O ile dobrze pamiętam, a z racji wieku mogę mieć już nieco zaawansowanej sklerozy, można podłączać wejścia z magnetofonu, a raczej można było. Piszę celowo "można było" gdyż w okresie kiedy miałem na składzie takie cudo były nieco inne normy dotyczące wartości napięć wyjściowych z magnetofonu (wyjścia DIN). Podobnie miała się sprawa z tunerem - napięcie wyjściowe z takiego to ok. 200 mV. Co do CD nie mam danych, ( wtedy gdy używałem 100H jeszcze nic takiego w przyrodzie nie występowało), ale spodziewać się można przesterowania wejścia - na wyjściu z CD może napięcie dochodzić nawet do 2V...
Co do grzania się rezystora...Jeśli jest on w szereg z napięciem zasilającym, można się spodziewać sporego spadku napięcia na nim, co w konsekwencji spowoduje dość sporą moc traconą. Wzrost tej mocy może być spowodowany np. przez upływność kondensatorów w obwodzie zasilania PO tym rezystorze. No i jeszcze jedno. Niestety pomimo takich samych nazw wspomnianego wzmacniacza było kilka wersji produkcyjnych, różniących się nieco od siebie. Praktycznie biorąc produkowali z tego co mieli... ;( . Można się więc spodziewać, że w Twoim wypadku również oryginalny schemat może się nieco różnić od stanu faktycznego.
Barwa... nie podam dokładnie szczegółów technicznych, jednak "słuchowo" było nieźle. Na pewno lepiej brzmiały te przedwzmacniacze od Eltrona (wiem, że to nie trudno uzyskać),ale na prawdę mogła się ich barwa podobać.
To byłoby chyba tyle co udało mi się wykopać z odmętów zapomnienia...pisałem że mam sklerozę?
Pozdrawiam.