Witam.
Autko jest z 1966 roku. Posiadam je od trzech lat. W czasie jego "zycia" ktos zalozyl alternator i elektroniczny modul zaplonowy. Ja kilka dni temu musialem zalozyc elektroniczny regulator napiecia. Stary mechaniczby, niestety sie zuzyl.
Problem z odpalaniem pojawil sie jakis miesiac temu.
Gdy silnik jest zimny zapala bez problemu nawet bez ssania. Po przejechaniu kilku kilometrow i zagrzaniu silnika nastepuje dziwna, przynajmniej dla mnie sytuacja. Natychmiastowa ( do kilku minut ) proba odpalenia cieplego silnika konczy sie sukcesem - auto zapala normalnie i jezdzi normalnie. Wystarczy jednak, z cieplemu silnikowi dam "odpoczac" 10- 15 minut i juz nie jestem w stanie go ponownie odpalic. Musze odczekac 25 -30 minut i znow auto zapala bezproblemowo. Az do nastepnego postoju. Bez zgaszenia silnika moge jechac caly dzien i nic sie nie dzieje zlego.
Zmienilem cewke i kable wysokiego napiecia, swiece oraz dodatkowo filtr powietrza. Iskra zarowno przy zimnym , cieplym i "nieodpalajacym" silniku jest "na oko" taka sama. Nowy uklad zaplonowy ma czujnik foto zamiast stykow przerywacza. Dla pewnosci wydmuchalem wszystko, chociaz wygladalo tam bardzo czysto. Srubki byly dokrecone i zaplon raczej sie nie przestawia. (przypominam, ze silnik po "odpoczynku" zapala normalnie) Zuzycie paliwa raczej w normie, jesli mozemy o normie w tym wieku mowic.
Tutaj niestety moja wiedza na ten temat sie konczy wiec moze ktos madrzejszy podpowie jak do tego podejsc. Podejrzewam problem w gazniku ale bez pomocy i fachowej rady tutaj sie obedzie. Akurat w kraju, w ktorym mieszkam okoliczni fachmani nie za bardzo juz wiedza co to jest gaznik, wiec jest problem z rozwiazaniem. Do kogos, kto udaje, ze sie zna auta tez nie oddam, bo ten gaznik wyglada jakby trzeba bylo sie troche znac. Mam typ i rysunki pogladowe z podrecznika naprawy jesli ktos wyrazilby chec zglebienia tematu.
Autko jest z 1966 roku. Posiadam je od trzech lat. W czasie jego "zycia" ktos zalozyl alternator i elektroniczny modul zaplonowy. Ja kilka dni temu musialem zalozyc elektroniczny regulator napiecia. Stary mechaniczby, niestety sie zuzyl.
Problem z odpalaniem pojawil sie jakis miesiac temu.
Gdy silnik jest zimny zapala bez problemu nawet bez ssania. Po przejechaniu kilku kilometrow i zagrzaniu silnika nastepuje dziwna, przynajmniej dla mnie sytuacja. Natychmiastowa ( do kilku minut ) proba odpalenia cieplego silnika konczy sie sukcesem - auto zapala normalnie i jezdzi normalnie. Wystarczy jednak, z cieplemu silnikowi dam "odpoczac" 10- 15 minut i juz nie jestem w stanie go ponownie odpalic. Musze odczekac 25 -30 minut i znow auto zapala bezproblemowo. Az do nastepnego postoju. Bez zgaszenia silnika moge jechac caly dzien i nic sie nie dzieje zlego.
Zmienilem cewke i kable wysokiego napiecia, swiece oraz dodatkowo filtr powietrza. Iskra zarowno przy zimnym , cieplym i "nieodpalajacym" silniku jest "na oko" taka sama. Nowy uklad zaplonowy ma czujnik foto zamiast stykow przerywacza. Dla pewnosci wydmuchalem wszystko, chociaz wygladalo tam bardzo czysto. Srubki byly dokrecone i zaplon raczej sie nie przestawia. (przypominam, ze silnik po "odpoczynku" zapala normalnie) Zuzycie paliwa raczej w normie, jesli mozemy o normie w tym wieku mowic.
Tutaj niestety moja wiedza na ten temat sie konczy wiec moze ktos madrzejszy podpowie jak do tego podejsc. Podejrzewam problem w gazniku ale bez pomocy i fachowej rady tutaj sie obedzie. Akurat w kraju, w ktorym mieszkam okoliczni fachmani nie za bardzo juz wiedza co to jest gaznik, wiec jest problem z rozwiazaniem. Do kogos, kto udaje, ze sie zna auta tez nie oddam, bo ten gaznik wyglada jakby trzeba bylo sie troche znac. Mam typ i rysunki pogladowe z podrecznika naprawy jesli ktos wyrazilby chec zglebienia tematu.