Witam
Użytkuję 5ty rok Renault Scenic I 2.0 16V polift z 2002 r z automatem - zapewne DP0.
Zwracam się z prośbą o konsultację.
2 lata temu zaczął się problem ze skrzynią , objaw to zapalenie kontrolki skrzyni 'auto' na desce i zmiana obrotów /biegu - tzw. tryb awaryjny.
Wówczas w lokalnym serwisie w Łodzi powiedziano mi że to na pewno uszkodzone elektrozawory - wymieniono 2 szt. oraz olej . Operacja rzeczywiście poskutkowała na pewien czas , około roku , po czym znów z różną intensywnością auto wchodzi w tryb awaryjny. Zwykle przy dłuższej jeździe z większą prędkością rzędu co najmniej 80-90 km/h - praktycznie zawsze się zapali - tylko jest kwestią czasu czy po 20 czy 50 przejechanych km, przy jeździe w mieście jest różnie zdarza się że przy jeździe spokojnej kontrolka zapali się 'tylko' raz na tydzień - jak jeździ żona, jak ja wsiądę po 10 minutach , nie piłuję wcale auta , widocznie jest jakaś inna charakterystyka naszej jazdy. Dzisiaj przy okazji podjechałem do serwisu specjalizującego się w automatach w W-wie przy Połczyńskiej na diagnostykę. (Podczas trasy Łódź-Wwa - tryb awaryjny włączył się 3 razy, za każdym razem zatrzymałem się po restarcie silnika kontrolka gasła - do następnego razu ). W serwisie na testerze obd wyszły 2 błędy 'slip' i 'pressure bodaj control'.
Pan tam chyba szefujący ledwo spojrzawszy na te błędy zapytał tylko o które auto chodzi i potwierdziwszy że Scenic stwierdził że :
poprzednia wymiana elektrozaworów generalnie niczego nie rozwiązała ponieważ ta skrzynia ma znaną powtarzalną usterkę związaną z mechanicznym zużyciem hamulca jednokierunkowego/wstecznego i supportu (z pamięci to piszę więc może być nieściśle), w efekcie ścierane opiłki chwytają / zapychają elektrozawory . Naprawa 3-4 dni, koszt 3-4 tysiące zł zależnie od stopnia dewastacji wewnętrznej, dalsze jeżdżenie = dalsze niszczenie skrzyni zwłaszcza w trybie awaryjnym gdzie się skrzynia przegrzewa.
"I co teraz, i co teraz z tym denatem ?" ze pozwolę sobie zacytować .
Diagnoza trafna ? Koszty adekwatne ? Serwis ok ? etc? Wołałbym taniej - to oczywiste.Wolałbym serwis na miejscu w Łodzi ale nie znalazłem specjalistów od automatów a już zwłaszcza jak słyszą że francuskie to "panie nie znamy się, nie dotykamy się, nie mamy komputera etc".
Wszelkie sugestie, opinie mile widziane zwłaszcza kolegów profesjonalistów.
Użytkuję 5ty rok Renault Scenic I 2.0 16V polift z 2002 r z automatem - zapewne DP0.
Zwracam się z prośbą o konsultację.
2 lata temu zaczął się problem ze skrzynią , objaw to zapalenie kontrolki skrzyni 'auto' na desce i zmiana obrotów /biegu - tzw. tryb awaryjny.
Wówczas w lokalnym serwisie w Łodzi powiedziano mi że to na pewno uszkodzone elektrozawory - wymieniono 2 szt. oraz olej . Operacja rzeczywiście poskutkowała na pewien czas , około roku , po czym znów z różną intensywnością auto wchodzi w tryb awaryjny. Zwykle przy dłuższej jeździe z większą prędkością rzędu co najmniej 80-90 km/h - praktycznie zawsze się zapali - tylko jest kwestią czasu czy po 20 czy 50 przejechanych km, przy jeździe w mieście jest różnie zdarza się że przy jeździe spokojnej kontrolka zapali się 'tylko' raz na tydzień - jak jeździ żona, jak ja wsiądę po 10 minutach , nie piłuję wcale auta , widocznie jest jakaś inna charakterystyka naszej jazdy. Dzisiaj przy okazji podjechałem do serwisu specjalizującego się w automatach w W-wie przy Połczyńskiej na diagnostykę. (Podczas trasy Łódź-Wwa - tryb awaryjny włączył się 3 razy, za każdym razem zatrzymałem się po restarcie silnika kontrolka gasła - do następnego razu ). W serwisie na testerze obd wyszły 2 błędy 'slip' i 'pressure bodaj control'.
Pan tam chyba szefujący ledwo spojrzawszy na te błędy zapytał tylko o które auto chodzi i potwierdziwszy że Scenic stwierdził że :
poprzednia wymiana elektrozaworów generalnie niczego nie rozwiązała ponieważ ta skrzynia ma znaną powtarzalną usterkę związaną z mechanicznym zużyciem hamulca jednokierunkowego/wstecznego i supportu (z pamięci to piszę więc może być nieściśle), w efekcie ścierane opiłki chwytają / zapychają elektrozawory . Naprawa 3-4 dni, koszt 3-4 tysiące zł zależnie od stopnia dewastacji wewnętrznej, dalsze jeżdżenie = dalsze niszczenie skrzyni zwłaszcza w trybie awaryjnym gdzie się skrzynia przegrzewa.
"I co teraz, i co teraz z tym denatem ?" ze pozwolę sobie zacytować .
Diagnoza trafna ? Koszty adekwatne ? Serwis ok ? etc? Wołałbym taniej - to oczywiste.Wolałbym serwis na miejscu w Łodzi ale nie znalazłem specjalistów od automatów a już zwłaszcza jak słyszą że francuskie to "panie nie znamy się, nie dotykamy się, nie mamy komputera etc".
Wszelkie sugestie, opinie mile widziane zwłaszcza kolegów profesjonalistów.