Witam, w moim piecyku jest problem z podgrzewaniem wody.
- płomień na piecyku mam zawsze ustawiony na maksymalny.
- na baterii wannowej odkręcona tylko ciepła woda,
- jeśli ustawię maksymalny przepływ wody, to płomień jest mały i słabo ogrzewa wodę,
- po zmniejszeniu przepływu prawie do minimum płomień mocno wzrasta (słychać wyraźnie jego 'huczenie') i co za tym idzie woda ma małe ciśnienie i jest bardzo mocno podgrzewana. Trzeba więc na baterii dodać trochę zimnej i wtedy płomień maleje i woda robi się za zimna.
Nijak nie można sensownie tego wyregulować.
Piecyk ma 4 lata, rok temu przegląd z Junkersa ale nie pomogło.
Mieszkanie w bloku na IIIp i ciśnienie wody średnio słabe.
Dziwi mnie, że jak zwiększam przepływ wody na piecyku to płomień maleje bo na chłopski rozum, powinien rosnąć, żeby utrzymać temperaturę.
Może ktoś wie o co może to chodzić?
Dzięki i pozdrawiam,
Artur
- płomień na piecyku mam zawsze ustawiony na maksymalny.
- na baterii wannowej odkręcona tylko ciepła woda,
- jeśli ustawię maksymalny przepływ wody, to płomień jest mały i słabo ogrzewa wodę,
- po zmniejszeniu przepływu prawie do minimum płomień mocno wzrasta (słychać wyraźnie jego 'huczenie') i co za tym idzie woda ma małe ciśnienie i jest bardzo mocno podgrzewana. Trzeba więc na baterii dodać trochę zimnej i wtedy płomień maleje i woda robi się za zimna.
Nijak nie można sensownie tego wyregulować.
Piecyk ma 4 lata, rok temu przegląd z Junkersa ale nie pomogło.
Mieszkanie w bloku na IIIp i ciśnienie wody średnio słabe.
Dziwi mnie, że jak zwiększam przepływ wody na piecyku to płomień maleje bo na chłopski rozum, powinien rosnąć, żeby utrzymać temperaturę.
Może ktoś wie o co może to chodzić?
Dzięki i pozdrawiam,
Artur