Odziedziczyłem po moim wspaniałym Rodzicu spawarkę która własnorecznie zrobił. Spawarka jest 3-fazowa, regulacja pradu spawania odbywa sie poprzez zmiane strumienia magnetycznego .... po prostu wsuwa sie kawałek (spory) metalu .... wszystko działa ale :
*ciężko sprzętem się spawa ... wlasciwie ciezko zajarzyć łuk... potem jest oki. (wynika to pewnei z faktu ze luk przy prądzie przemiennym jest mniej stabilny ...)
*no i ta regulacja nie jest zbyt dobra ....
Ma ktoś z szanownego Gremium pomysł bądź linka w miejsce gdzie mozna by było zaczerpnąc pomysł na przerobienie maszyny ... ???
Wstępnie myślałem o zastosowaniu triaków ok 200A ale powiem szczerze nie mam nawet pojecia ile kosztują.
czy ta spawarka jest naprawdę 3fazowa jak piszesz może jest ona na napięcie międzyfazowe skoro na wyjściu jest napięcie przemienne
Jeżeli masz regulację prądu jak piszesz bocznikiem magnetycznym to po prostu załóż na wyjściu prostownik diodowy
Jeżeli spawasz elektrodami nie większymi niż 3,5mm to wystarczą diody 200A na odpowiednich radiatorach i mały wentylator na silniku nawet od pralki.
Warto też zwrócić uwagę na napięcie wyjściowe bez obciązenia (bo tu może być przyczyna słabego spawania) powinno być on nie mniejsze niż 60V jeżeli jest niższe to będzie też spawać ale będą właśnie problemy z zajarzaniem łuku
Jeżeli jest niższe to można pokusić się o dowinięcie trochę zwojów wtórnego ale wówczas wzrośnie też minimalny prąd spawania
powodzenia
Spawarka transformatorowa nie może być trójfazowa. Może i powinna być natomiast na napięcie 380V czyli międzyfazowe. Ma zapewne wtyk trójfazowy. Ażeby dobrze spawała to musi mieć odpowiednio wysokie napięcie w stanie jałowym i odpowiednią indukcyjność rozproszenia uzwojeń. W praktyce osiąga się ją poprzez nawijanie odzielnych uzwojeń pierwotnego i wtórnego oraz rozsuwanie ich na kolumnie rdzenia . Pomiędzy te uzwojenia wsuwa się szufladę z blach transformatorowych, służącą do regulacji prądu spawania. Z punktu widzenia elektrotechniki spawarka jest transformatorem o bardzo dużym napięciu zwarcia, sięgającym prawie 100 procent. Dodanie samego prostownika, triaków lub jakiegokolwiek sterowania na jakimś tam scalaku nic nie da.
Przy spawaniu występuje problem z zapaleniem łuku i jego podtrzymaniem. Aby łuk się zapalał łatwo musi być odpowiednio wysokie napięcie w stanie jałowym. Nie musi mieć aż 60 V ale nie może być mniejsze jak 40 V. W zależności od rodzaju elektrod i ich grubości występują problemy z gaśnięciem łuku. W najbardziej prymitywnych spawarkach transformatorowych ten problem był rozwiązany poprzez właśnie większe napięcie w stanie jałowym i dużą indukcyjność rozproszenia transformatora, która ograniczała prąd spawania.
Jeżeli zastosujesz na wyjściu prostownik diodowy, koniecznie w układzi gretza to należy dodać po stronie prądu wyprostowanego dławik z dużą szczeliną w obwodzie magnetycznym. Jego zadaniem jest podtrzymanie łuku gdy ten zaczyna gasnąć. Odbywa się to na zasadzie samoindukcji podobnie jak w cewce zapłonowej w samochodzie. Po prostu prąd w tym dławiku nie może zaniknąć natychmiast lecz na skutek samoindukcji jest podtrzymywany łuk w momencie przejścia napięcia przez zero.
Teraz może wystąpić jeszcze jeden problem. Jeżeli transformator ma mały i zwarty rdzeń to spawarka będzie spawać ale łuk będzie pryskał ielektrody mogą się rozgrzewać do czerwoności w czasie spawania. Będzie to świadczyć o za małej indukcyjności rozproszenia rdzenia tego transformatora spawalniczego. Można to poprawić zwiększając powierzchnię okna rdzenia albo dodając dodatkowy dławik po stronie prądu zmiennego. Może to być strona pierwotna jak też i wtórna . Z punktu widzenia izolacji łatwiej zrobić to po stronie wtórnej.
Zanim weźmiesz się do takiej roboty , poczytaj książek z elektrotechniki, a szczególnie dotyczących transformatorów spawalniczych. Dowiedz się co to jest napięcie zwarcia i od czego ono zależy i co od niego zależy.
Spawarka transformatorowa nie może być trójfazowa.
Co do reszty twojej wypowiedzi to brzmi nawet sensownie ale z powyższym zdaniem nie moge się zgodzić. Dalczego niby spawarka nie może być trójfazowa? Przecież możliwe jest wykonanie trafa 3f skoro tak to można go nawinąć tak aby miał dużą reaktancje rozproszenia i wysokie uz%. Jeżeli mamy takie trafo to co stoi na przeszkodzie żeby na uzwojenie wtórne wpiąć prostownik 6 pulsowy i używać go jako spawarki, wtedy nie potrzebujemy dłąwika ani nic podobnego a łuk pali się bardzo ładnie bo prąd nie osiąga wartości bliskich 0.
Pozdrawiam.
misiosoft tak się składa że zrobiłem w życiu nie jedną spawarkę i znam tę problematykę ze szkół. Jeżeli chcesz mnie łapać za słówka to mogę powiedzieć, że cała moja wypowiedź jest pewnym uproszczeniem i ma związek z konkretnym przypadkiem omawianym na forum. Są oczywiście spawarki a raczej były trójfazowe tak zwane wirowe. Były to maszyny elektryczne wirujące - połączenie silnika trójfazowego dużej mocy z prądnicą prądu stałego. Spawało się tym bardzo dobrze i to każdą elektrodą. Wiem bo trochę sam spawałem. Jeśli chodzi o proste spawarki trójfazowe transformatorowe to omawiany przypadek na forum na pewno nie jest takim przypadkiem. Pewnie wiesz, a jak nie to sobię doczytaj że spadek napięcia na palącym się łuku jest bardzo mały i o ilę pamiętam są to pojedyncze wolty. Natomiast spawarka w stanie jałowym ma na wyjściu kilkadziesiąt woltów. Na pytanie co się dzieje z tym napięciem podczas spawania udzieliłam odpowiedzi w poprzednim poście. Odkłada się ono mianowicie na reaktancji indukcyjnej uzwojeń , czyli mówiąc inaczej na indukcyjności transformatora pracującego w stanie zwarcia.
Zeby prąd nie osiągał zbyt dużych wartości , reaktancje indukcyjne muszą być odpowiednio duże. Wiąże się to z dużym oknem transformatora , długim obwodem magnetycznym, a co za tym idzie dużymi indukcyjnościami rozproszenia. Regulacja prądu odbywa się przez wsunięcie szuflady w okno rdzenia pomiędzy cewki uzwojenia pierwotnego i wtórnego, tak aby strumienie poszczególnych uzwojeń nie były skojażone ze sobą tylko zamykały się poprzez tą szufladę. Gdyby omawiany na forum przypadek był spawarką trójfazową to musiałyby być dwie szuflady i koniecznie prostownik , a o tym dar nie wspomina.
Z drugiej strony gdyby ktoś zrobił taką spawarkę na małym i zwartym rdzeniu trójfazowym z prostownikiem to nie rozwiąże problemu palenia się łuku.
Takie problemy występują w migomatach. Są to jak zapewne wiesz trójfazowe spawarki z prostownikiem , dławikiem i układem do sterowania i podawania drutu. Naprawiałem niegdyś trochę takich urządzeń a dwie sztuki wykonałem z kimś do spółki. Po naprawie takiego urządzenia spawałem nim i porównywałem jak pali się łuk, czy nie pryska i nie gaśnie. Wszystko zależało od konstrukcji mechanicznej rdzenia o czym pisałem wcześniej. Zdażały się wykonane fabrycznie knoty, które nigdy nie spawały dobrze.
Jednak w praktyce nigdy nie spotkałem trójfazowej spawarki transformatorowej do spawania elektrodami.
Dodanie dławika za prostownikiem zapobiega gaśnięciu łuku, ale nie zapobiegnie powstawaniu bardzo dużego prądu jeżeli transformator ma za małe okno. Rególacja prądu odczepami na transformatorze też nieda pożądanego efektu. Po zapaleniu łuku w każdym z omawianych przypadków, to duże w stanie jałowym napięcie wyjściowe spawarki ,odkłada się właśnie na omawianych reaktancjach indukcyjnych obwodów magnetycznych.
KW Niechce Ciebie wcale łapać za słowa bo w większości masz racje i widać że znasz się na rzeczy. Ja chciałem tylko powiedzieć że widziałem nie jedną spawarke 3faz i wcale nie były to spawarki wirowe (choć i takimi spawałem) tylko transformatorowe. Nawet posiadam jedną wykonaną przez mojego dziadka i ojca.
Pozdrawiam
Dzięki Wszystkim za wnikliwe komentarze....
Sprawa sie troszeczke skomplikowala bo zdaje sie ze mam zwarcie w tej spawarce .... Zajrzałem do srodka i .... no cóż nie jest to spektrum najnowszej techniki izolacji ... trafo nawinięte jest zdaje sie w koszulkach lnianych czy cos w ten deseń....
Będe musiał troche 'ponawijać' ...
misiosoft tak się składa że zrobiłem w życiu nie jedną spawarkę i znam tę problematykę ze szkół. Jeżeli chcesz mnie łapać za słówka to mogę powiedzieć, że cała moja wypowiedź jest pewnym uproszczeniem i ma związek z konkretnym przypadkiem omawianym na forum.
omawiana wyzej spawarka jest zapewne tak jak to juz bylo powiedziane na napiecie miedzyfazowe tj. 410V
Są oczywiście spawarki a raczej były trójfazowe tak zwane wirowe. Były to maszyny elektryczne wirujące - połączenie silnika trójfazowego dużej mocy z prądnicą prądu stałego.
Nie tylko wirowe, transformatorowe trojfazowe tez sa i sa powszechnie produkowane. Nie ma zadnych przeszkod aby takie robic
Jeśli chodzi o proste spawarki trójfazowe transformatorowe to omawiany przypadek na forum na pewno nie jest takim przypadkiem.
nie jest.
Pewnie wiesz, a jak nie to sobię doczytaj że spadek napięcia na palącym się łuku jest bardzo mały i o ilę pamiętam są to pojedyncze wolty.
Natomiast spawarka w stanie jałowym ma na wyjściu kilkadziesiąt woltów. Na pytanie co się dzieje z tym napięciem podczas spawania udzieliłam odpowiedzi w poprzednim poście. Odkłada się ono mianowicie na reaktancji indukcyjnej uzwojeń , czyli mówiąc inaczej na indukcyjności transformatora pracującego w stanie zwarcia.
Nic podobnego, napiecie odlada sie na luku ktory jest rezystorem o bardzo malej rezystancji, luk wydziela ogromne ilosci ciepla ktore sa potrzebne do topienia metalu spawanego i topienia elektrody. Dlatego napiecie z 68V (takie napiecie jalowe jako minimalne okresla PN) ma spasc do max 24V (patrz PN) plynacy prad x spadek okresla wydzielana moc na elektrodach(luku)
Zeby prąd nie osiągał zbyt dużych wartości , reaktancje indukcyjne muszą być odpowiednio duże.
Prady maja byc duze (60-400A) a duz reaktancje powoduja ze trafo ma odpowiednia charakterystyke - silnie opadajaca.
Regulacja prądu odbywa się przez wsunięcie szuflady w okno rdzenia pomiędzy cewki uzwojenia pierwotnego i wtórnego, tak aby strumienie poszczególnych uzwojeń nie były skojażone ze sobą tylko zamykały się poprzez tą szufladę.
szuflada jest zwyklym elementem reluktancyjnym zwiera rdzen po to aby zmniejszyc udzial pola magnetycznego w rdzeniu z uzwojeniem wtornym sprawarki - przez co sie zmieniaja w nim amperozwoje i masz mniejszy prad spawania.
Gdyby omawiany na forum przypadek był spawarką trójfazową to musiałyby być dwie szuflady i koniecznie prostownik , a o tym dar nie wspomina.
tutaj akurat istnieja jeszcze inne rozwiazania.
Wszystko zależało od konstrukcji mechanicznej rdzenia o czym pisałem wcześniej. Zdażały się wykonane fabrycznie knoty, które nigdy nie spawały dobrze.
knoty fabryczne to akurat zdarzaja sie w kazdej materii
Jednak w praktyce nigdy nie spotkałem trójfazowej spawarki transformatorowej do spawania elektrodami.
ja sie spotkalem, miala dodatkowo prostownik z chlodzeniem wodnym.
Dodanie dławika za prostownikiem zapobiega gaśnięciu łuku, ale nie zapobiegnie powstawaniu bardzo dużego prądu jeżeli transformator ma za małe okno.
na malych oknach mozna nawinac dobre trafo,ale uzwojenia nalezy przeplatac tak aby pole bylo jaknajbardziej rozproszone.
Rególacja prądu odczepami na transformatorze też nieda pożądanego efektu.
da, da, sam mam taka maszyne z regulacja odczepami po stronie pierwotnej, stosunek zwojow jest ten sam wiec napiecie jalowe zawsze to samo zmienia sie tylko rozproszenie pola, wiec i prad po stronie wtornej.
Po zapaleniu łuku w każdym z omawianych przypadków, to duże w stanie jałowym napięcie wyjściowe spawarki ,odkłada się właśnie na omawianych reaktancjach indukcyjnych obwodów magnetycznych.
jeszcze raz przypomne napiecie jalowe ma byc min.68V po zajarzeniu luku ma spasc do max.24V Napiecie sie ma odkladac na luku gdyz on jest z zalozenia elementem wydzielania ciepla potrzebnego do topienia metalu spawanego i elektrody, natomiast grzanie uzwojen nalezy ograniczac do minimum (mozliwie grube druty nawojowe).
pozdrawiam
tom
Kolego ToM jeśli chodzi o twoją wypowiedż to mogę się zgodzić, że niezbyt precyzyjnie określiłem wartość napięcia na palącym się łuku.
Jego wielkość jest zależna od wielu czynników: długość kanału łukowego,
wielkość płynącego prądu - co przekłada się na grubość elektrody, ciśnienie atmosferyczne lub rodzaj gazu - jeżeli spawa się w osłonie gazowej. Ciśnienie i rodzaj gazu mają niewielki wpływ.
"Duże wartości prądu" są wartościami względnymi. Duże w moim rozumieniu to znaczy większe od tych na jakie został zaprojektowany transformator a raczej jego uzwojenia.
Jeśli chodzi o "inne rozwiązania " spawarek trójfazowych to można przytoczyć jeszcze kilka rozwiązań, w których występuje transformator trójfazowy z prostownikiem , ale nie sam. Takim przykładem są już dosyć stare rozwiązania urządzeń spawalniczych firmy BESTER , w których jest mały zwarty transformator trójfazowy i prostownik diodowy też trójfazowy ale dodatkowo jest także transduktor . Nie będę się zagłębiał w jego budowę i wypisywał tutaj eleboratów na ten temat , ale jego zadaniem jest ograniczyć prąd zwarcia transformatora i regulować jego wartość w czasie spawania. Krótko tylko powiem, dla tych co nie wiedzą o co tu chodzi, że transduktor stanowi regulowaną indukcyjność, a regulacja odbywa się poprzez wstępne podmagnesowanie rdzenia przy pomocy uzwojenia pomocniczego i ustawienie jego punktu pracy na odpowiedniaj części charakterystyki magnesowania.
Jeśli chodzi o nawijanie na małych oknach bardzo dobrych traf i jednoczesne przeplatanie uzwojeń , to masz całkowitą rację. Są to rzeczywiście bardzo dobre trafa stosowane na przykład jako transformatory głośnikowe . Ich charakterystyczną cechą jest bardzo mała indukcyjność rozproszenia a co za tym idzie szerokie pasmo przenoszenia wzmacniacza. Jednak w spawarkach chodzi zupełnie o coś innego . Żebyś nie łapał mnie za słówka to sprecyzuję dokładnie, że chodzi o proste jednofazowe( na napięcie międzyfazowe 400V ) spawarki transformatorowe. Już zupełnie inaczej wygląda ten sam problem w opisywanym wyżej BESTERZE gdzie elementem regulacyjnym jest transduktor. Wracając do prostych spawarek jednofazowych to właśnie poprzez regulację indukcyjności rozproszenia za pomocą szuflady z blach wsuwanej w okno rdzenia , reguluje się prąd spawania.
Radzę zajrzyj do literatury o transformatorach, obejrzyj schemat zastępczy transformatora i przypomnij sobię napięcie zwarcia.
Jeśli chodzi o wsuwanie szuflady i jej wpływ na regulację prądu to tłumaczysz ten problem tak samo jak ja, lecz używasz równoważnych pojęć .
Jeśli natomiast regulujesz odszepami po stronie pierwotnej to stosunek zwojów też się zmienia i nie może być ten sam.
Przytoczone przez Ciebie zdanie o regulacji odczepami jest wyrwane z kontekstu mojej wypowiedzi. Taka regulacja sprawdzi się doskonale wtedy gdy jednocześnie budowa rdzenia transformatora zapewnia istnienie tej nieszczęsnej dużej indukcyjności rozproszenia, a nie sprawdzi się wcale, gdy rdzeń jest mały i ma zwartą konstrukcję i oczywiście niema dodatkowego dławika.
Na koniec dodam, że istnieje jeszcze wiele nowoczesnych konstrukcji urządzeń spawalniczych, których po prostu nieznam, bo nie miałem okazji zetknąć się z nimi w praktyce. Tematem tego postu były proste lub wręcz prymitywne spawarki. Sądzę że należy zakończyć ten temat i nie robić z tego pojedynku na słowa.
Pozdrawiam.
Jeśli natomiast regulujesz odszepami po stronie pierwotnej to stosunek zwojów też się zmienia i nie może być ten sam.
moze byc i jest. aby uzyskac zawsze to samo napiecie wyjsciowe nie moze byc rozniej ilosci zwojow po stronie pierwotnej. zakladam ze uzwojenie wtorne ma stala ilosc zwojow - czyli brak jest odczepow. wiec aby miec stale napiecie po stronie wtornej a tylko rozne sprzezenie magnetyczne miedzy strona pierwotna i wtorna a co za tym idzie miec regulacje pradu spawania trzeba tak nawinac uzwojenie pierwotne z odczepami aby przy polaczeniach mieszanych uzyskac te samo ilosc zwojow a tylko rozne sprzezenie miedzy uzwojeniami. robi sie to poprzez czesciowe nawiniecie uzwojen pierwotnych na obu kolumnach. w ten sposob jest konstruowana wiekszaosc spawarek bez dodatkowej regulacji magnetowodem, na typowym rdzeniu U dwukolumnowym. Uzwojenie pierwotne jest nawiniete na obydwu kolumnach natomiast wtorne na jednej. Takze na EI mozna w ten sposob nawinac uzwojenia. Napiecie na wyjsciu jest stale a sprzezenie miedzy uzwojeniami rozne co za tym idzie zmienia sie ilosc energii przecinajacej zwoje wtorne a z tym idzie zmiana pradu.
Przytoczone przez Ciebie zdanie o regulacji odczepami jest wyrwane z kontekstu mojej wypowiedzi.
nic nie wyrywalem z kontekstu - patrz prosze wyzej.
Taka regulacja sprawdzi się doskonale wtedy gdy jednocześnie budowa rdzenia transformatora zapewnia istnienie tej nieszczęsnej dużej indukcyjności rozproszenia, a nie sprawdzi się wcale, gdy rdzeń jest mały i ma zwartą konstrukcję i oczywiście niema dodatkowego dławika.
jak najbardziej kiedys nawinalem takie trafo na malym rdzeniu EI i wyciagalem okolo 120A, przy napieciu jalowym 70V
Na koniec dodam, że istnieje jeszcze wiele nowoczesnych konstrukcji urządzeń spawalniczych, których po prostu nieznam, bo nie miałem okazji zetknąć się z nimi w praktyce.
akurat to co podalem wyzej jest najbardziej prymitywna konstrukcja, ale sprawdza sie dobrze w paraktyce.
Tematem tego postu były proste lub wręcz prymitywne spawarki. Sądzę że należy zakończyć ten temat i nie robić z tego pojedynku na słowa.
nie bardzo rozumiem, o jakim pojedynku mowisz? komentuje i ewnetualnie uzupelniam to co dla innych moze byc nie zrozumiale. na tym min. polega to forum, ze kazdy moze wyrazic swoja wiedze w danej dziedzinie. oczywiscie jak nie chcesz na ten temat dalej dyskutowac Twoja wola. ja chetnie rozwine dalsze kwestie.
To ja sie jeszcze zapytam o jedną rzecz. Mały rdzeń EI, 40cm2 środkowa kolumna, dwa uzwojenia na oddzielnych karkasach na środkowej kolumnie, czy mają one być nawinięte w tym samym kierunku czy w przeciwnym or czy jest to obojętne?
Zwracam się do fachowców z pytaniem czy mozna zrealizować regulacje prąd przez zastosowanie tyrystora, który bedzie regulował prad na uzwojeniu pierwotnym transformatora?
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic75788.html
Witam wszystkich dyskutantów. Ja posiadam spawarkę produkcji rosyjskiej z danymi jakie przeczytałem na jej tabliczce znamionowej ; U,230V ,15A max. P.2100VA .prąd spawania Max 50A elektroda 1,5 - 2 mm, max.niemogłem jej wyprubować bo niemam takich elektrod.Dziwi mnie trochę to że ma rdzeń typu : O : o przekroju jednej kolumny 16 cmm transformator ma bardzo małe okno, a uzwojenie pierwotne jest na jednej kolumnie a wtórne na drugiej kolumnie w takim stanie jest ona dlamnie nieprzydatna. Mam zamiar zrobić z tego prostownik rozruchowy.Prosze o opinie i rade ile tak faktycznie mogę z tego transformatora uzyskać Amper przy napięciu 17V ~~po odpowiednim odwinięciu zwoji. Pozdrawiam .
Witam wszystkich
Chciałem sobie nawinąć spawarkę ale na uzw. wtórne mam taśmę miedzianą gołą nieizolowana miedż.
Czym to można oizolować najlepiej i gzie to w Krakowie można dostać.
Pozdrawiam
Witam.Mam problem ze spawarką.Nie znam się na tym zbytnio ale opiszę co i jak.Nawinięta jest na rdzeniu toroidalnym.nie ma tam zadnych szufladek itp.Ma odczepy na wtórnym.Brak jakichkolwiek innych elementów.Podstawowy problem to palenie bezpieczników.ona jest na 220 lub 380V.Gdy sie spawa na 220 na największy prąd(najwieksze napięcie) po wtórnej to gdy tylko sie przykleji elektroda to bezpiecznik leci.Na 380 na najmnoejszy prąd daje ognia porzadnie.z bezpoecznikami tak samo.Mam wkręcone 25A.elektroda lubi się grzać na czerwono.myślałem zeby inaczej nawinać wtórne ale to chyba do konca problemu nie rozwiaze.widziałem inna spawarkę własnej roboty i były tam jakieś kondensatory.co mi poradzicie?
po co przerabiać,nowe urządzenie w sklepie kupić a nie głupotami sie zajmować,szkoda czasu i nerwów. To są takie pierdoły.Musiałbyś 3 lata co noc po 5 godzin stukać te głupoty do głowy aby zaczaić.
Po co mam kupować skoro mam spawarkę tylko trzeba przerobić.Nastąpila mala pomylka.moje bezpieczniki to20A a nie 25A.25 to bezpieczniki w pionie.Na dodatek gdy podepnę na 380 to przy biegu luzem licznik zasuwa dość szybko.Myśle że przydaoby sie dowinąć na pierwotne a pózniej kombinować z wtórnym.Co o tym myslicie?
Witam.Mam problem ze spawarką.Nie znam się na tym zbytnio ale opiszę co i jak.Nawinięta jest na rdzeniu toroidalnym.nie ma tam zadnych szufladek itp.Ma odczepy na wtórnym.Brak jakichkolwiek innych elementów.Podstawowy problem to palenie bezpieczników.ona jest na 220 lub 380V.Gdy sie spawa na 220 na największy prąd(najwieksze napięcie) po wtórnej to gdy tylko sie przykleji elektroda to bezpiecznik leci.Na 380 na najmnoejszy prąd daje ognia porzadnie.z bezpoecznikami tak samo.Mam wkręcone 25A.elektroda lubi się grzać na czerwono.myślałem zeby inaczej nawinać wtórne ale to chyba do konca problemu nie rozwiaze.widziałem inna spawarkę własnej roboty i były tam jakieś kondensatory.co mi poradzicie?
Zla cha-ka transformatora pewnie, z tego co piszesz transformator pobiera zbyt duzy prad na biegu jalowym przy zasilaniu 400V - a wiec tez zle obliczone trafo (o ile w ogole bylo liczone dla 400V).
Za malo danych podales ale tak 'na oko' trafo bardziej sie by nadawalo na migomat niz na MMA (jezeli by go przerobic), chyba ze dorobisz mu logike ktora zmieni charakterystyke.
A kolega ander20 chyba nie dokonca rozumie istoty tego forum..
Migomatu to raczej z tego nie będę robił.Nie wykluczone że nie było liczone na 400V.Myslę że najrozsądniej bedzie to tak zrobić żeby chodziło z 400 bo z 230 to chyba nie da rady wyciągnać przyzwoitego pradu tak żeby korków nie waliło.Moznaby przewinąć inaczej wtórne ale lepiej chybaq najpierw zrobić pierwotne jak należy i zobaczyć co sie bedzie działo.nic lepszego sie chyba zrobić nie da.chyba że by dać prostownik i dławik.co Wy o tym myslicie bo ja nie znam sie na tym aż tak dobrze.doradźcie mi.
Witam. Zdobyłem okazyjnie rdzeń EI z ruchomom środkowom częsciom do regulacji prądu i z czterema karkasami na cewki. Jego przekrój wynosi ok 25cm2, posiadam także druty miedziane o przekrojach 3 i 16 mm2. Chciałbym z tych materiałów zrobic niedużą spawarkę elektrodową na prąd przemienny. Nie wiem niestety jaką liczbe zwojow umieścić na poszczegółnych cewkach. Była by ona podłączona pod sieć 230V. Bardzo proszę o pomoc w tej sprawie. Pozdrawiam
Dzięki wielkie. Z tego rdzenia chyba nic nie będzie.
Na tej stronie są opisane 3 trafa. W drugim opisie, Jeśli bym zastosował drut na pierwotne 8mm2 , a na wtórne 32mm2 czy nie trzeba będzie zmieniać liczby uzwojeń?? Czy przy 32 zwojach na cewce spawaliniczej będzie zachowane odpowiednie napięcie dla dobrego spawania?? Pozdrawiam
Witam wszystkich
Chciałem sobie nawinąć spawarkę ale na uzw. wtórne mam taśmę miedzianą gołą nieizolowana miedż.
Czym to można oizolować najlepiej i gzie to w Krakowie można dostać.
Pozdrawiam
Po wszelkie materiały nawojowe i taśmy wybierz się do punktu przezwajania silników elektrycznych, jak w jednym nie będą chcieli odsprzedać trochę, to idź do drugiego, w dużym mieście takich zakładów powinno być kilka. Życzę powodzenia.