Zasilacz Powertec GS480-AP-12LF Golden Sample 480W - martwy?

Ostatnia działająca konfiguracja:
Zasilacz Modecom 400W FEEL LC-B400
Athlon X2 5000+ AM2 + Pentagram Alpaya
GeForce 7300GT
Dysk 160GB ATA, 2 napędy, fdd

Wymieniłem grafikę na 9600GT (Galaxy)

Podłączyłem wszystko, odpalam... Wiatraki pracują ułamek sekundy i cisza. Po odłączeniu dodatkowego zasilania 6-pin od grafiki - wszystko rusza, ale oczywiście bez obrazu.
Pomyślałem - słaby zasilacz, więc powróciłem do starej konfiguracji.

Dzisiaj kupiłem zasilacz Powertec (z tematu, 150zł), podłączyłem wszystko jak należy (oczywiście już z 9600GT), odpalam... Cisza. Po włączeniu komputera świeci się tylko dioda Power na nim. Żaden wentylator nie chodzi, wszystko stoi...

Zauważyłem jedną rzecz. Po naciśnięciu przycisku Power na komputerze, słychać w zasilaczu dziwny dźwięk, trwa on ok 1s i przypomina jakieś bzyczenie. Jak by spięcie, a może tak działa ten aktywny filtr?

Podłączyłem do zasilacza tylko płytę główną (20pin + 4pin z osobnej wiązki). Cały czas to samo.

Jakieś rady?

Coś koledze robi ewidentne zwarcie, dla tego zasilacz reaguje na zwarcie (cyknie).
Niech kolega wypnie wszystko i podłącza sekwencyjnie, na tzw. Pajączka na stole.
Zasilacz – płyta - procesor. Dalej dodawać sprzęt aż usunie kolega powód zwarcia.

Ale raczej uszkodzona została płyta tak jak kolega to zaobserwował.
Niech kolega miernikiem cyfrowym sprawdzi płytę główną na okoliczność zwarcia ustawiając miernik na boozer/dioda. Teraz trzymać masę na płycie i zmierzyć wtyczkę ATX. Masa z masą oczywiście będzie piszczeć lecz piny zasilające nie mają prawa.

Co do tych pomiarów - to jutro. Bo taki ze mnie elektronik jak... no. Nawet miernika nie mam

Zrobiłem tak, jak pisałeś: zasilacz + płyta główna z prockiem (no prawie, bo jeszcze pamięć była wpięta). Nie ruszył, aczkolwiek - wypiąłem nowy zasilacz (niczego przy tym nie ruszając), wpiąłem stary i wszystko działa aż miło (oczywiście na 7300GT).

A jak bym go sprawdził na sucho? Było by wiadomo wtedy czy to płyta, czy zasilacz?

Problem rozwiązany. Sprawdziłem u kumpla zasilacz i grafikę - działają. Zmontował wszystko jeszcze raz u mnie i... też działa xD

Tak więc temat chyba do zamknięcia. Nie mamy pojęcia co było przyczyną :/

Dziękuję bardzo za ponowne otwarcie tematu.

Proszę kolegów o radę i jakieś słowa otuchy, bo już nie mam pojęcia o co chodzi.

Nie cieszyłem się za długo nowym konfigiem. Gdy wróciłem do domu chciałem włączyć komputer, ale problem znowu powrócił. Odłączyłem nowy zasilacz, posprawdzałem wszystko, podłączyłem i dalej to samo. Podłączyłe z powrotem stary zasilacz i, tak jak rano, ruszył z 9600gt. Ale po 15min, a później po ok 1godz obraz zaczął mrugać i zawias. Teraz mam stary konfig i póki co wszystko działa.

A sprawdziłeś z jakimś innym zasilaczem około 400-450W ? Najlepiej lepszej firmy?

Tak, sprawdzaliśmy na innym zasilaczu 400W (nie pamiętam jakiej firmy) i grafika ruszyła. Dzisiaj ją bardziej obciążymy.

Jednakże mi się wciąż wydaje, że Powertec jest padnięty, bo wciąż nie chce ruszyć nawet na starej grafice, a Modecom działa z nią.



-----------------------------------------


Dzisiaj podłączyliśmy na pajączka, tak jak pisał K!lleR - na biurku. Nie ruszyło. Zasilacz na sucho (zielony + czarny) tez nie ruszył. U kumpla też nie ruszył.


-----------------------------------------


Podpiąłem dzisiaj pod stary zasilacz 8600GE i, tak jak 9600GT, wieszała mi komputer. To chyba jednak od początku była wina zasilacza (zarówno modecom'a jak i powertec'a).

Ups, troszkę się temat zakurzył... Gwoli ścisłości: Powertec poszedł na wymianę, gość na giełdzie stwierdził śmierć. Nowy zasilacz wciąż działa, nie narzekam - chodzi cicho, nie grzeje się jakoś tragicznie. Komp mi padał tylko na Mass Effect, ale to raczej wina systemu lub bug'u ('a) w grze.