
Ten projekt powstał kiedy na jednym z forów dowiedziałem się, że coś takiego w ogóle jest możliwe. Elementy do budowy były bardzo trudne do zdobycia, ale w końcu udało mi się je dostać. Obiektyw jak i soczewki fresnela zostały pozyskane ze starego rzutnika szkolnego (50 zł). Żarówkę metahalogenową kupiłem na allegro za jakieś 40 zł i do tego zapłonnik za 15 zł, monitor lcd IBM 12 cali kosztował mnie jedyne 49 zł. Resztę elementów miałem w domu. Na początku wykonywałem testy na kartonach i różnych innych badziewiach. Gdy uznałem że jakość mnie zadowala zastanowiłem się nad obudową. Pierwszą myślą była płyta wiórowa no i pomysł przeszedł do realizacji. Dzięki temu projektor ma sporą wagę, na oko jakieś 30-35 kg. Projektor został po pewnym czasie uzupełniony o "komputer pokładowy". Wykorzystałem puste miejsce pomiędzy matrycą a soczewką i wstawiłem tam płytę główną z zintegrowaną grafiką i wszytskim innym, zasilacz oraz dysk. Nie było to jednak dobre posunięcie, bo rzadko wystawiam projektor na zewnątrz, tak więc cały czas mam go podłączonego pod swój komputer. Efekt jaki uzyskałem nie jest rewelacyjny ale ujdzie. Na projektorze da się oglądać filmy, włączyć wizualizacje, zagrać. Jednak jakosc nie jest zupelnie dobra, mam trochę niedoświetlone rogi. Być moze jest to zła regulacja optyki. Występuje różnież efekt "glow", jest on spowodowany zastosowaniem obiektywu dwusoczewkowego zamiast lepszego twójsoczewkowego, który ten efekt eliminuje.
Początki były najtrudniejsze w zwiazku z dostępnoscią optyki. Gdy już miałem co potrzebne zająłem się przedłużaniem tasiemki łaczącej dwie płytki matrycy. Była to jedna z najtrudniejszych czynności, zrąbałem przy tym dwie matryce, no ale musiałem dotrwać do końca projektu. Gdy matryca była gotowa zacząłem robić obudowę, na samym dnie poczywają wszytskie komponenty zasilania zaczynając od trafa do wentylatorów 12v po elektroniczny układ zapłonowy wraz ze statecznikiem. Na dole znajduja się dwa przełącziki, jeden do odpalenia matrycy i wentylatorów jednocześnie a drugi do włączania lampy. Zastosowałem rozwiazanie idiot-friendly na wszelki wypadek, czyli że nie da się włączyć lampy gdy nie jest właczone chłodzenie. Chłodzenie to dwa komputerowe wentylatory 12 cm, sa wyjatkowo ciche. W porównaniu do fabrycznego projektora kultura pracy mojego bije na głowe fabryczniaka. W komorze lampy na ściankach przylepiona jest folia aluminiowa, która zapobiega nadmiernemu grzaniu się płyty wiórowej, dodatkowo odbija światło w strone matrycy. Idąć w górę można zauważyć szybę na poziomie połowy wysokosci wentylatorów, dzieki temu matryca prawie w ogóle się nie grzeje. Moduł matrycy jest wysuwany w razie czego, można go wyciagnac ewentualnie umyć soczewki gdyby się zabrudziły. Wyzej znajduje się kontroler matrycy, który ma wyprowadzone wejscie na zewnątrz. Wyzej znajduje sie juz tylko obiektyw i komponenty "komputera pokładowego".


Więcej fotek tutaj: http://www.xifyh.yoyo.pl/articles.php?id=17
Odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące budowy projektora dostępne są w tym temacie: https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic407130.html
Liczę na szczere komentarze

Cool? Ranking DIY