Witam. Zwracam się o pomoc w sprawie wzmacniacza NORDMENDE PA 1263. Usterka wygląda następująco, że nie ma w ogóle przejścia z żadnego źródła (TAPE, TUNER, AUX) do wzmacniacza, nie jest to realizowane przez mechaniczne przełączniki, tylko przez analogowy multiplekser, który jak sprawdziłem jest sprawny (kupiłem nowy układ) po wlutowaniu dalej tak samo. Dalej chciałem sprawdzić czy końcówki pracują, więc sygnał ze źródła wpiąłem na wyjście multipleksera skąd jest podawany na pot. głośności i korekcje BASS i TREBLE. Ta część działa, tzn. koryguje barwę działa LOUDNESS i regulacja głośności. I jeden kanał normalnie działa, a drugi gra b. cicho i jakoś chrypi. Oczywiście działa tak jak już pisałem z pominięciem tego to wybiera źródło (czyli jak pisałem wpięcie się na wyjście multipleksera). Żadnych pomiarów jeszcze nie robiłem. Jutro sprawdzę czy ten chrypiący kanał nie ma zwartej końcówki do masy, albo czy na wyjściu jest jakieś napięcie stałe. Liczę na porady co sprawdzić, być może coś uda się z nim zrobić. Może ktoś z forumowiczów posiada schemat tego wzmacniacza??
Wzmacniacz ma do wyboru 2 wyjscia głośnikowe, czyli sekcja A i B. kiedy jest wybrana sekcja A to między wyjsciami A i masą jest ok. 600 omów, a wyjscia B są zwarte do masy. kiedy przełącze na sekcje B to na jej wyjściach jest ok 600 omów w zgledem masy, a na sekcji A jest przerwa miedzy wyjsciami a masą. Diody we wzmacniaczu sprawdziłem miernikiem i wygląda na to że żadna nie jet uszkodzona.