Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Viessmann Vitogas 100 - przerywana praca, blad palnika

BrunoJ 26 Nov 2008 15:37 19611 18
Optex
  • #1
    BrunoJ
    Level 12  
    Witam,

    Z gory przepraszam za dlugi opis, ale staralem sie ujac wszystko jaknajdokladniej, z racji ze problem jest troche nietypowy.

    Kociol Viessmann - Vitogas 100, GS1, sterownik KC2 (Vitotronic 100), termostat F, calosc okolo 7 lat. W instalacji rowniez Vitocell100 160l. Mam z kotlem problem od jakiegos czasu, przy czym rozne teorie dotyczace przyczyny bledu byly kolejno eliminowane.
    Kociol wlacza sie poprawnie (zaplon, pozniej palnik) i po pewnym dosc dowolnym czasie podczas pracy nastepuje wylaczenie i zapala sie usterka palnika (na palniku i pozniej na sterowniku). Wylaczenie miewa rozne objawy - czasem slychac ze przestaje leciec gaz na pojedyncze sekundy, po czym zaczyna spowrotem "syczec" i pracuje dalej. Czasem slychac ze 'pyka' zaplon, jakby kociol od nowa probowal wystartowac. Czasem nastepuje cisza po prostu. Jak wspomnialem wczesniej - kociol potrafi po takim "czknieciu" pracowac dalej, ale potrafi rowniez przejsc w stan usterki. Niestety ubogi sterownik zglasza wszystko jako usterka palnika. Po zresetowaniu potrafi dzialac poprawnie, ale potrafi tez wylaczyc sie zanim dobrze wyjde z kotlowni.
    Usterka pojawiala sie sporadycznie juz w zeszlym roku, ale raptem kilka razy podczas sezonu, i mialem wrazenie ze pomoglo czyszczenie elektrody (ogolnie przeglad), byly sugestie ze moze slaby gaz chwilowo, albo cofa ciag z zdmuchuje plomien.
    W tym roku kociol chodzil dzielnie bez problemow i zaczal nagle szwankowac 2 tygodnie temu (jak zrobilo sie zimno, czyli zaczal czesciej pracowac). Od kilku dni trzeba kasowac usterke kilka(nascie) razy dziennie, wiec w zasadzie juz nie ma mowy o normalnej pracy.
    Sprawdzony (i troche poprawiony) zostal komin, bo bylo przypuszczenie ze to wina zlego ciagu (nie ma czujnika ciagu tylko zworka... ), ale mimo drobnych poprawek kominiarz i spec od wkladu (alufol) twierdza ze to nie powinno bylo miec wplywu.
    Rowniez doplyw powietrza wydaje sie poprawny - zetka + uchylone okna w sasiednych pomieszczeniach piwnicy, brak drzwi.
    Dzisiaj kociol odwiedzil serwistant (autoryzowany viessmana) i zrobil gruntowny przeglad polaczony z szukaniem usterki.
    Oczyszczony dokladnie palnik, elektroda (wzrokowo nie upalona ani troche - lekko zardzewiala blaszka mocujaca), pomierzone prady jonizacji mieszcza sie w normie. Wymieniony zostal na probe kabel do elektrody (ten specjalny do jonizacji). Sprawdzone cisnienie gazu przed i za regulatorem. Wszystko wydaje sie w porzadku, ale (na szczescie) przy serwisancie kociol zaczal po swojemu fiksowac.
    Czasem kociol chodzi godzinami bez problemu, a czasem wylacza sie co chwile. Po resecie startuje normalnie i zazwyczaj chwile pochodzi, ale tutaj rowniez nie ma reguly, potrafi np nie otworzyc sie zawor gazu i palnik nie odpala sie (objawy jak przy braku gazu - pykanie bez zaplonu). Generalnie nie ma regul ani czasowych, ani objawowych - wyglada jakby raz palnik gasl sam z siebie, innym razem odcinany byl gaz. Jest tez wrazenie ze kociol wylacza sie czesciej jesli ustawiona jest wyzsze temperatura grzania wody w kotle (np 60st zamiast 55), ale innym razem np przy cwu temperatura dochodzi do 65st i nic sie nie dzieje. Podobnie wczesniej probowalem sie dopatrywac zaleznosci czasowych - kociol wylaczal sie regularnie wczesnie rano, po poludniu, poznym wieczorem, ale praktycznie zawsze dziala poprawnie przez cala noc. Ze moze cisnienie gazu, albo wahania napiecia w sieci, albo zmiana cisnienia czy temperatury na dworze i w efekcie cos z ciagiem (stad ruchy przy kominie)
    Normalnie czary...

    Serwisant zasugerowal ze przyczyna moze byc aparat zaplonowy - np jakies zimne luty przy przekaznikach. Przez moment wydawalo sie ze udalo sie wygenerowac gasniecie i zapalanie pieca poprzez naciskanie na obudowe tego aparatu i delikatne wduszanie blachy na ktore aparat jest zamocowany - tak jakby cos mechanicznie przestawalo stykac w zaleznosci od polozenia. ale za chwile mimo ruszania wszystko dzialalo poprawnie, wiec ciezko powiedziec. Aparat (pudelko) ma normalna temperature, nie jest jakos wyraznie narazony na podgrzanie przy pracy kotla.
    Serwistan mial troche watpliwosci co do pradu na elektrodzie - podczas pracy prady byly ok - najpierw mniejszy potem wiekszy, powyzej granicy wskazanej w instrukcjach. Natomiast zanim jeszcze pojawial sie plomien zaplonu, amperomierz wykazywal juz jakis (niski) prad i gosc nie byl pewny czy tak powinno byc. Tutaj mile widzane opinie.
    Udalo sie zlapac awarie przy podlaczonym mierniku i prad spadl do zera, ale wygladalo to raczej ze najpierw zgasl palnik, a potem dopiero zniknal prad jonizacji, a nie odwrotnie (po wyjeciu kabelka z elektrody palnik gasl jakby z delikatnym opoznieniem). Czyli wyglada ze to nie elektroda szwankuje.

    Zakladajac ze to aparat zaplonowy - czy istnieja jakies schematy do tego (w dostepnych oficjalnie serwisowkach nie ma, tylko schemat podlaczenia)? Czego w srodku sie spodziewac a czego nie dotykac? Umiem wymienic rezystor czy poprawic lut, natomiast elementy aktywne to rozumiem ze ewentualnie wymieniac od razu bez wnikania (jakies tranzystory, triaki czy co tam bedzie)? Z tego co rozumialem to serwis nie naprawia tylko wymienia, wiec ewentualna naprawa we wlasnym zakresie (moge najwyzej oddac gdzies do zlotej raczki). Cena nowego aparatu zaplonowego z oficjalnej dystrybucji to spodziewam sie ze mnie powali, a luzem to pewnie tego nikt nie sprzedaje, chyba ze jakies poserwisowe, lub ze zlomowanych kotlow (nie mam pojecia, na niemieckim ebay czasem widuje elementy luzem, u nas nie bardzo).
    Z elektrycznych rzeczy to jest jeszcze takie male cos podpiete do drugiego konca elektrody (cewka zaplonowa?) i dalej chyba do reduktora gazu - tam tez jest jakas elektronika do sprawdzenia lub potencjalnej wymiany?

    Konczac - czytalem ostatni watek potepiajacy udzielanie rad naprawczych w sprzecie dotykajacym gazu, ale licze ze nie podpadam jeszcze ;-)

    Jesli ktos mialby wlasne sugestie dotyczace przyczyny usterki to poprosze - co jeszcze mozna sprawdzic, zmierzyc, przetestowac?
    Wszelkie uzyteczne komentarze i propozycje mile widzanie.

    pozdrawiam
    Bruno
  • Optex
  • #2
    igrzelczyk
    Level 21  
    witam
    czy serwisant sprawdzal cisnienie gazu na dyszch (czy ono tez znika -czy znika tylko cisnienie na swieczce) w tym drugim przypadku moze byc zanieczyszczona dysza swieczki wraz z rurka doprowadzajaca(zdarzalo mi sie spotkac z takimi objawami u klientow )
  • Optex
  • #3
    BrunoJ
    Level 12  
    igrzelczyk wrote:
    witam
    czy serwisant sprawdzal cisnienie gazu na dyszch (czy ono tez znika -czy znika tylko cisnienie na swieczce) w tym drugim przypadku moze byc zanieczyszczona dysza swieczki wraz z rurka doprowadzajaca(zdarzalo mi sie spotkac z takimi objawami u klientow )

    Cisnienie gazu bylo sprawdzane przy regulatorze - przed regulatorem (czyli rozumiem ze to jest cisnienie z sieci gazowej po prostu) wyszlo takie na styk, 20-21 (manual instalacyjny sugeruje 23), na wyjsciu z regulatora bylo ok 14 i prawie nie zmienialo sie nawet przy pelnej mocy palnika (wg manuala rowniez 14). Na wyjsciu z dyszy nie bylo sprawdzane.
    Dysza ktora jest przy elektrodzie (miedzy elektrodami) byla wyjmowana i czyszczona, rurka przedmuchiwana. Sprawdzane bylo rowniez czy dysza jest wlasciwa (serwisant mial kilka dla porownania). U mnie byla taka o najwiekszym otworze, czyli niby poprawna.
    Reszta palnika byla czyszczona i odkurzana, ale chyba nic wiecej nie bylo rozmontowywane, wiec nie wiem czy gdzies jeszcze powinny byc dysze, w serwisowce chyba nie ma nic wiecej do rozebrania.

    pozdrawiam
    Bruno
  • #4
    igrzelczyk
    Level 21  
    ups wyglada to na uszkodzony moduł zapłonowy podstawial drugi zeby to sprawdzic(obecne moduly maja tandetne uklady wykonawcze)
  • #5
    BrunoJ
    Level 12  
    igrzelczyk wrote:
    ups wyglada to na uszkodzony moduł zapłonowy podstawial drugi zeby to sprawdzic(obecne moduly maja tandetne uklady wykonawcze)

    Wlasnie od dwoch godzin kociol pracuje na module zastepczym, uzywanym, wyjetym z innego kotla. Na razie kociol smiga, ustawilem wyzsza temperature, przy ktorej wylaczal sie juz regularnie. Ale w miedzyczasie zmienila sie rowniez pogoda (wcielo zime) wiec nie mam dokladnie takich samych warunkow. Wstepnie umowilem sie na tydzien testowania, po takim okresie bede mial juz raczej pewnosc. Ale wstepnie wyglada ze sie poprawilo.

    Tak dla informacji - oryginalny modul to Dungs DGAI.69F 50.1.0.TRL, a ten ktory mam teraz to Landis&Gyr/Siemens LGC 22.002 C270. Mimo ze znalazlem informacje ze te moduly to odpowiedniki, a wrecz wynika ze obydwa byly montowane w moim typie kotla, to jednak subtelne roznice sa, jakby ciut inne timery. Obudowy niby troche inne, ale pasuja dokladnie w mocowanie, otwory na srobki indentyczne.

    Zajrzalem do swojego modulu, wyglada cacy, chociaz dwa miejsca zwrocily moja uwage. Luty przy jednym z elektrolitow sa jakby przypalone delikatnie, sam kondensator wyglada zupelnie normalnie. Rowniez jeden z rezystorow od spodu (smd) ma dziwny jeden lut, jakby sie nie udal. Poza tym wszystkie inne luty wygladaja naprawde ok i wszystko trzyma solidnie. Sprobuje dolutowac ten rezystor (albo lepiej wymienic) i wymienic kondensator. Z czytanych opisow napraw ludzie wymieniali najczesciej upalone rezystory i przekazniki, ale tez najczesciej nie dzialalo cos konkretnego, a u mnie wszystko dziala poprawnie, tylko nie zawsze ;-) Troche martwi mnie fakt ze jesli jednak naprawa nie bedzie taka oczywista, to pare zlotych peknie na nowy modul :/

    Jeszcze taka jedna rzecz mi podpada, tym razem przy nowym module. mam wrazenie ze jak wylaczy sie palnik to chwilke potem (niecala sekunda) slychac pykniecie, jakby dopiero zgasl plomien, czy raczej jego resztki, bo duzy plomien gasnie od razu. W starym wydaje mi sie ze tego nie bylo, albo sie nie wsluchalem...

    Bede informowal jak sie cos zmieni, ewentualnie komentarze mile widziane.
    pozdrawiam
    Bruno
  • #6
    BrunoJ
    Level 12  
    Witam,

    Zastepczy aparat palnikowy dziala od czwartku i ani razu sie nie zajaknal.
    Jeszcze na probe wsadze oryginalny modul, zeby miec pewnosc czy aby nie nastapilo jakies cudowne ozdrowienie ;-) .
    Pozniej pozostaje juz tylko sprobowac naprawic modul (wymiana kondensatorow na nowe, nie bardzo wiem co jeszcze - diody zenera przy komparatorze 339? co jeszcze moglo sie zepsuc tak ze przestaje dzialac po kilku godzinach normalnej pracy, ewentualnie przy ciut wyzszych temperaturach? Juz wiem ile kosztuje nowy modul i jestem mocno zdeterminowany zeby sprobowac stary naprawic ;-)
    A moze sa jakies umyslne firmy ktore sie zajmuja takimi naprawami?

    pozdrawiam
    Bruno
  • #7
    SLAL
    Level 25  
    Czy możliwe jest umieszczenie "w miarę" dokładnych zdjęć
    wnętrza tego modułu?

    SLAL
  • #8
    BrunoJ
    Level 12  
    SLAL wrote:
    Czy możliwe jest umieszczenie "w miarę" dokładnych zdjęć
    wnętrza tego modułu?

    SLAL

    Postaram sie na jutro. Mam zrobione, ale jeszcze nie zrzucilem z karty.

    ==================
    dodano 4.12.08 11:37
    Dodalem zdjecia pogladowe

    Elementy:

    Viessmann Vitogas 100 - przerywana praca, blad palnika

    Druk:

    Viessmann Vitogas 100 - przerywana praca, blad palnika

    pozdrawiam
    Bruno
  • #9
    BrunoJ
    Level 12  
    Dodalem zdjecia edytujac poprzedni wpis, ale widze ze post nie wyskoczyl na wierzch, wiec wpis kontrolny
  • #10
    SLAL
    Level 25  
    Układ nie wygląda "na skomplikowany", jeżeli dośwaidczenia
    zbobyte podczas "ożywianie" włoskich i termetowskich zapalarek
    zadziałają tutaj, to:

    na początek proponuję wymienić wszystkie kondensatory
    elektrolityczne - mają kilka lat i racowały "w ciepełku",
    czy przynajmniej są na 105C czy 85C ?,

    jeżeli nie pomoże do dalszej zabawy potrzebny jest przynajmiej
    schemat blokowy pieca (instalacji pieca)

    SLAL
  • #11
    BrunoJ
    Level 12  
    SLAL wrote:
    Układ nie wygląda "na skomplikowany", jeżeli dośwaidczenia
    zbobyte podczas "ożywianie" włoskich i termetowskich zapalarek
    zadziałają tutaj, to:

    na początek proponuję wymienić wszystkie kondensatory
    elektrolityczne - mają kilka lat i racowały "w ciepełku",
    czy przynajmniej są na 105C czy 85C ?,

    jeżeli nie pomoże do dalszej zabawy potrzebny jest przynajmiej
    schemat blokowy pieca (instalacji pieca)

    SLAL

    Jutro (mam nadzieje) odbiore uklad po przelutowaniu potencjalnych zimnych lutow, bo takie bylo glowne podejrzenie, ze wzgledu na nieregularne zachowanie ukladu - wyschniete (w praktyce trwale uszkodzone) kondensatory powinny jednak dawac stale, powtarzalne objawy. Uklad nie pracuje specjalnie w cieple, jest wyraznie odgrodzony od palnika, w samej kotlowni tez raczej zimno niz cieplo. Ale kto wie, jesli lutowanie nie pomoze to wymienie elektrolity. Elektrolity sa Philipsa wszystkie, ale chyba bez oznaczenia temperatury, wiec raczej na pewno nie na 105 st. (chyba powinno byc wtedy oznaczone).
    Schemat dzialania jakis jest do wydlubania z instrukcji serwisowej kotla i sterownika, oraz z data sheet'u producenta modulu. Dokladniego schematu elektrycznego nie ma, trzeba rozgryzac po druku (to zostanie wstepnie sprawdzone juz teraz i przejrzane zostana podejrzane elementy aktywne (diody, tranzystory). Na dodatek w warunkach pokojowych srednio mozna sprawdzic dziananie ukladu, wiec serwisant moze cos wymienic na sucho i sprawdzenie dopiero po ponownym montazu w kotle.

    Bede informowal na biezaco, jak bede mial jakies informacje.
    Najbardziej liczylem ze odezwie sie ktos kto mial identyczny problem i wprost napisze "wymien to i tamto".

    pozdrawiam
    Bruno
  • #12
    SLAL
    Level 25  
    Jednak podejrzewam również "pojemności" oraz przekaźniki (w
    znanych mi produktach rzadziej)

    SLAL
  • #13
    BrunoJ
    Level 12  
    SLAL wrote:
    Jednak podejrzewam również "pojemności" oraz przekaźniki (w
    znanych mi produktach rzadziej)

    SLAL

    Modul od wczoraj pracuje z kotlem i (odpukac - puk, puk) na razie wszystko dziala poprawnie. Przelutowana zostala wiekszosc elementow na plytce, sprawdzone elementy aktywne i przekazniki (sprawne), niektore podejrzane pojemnosci pomierzone (sprawne).
    Przy okazji bardziej popatrzylem w jakich warunkach modul pracuje. Jest odgrodzony od palnika i obudowa, jak rowniez blacha na ktorej jest zamocowany jest zimna. Wiec raczej wysychanie elektrolitow nie powinno miec miejsca, a wysadzone nie byly. Bardziej bym sie obawial czy modul nie ma za zimno (wg opisu praca od 0st, a w kotlowni jest najwyzej 10, a pewnie w duze mrozy i mniej (ale na plusie).
    Zobaczymy, teraz musi pochodzic ladnych pare dni, zebym mogl stwierdzic definitywnie ze usterka zostala usunieta.

    pozdrawiam
    Bruno
  • #14
    SLAL
    Level 25  
    Możliwe, że to "luty" - pewnie początek "bezołowiowych" wynalazków.

    Nigdy nie naprawiałem "Viessmann-a", podałem "typowe" uszkodzenia
    u "termetów" i "włochów" - zaczyna się od elektrolitów, później
    dziwne "metamorfozy" przechodzą diody zenera, (zachowują się
    jak typowe diody, lub napięcie Zenera odbiega od katalogowego.

    Przy "losowych" zachowaniach zwykle "stawiam" na elementy, które się
    starzeją.

    Działa to OK !


    SLAL
  • #15
    BrunoJ
    Level 12  
    SLAL wrote:
    Możliwe, że to "luty" - pewnie początek "bezołowiowych" wynalazków.

    Nigdy nie naprawiałem "Viessmann-a", podałem "typowe" uszkodzenia
    u "termetów" i "włochów" - zaczyna się od elektrolitów, później
    dziwne "metamorfozy" przechodzą diody zenera, (zachowują się
    jak typowe diody, lub napięcie Zenera odbiega od katalogowego.

    Przy "losowych" zachowaniach zwykle "stawiam" na elementy, które się
    starzeją.

    Działa to OK !


    SLAL

    bede mial w pamieci Twoje sugestie, zawsze moze sie przydac

    pozdrawiam
    Bruno
  • #16
    BrunoJ
    Level 12  
    Minal tydzien od zalozenia naprawionego modulu i kociol ani razu nie wygenewal bledu. Wyglada wiec ze przelutowanie plytki uleczylo modul zaplonowy palnika. Dodatkowo dotarl juz do mnie kupiony w Niemczech modul (a w zasadzie caly kompletny palnik z modulem, regulatorem, a nawet elektroda jonizujaca), oczywiscie uzywany, ale w dobrym stanie (ktos ugotowal wymiennik na sucho...). Mam wiec teraz spory zestaw czesci na wszelki wypadek. Ktory mam nadzieje ze sie nie wydarzy :)

    Jesli nie bedzie uwag to zamykam temat
    pozdrawiam
    Bruno
  • #17
    solvis
    Level 1  
    Witam,
    Mam podobny problem jak ty ale z tą różnicą że mój Vitogaz 100 35kw pokazue błąd d1 usterka palnika i nie chce w ogóle wystartować chociaż uruchamia się świeczka ale już palnik nie startuje. Wydaje mi się ,że to może być moduł który ma taki sam symbol jak Twój. Proszę podpowiedz mi kto może taki moduł naprawić bo serwisant był i może jedynie go wymienić.
  • #18
    wawrzeczko_t
    Heating systems specialist
    Spróbuj odwrócić wtyczkę w gniazdku.
  • #19
    leszpol2
    Level 1  
    Po 20 latach to samo. Servisant zaczął od propozycji wymiany całego automatu zapłonowego (fajnie w czyli całe serce wymienić za dużą kasę - nie ma mowy o naprawianiu) koszt 1800 zł +robocizna oczywiście. Po pierwsze nie u Viessmana automaty kosztują 900 zł (Puck Morgab, Czerwieńsk abceko - pozdrawiam Panią -pomocna i doradzi). Servisant powiedział, że "wybuchnie piec" i nie naprawia się elektroniki bo jest zamknięta w pudełu - można normalnie otworzyć puszeczke - łatwo się otwiera. Otworzyłem popatrzałem, troche pokombinowałem, lutownica, cyna wymieniłem kondensator 400 V / 1 uF i piec odżył i działa - ponad min. 2000 zł w zaoszczędzone...a strach był bo tu minusowe temperatury i na dodatek piec sie zepsuł wtedy kiedy miał czyli naa weekend w piatek wieczorem!


    Viessmann Vitogas 100 - przerywana praca, blad palnika


    Viessmann Vitogas 100 - przerywana praca, blad palnika

    Viessmann Vitogas 100 - przerywana praca, blad palnika

    Viessmann Vitogas 100 - przerywana praca, blad palnika