ma nie uszkodzoną obudowę i nie uszkodzoną plombę i
był użytkowany zgodnie z przeznaczeniem, to nie ma możliwości ingerencji w jego
układ pomiarowy i zafałszowanie (przypadkowe lub zamierzone) wskazań.
Wniosek: jeśli zbliżenie magnesu neodymowego fałszuje wskazania licznika i
uszkadza jego układ pomiarowy, to znaczy, że licznik nie spełnia wymagań
obowiązujących przepisów. Nie powinien być stosowany do rozliczeń
finansowych, do wyznaczania ilości towaru, jaki jest EE.
Idźmy dalej: na jakiej podstawie ZE uważa, ze zbliżenie magnesu jest niezgodne z prawem ?
Obowiązuje tu umowa na dostawę energii, tam są obowiązki stron.
Proszę odszukać swoją umowę i wykorzystać w sądzie.
Obowiązkiem odbiorcy jest dbanie, aby nie zostały uszkodzone plomby.
I to ma sens, bo zgodnie z przepisami, nienaruszona plomba powinna być
gwarancją, że nie było ingerencji w układ pomiarowy licznika, jeśli spełnia
on wymagania (ale ich nie spełnia).
Z czego ZE wywodzi wniosek, że nie wolno zbliżać magnesu do licznika?
W umowie nic na ten temat nie ma !
W instrukcji obsługi (która powinna być dołączona do licznika, a nie jest)
też nic na ten temat nie ma ! Proszę w sądzie zażądać od ZE instrukcji
obsługi do tego typu licznika i oświadczenia podpisanego przez użytkownika,
że otrzymał taką instrukcję i że się z nią zapoznał. Na pewno nie ma w ZE
takiego dokumentu. Na pewno będą mieli spory problem ze znalezieniem
instrukcji obsługi. A według wspomnianego rozporządzenia (pragraf6)
instrukcja powinna między innymi zawierać, w szczególności:
pkt.9) szczegółowy opis dopuszczalnych warunków otoczenia i miejsca
użytkowania oraz możliwych przeszkód i zaburzeń, z uwzględnieniem ich
wpływu na wykonywane pomiary.
Wniosek: Jeśli ZE nie przekazał użytkownikowi instrukcji obsługi,
jeśli użytkownik tego na piśmie nie potwierdził, jeśli w instrukcji nie
napisano nic o magnesie neodymowych, to nie ma podstaw do
twierdzenia, że użytkownikowi nie wolno zbliżyć magnesu do obudowy licznika.
Przecież mógł to zrobić nieświadomie. W mieszkaniach szafki z licznikami
(EE i gazu) często służą też do przechowywania różnych drobiazgów: kluczy,
podręcznych narzędzi itp. Wiele osób używa w domu magnesów, np. do zbierania
rozsypanych gwoździ. Niby dlaczego obok licznika nie można sobie położyć
młotka i magnesu z przylepionymi do niego gwoździami ? To bardzo wygodne!
A gdyby tak w sądzie powiedzieć: oczywiści, leżał sobie obok licznika magnes,
a bo co? Nie wolno? Niby dlaczego?
Ale idźmy dalej. Konkretnie, idźmy np. na giełdę samochodową. Idziemy sobie,
idziemy, a Pani mówi: wyjmujemy śpiworki ....
No nie, to taki przerywnik muzyczny ...
A więc (przepraszam, wiem, że od a więc się nie zaczyna...) idziemy i widzimy
człowieka z reklamą: "Skuteczny sposób na oszczędzanie paliwa".
Patrzymy: magnes neodymowy do założenia na przewód paliwowy,
kartka z opisem działania, opisem montażu i wyliczeniem oszczędności.
Kupujemy montujemy i myślimy sobie: kurcze, ten magnes neodymowy to
fajna rzecz. Idziemy dalej, kolejny facet sprzedaje "nowoczesne urządzenia
do poprawy jakości wody", dające duże oszczędności w zużyciu wody.
Oglądamy: znowu magnes neodymowy, montujemy na rurze wodociągowej,
czytamy opis: silne pole magnetyczne robi jakieś cuda z wodą, która robi
się miękka i lepiej pierze i płucze, dzięki czemu oszczędzamy na wodzie.
Znowu kupujemy i myślimy: kurcze, jakie fajne są te magnesy neodymowe.
Idziemy dalej, jakaś kobieta sprzedaje cudowne kolczyki, klipsy na uszy
leczące z tysiąca chorób. Oglądam: dwa magnesy neodymowe w oprawkach
zakładane na uszy magnesują nam krew, od razu kupujemy dla żony i teściowej.
Myślimy sobie, kurcze, te magnesy .... Zaraz obok ktoś sprzedaje kamienie
magnetyczne na bóle kręgosłupa, w środku potężne magnesy neodymowe.
A za rogiem kolejna oferta: "super skuteczny sposób na oszczędzanie energii
elektrycznej". Oglądamy: już wiemy, to ten wspaniały magnes neodymowy.
Czytamy opis: przyłożyć do licznika energii elektrycznej i od razu mamy
oszczędności w rachunkach. Oczywiście kupujemy i stosujemy ....
Dalej już wiadomo ... policja ... sąd ... grzywna ...
Na koniec pytanie: a skąd niby zwykły obywatel
ma wiedzieć, że nie wolno mu tego zrobić ? ZE nie dal mu instrukcji
obsługi, nie poinformował go o tym, nie oznakował w żaden sposób licznika,
nic nie napisał w umowie, chociaż napisał o innych obowiązkach.
Nie jest to wiedza powszechna. Działanie licznika EE jest wykłada na
politechnikach na wyższych semestrach dla studentów kierunku elektrotechnika.
Zwykły obywatel niby skąd ma to wiedzieć. Wie natomiast, że magnes neodymowy
ma wiele pożytecznych zastosowań, j.w. Na innych wyrobach, które są czułe na pole
magnetyczne, są odpowiednie oznaczenia (lub w instrukcji obsługi).
Np: dyskietki, zegarki, dyski twarde, odtwarzacze MP3 z dyskiem twardym i
wiele innych. A na liczniku EE nie ma takiej informacji.
No to może już wystarczy tego pisania.
Na zakończenie tylko wniosek końcowy: największym oszustem w tym
procederze jest ten facet sprzedający magnesy. Tak na prawdę magnes
neodymowy oczywiście bardzo silnie oddziałuje na licznik EE, ale
przede wszystkim go uszkadza. Natomiast ukraść energii można
bardzo niewiele, znacznie więcej potem przepłaca się w rachunkach.
Jeśli ostatecznie klient płaci zawyżone rachunki, czyli płaci z energię,
której faktycznie nie zużył, to kto tu jest stratny? Kto komu
powinien oddać pieniądze ? Komu zależy na stosowaniu w dalszym
ciągu tych liczników, nie spełniających wymagań przepisów?
Dlaczego z rynku zniknęły liczniki do wody (wodomierze), które też
można było oszukać magnesem. Dzisiaj każdy producent zaznacza,
że jego wodomierze są nieczułe na magnes neodymowy.
Dlaczego liczniki EE czułe na magnes są dalej stosowane? Bo dla
ZE to czysty interes: te liczniki są znacznie tańsze, a jeśli jakiś
głupek zepsuje go sobie magnesem, to po pierwsze: ukradnie
energii tyle co kot napłakał, po drugie: szybko zdejmie magnes, bo nie
będzie widział wyraźnych oszczędności, po trzecie: zacznie
płacić kilka razy wyższe rachunki przez parę miesięcy, zanim się
zorientuje, po czwarte: sam przybiegnie do ZE i sam na siebie doniesie,
po piąte: zapłaci za ekspertyzę, za zepsuty licznik, zryczałtowaną karę
umowną, po piąte: ZE poda go jeszcze do sądu i utarguje ile się tylko
uda, zrobi z niego złodzieja, posadzi do więzienia, chyba że zapłaci.
Tak więc ZE nic tu nie zmieni z własnej woli. Co więc dalej?
Może w końcu sądy zaczną inaczej orzekać w tych sprawach.
Może jednak winna leży po stronie ZE, za stosowanie liczników
niespełniających wymagań przepisów.
Może rzecznik praw obywatelskich zajął by się sprawą ?
Może rzecznik praw konsumenta zajął by się sprawą ?
Może Urząd Regulacji Energetyki ... ?
Może ... nie wiem, kto?
Tutaj jest link do artykułu w PAK (Pomiary, Automatyka, Kontrola),
gdzie można trochę się dowiedzieć, jakie są faktycznie skutki działania
magnesu neodymowego na licznik EE:
http://www.pak.info.pl/index.php?menu=artykulSzczegol&idArtykul=2344
Niestety, wydawnictwo jak wiele innych oferuje płatny dostęp (prawa autorskie),
ale można też to samo poszukać w każdej dobrej czytelni .
Dodano po 14 [minuty]: Jeszcze w sprawie wspomnianego przyrządu WMN-1.
Zgodnie z Prawem o miarach, przyrządy stosowane w
czynnościach prawnych (a sprawa w sądzie na pewno taką
jest) podlegają prawnej kontroli metrologicznej, tzn. powinny
mieć zatwierdzenie typu i być legalizowane.
Czy ten przyrząd posiada takie dokumenty?
W ulotce producenta nie ma takiej informacji.
W takim przypadku wyniki badania takim przyrządem
można w sądzie skutecznie podważyć i wnioskować
o ich odrzucenie.