Witam,
Mam problem z moim passacikiem,pisze nietypowy bo po sprawdzeniu ukladu zachowuje sie inaczej niz opisano w podobnych tematach. Problem zaczal sie od tego ze pewnwgo dnia stopil mi sie bezpiecznik od swiec zarowych i spalil przy okazji swoje opakowanie.
Sprawdzalem wiele rzeczy i oto co udalo mi sie ustalic.
1.Przekaznik na pewno jest ok,
2.na przewodach miedzy swiecami a przekaznikiem nie ma zwarcia itp.
3.mam trzy czujniki temperatury,sprawdzalem na wszystkich takze to raczej tez nie ich wina(czujniki 4 przewodowe na króćcu).
4.żółta dioda świeci się w zupełnie innym czasie niżtrwa rzeczywiste grzanie świec, dlatego podłączyłem swoją do sprawdzenia na cewkę przekaźnika.
Objawy są następujące:
Po przekręceniu stacyjki zaczyna się grzanie świec i trwa ok. 12s, więc ok, ale po rozruchu silnika dioda zapala się ponownie i już nie gaśnie.
I tu właśnie głowie się co zrobić bo jeżeli zewrę przewody od czujnika temperatury to podczas włączonego silnika dioda gaśnie i wszystko jest ok.Wniosek z tego taki,że jeśli na niebiesko biały przewód podam minus to wszystko bedzie ok.
teoretycznie wszystko powinno działać ale rezystancja czujnika przy nagrzanym wstępnie silniku nie jest zerowa, wiec albo temperatura nie jest odpowiednia(uszkodzone świece?) w co wątpie, albo sterownik nie rozponaje poziomu napięcia własnie przez ta rezystancję. Dodam że na przewodzie biało niebieskim nie ma żadnej dodakowej rezysancji...
Bardzo,bardzo proszę o pomoc bo nie mam pomysłu co może być źle,czyżby sterownik??
p.s. Jeżeli podgrzeje bardzo mocno zapalniczka czujnik to wszystko zadziala prawidlowo, tylko watpie zeby to byla wina niodpowiedniego dobrania czujnika ( wszystkie 3 zachowuja sie tak samo).
Mam problem z moim passacikiem,pisze nietypowy bo po sprawdzeniu ukladu zachowuje sie inaczej niz opisano w podobnych tematach. Problem zaczal sie od tego ze pewnwgo dnia stopil mi sie bezpiecznik od swiec zarowych i spalil przy okazji swoje opakowanie.
Sprawdzalem wiele rzeczy i oto co udalo mi sie ustalic.
1.Przekaznik na pewno jest ok,
2.na przewodach miedzy swiecami a przekaznikiem nie ma zwarcia itp.
3.mam trzy czujniki temperatury,sprawdzalem na wszystkich takze to raczej tez nie ich wina(czujniki 4 przewodowe na króćcu).
4.żółta dioda świeci się w zupełnie innym czasie niżtrwa rzeczywiste grzanie świec, dlatego podłączyłem swoją do sprawdzenia na cewkę przekaźnika.
Objawy są następujące:
Po przekręceniu stacyjki zaczyna się grzanie świec i trwa ok. 12s, więc ok, ale po rozruchu silnika dioda zapala się ponownie i już nie gaśnie.
I tu właśnie głowie się co zrobić bo jeżeli zewrę przewody od czujnika temperatury to podczas włączonego silnika dioda gaśnie i wszystko jest ok.Wniosek z tego taki,że jeśli na niebiesko biały przewód podam minus to wszystko bedzie ok.
teoretycznie wszystko powinno działać ale rezystancja czujnika przy nagrzanym wstępnie silniku nie jest zerowa, wiec albo temperatura nie jest odpowiednia(uszkodzone świece?) w co wątpie, albo sterownik nie rozponaje poziomu napięcia własnie przez ta rezystancję. Dodam że na przewodzie biało niebieskim nie ma żadnej dodakowej rezysancji...
Bardzo,bardzo proszę o pomoc bo nie mam pomysłu co może być źle,czyżby sterownik??
p.s. Jeżeli podgrzeje bardzo mocno zapalniczka czujnik to wszystko zadziala prawidlowo, tylko watpie zeby to byla wina niodpowiedniego dobrania czujnika ( wszystkie 3 zachowuja sie tak samo).