Witam.
Mam prośbę o pomoc. Kwestia dotyczy porad odnośnie dobrania silnika i wykonania układu elektronicznego(+ ewentualnie schematu), który miałby za zadanie regulować obrotami silnika w ten sposób by silnik - po zmniejszeniu jego obrotów - nie tracił momentu siły działania (działał jak stabilizator wybranej prędkości obrotowej silnika).
Chciałbym wykonać urządzenie do strojenia akordeonów. Silnik miałby za zadanie napędzać śrubę kulową, która zmieniałaby ruch obrotowy na przesuw liniowy. W ten sposób – po podłączeniu miecha (podobnego jak w akordeonach) – miałbym możliwość uzyskania przepływu powietrza w obu kierunkach, niezbędnego do wprowadzenia piszczałek akordeonu w drgania.
W całym przedsięwzięci - odnośnie napędu - muszą być spełnione następujące warunki :
1) Silnik musi pracować bardzo cicho
2) Musi być możliwość regulacji obrotów silnika w zakresie ok. 20-200 obr/min
3) Silnik – niezależnie od obciążenia – musi utrzymywać zadaną prędkość obrotową
4) Odpada zastosowanie przekładni (za głośnie pracuje)
5) Silnik musi mieć możliwość wykonywania szybkich zwrotów kierunku obracania i mieć
taką sama prędkość obrotową w obu kierunkach – czyli musi mieć tzw. dużą dynamikę
pracy
6) Wykonywanie zwrotów silnika może występować dość często, pod obciążeniem dlatego
nie może ulec przeciążeniu/przegrzani na skutek częstych zmian kierunku obrotów (lewo-
prawo).
Wydawało mi się, że sprawa jest bardzo prosta. Zakupiłem serwomotor DC i wykonałem sterownik oparty na układzie UHU 3.0. Teoretycznie powinno być pięknie – po podłączeniu serwomotor utrzymywał stałe obroty, nie tracił momentu siły niezależnie od nastawionej prędkości obrotowej, miał dobrą dynamikę działania, nie grzał się nawet przy bardzo częstych zmianach kierunku obrotów (serwomotory są bardzo odporne na przeciążenia) i pracował dość cicho. Pojawiło się jednak pewno ale…. Mianowicie serwomotor DC wydaje specyficzny odgłos – są to tony, dźwięki, jęki (zwał je jak zwał) w paśmie akustycznym. Nie są to pozornie głośne dźwięki ale po skręceniu piasty z silnikiem do płyty urządzenia – zaczynają być problemem, przeszkadzają po prostu w strojeniu (obawiam się, że mogą przekłamywać wynik pomiaru urządzenia mierzącego częstotliwość drgania piszczałki – tunera). W tej sytuacji zacząłem się zastanawiać nad zastosowaniem innego rodzaju napędu. Serwomotory AC, które uchodzą za ciche i pozbawione wspomnianych dźwięków co serwomotory DC może by się i sprawdziły tutaj idealnie ale są ze sterownikami koszmarnie drogie.
Może ktoś z Was się orientuje w rodzajach silników i może mi poradzić czy można kupić jakiś sensowny silnik - patrząc z punktu widzenia jakości i ekonomii – którego obroty dałoby się regulować za pomocą jakiegoś układu nie opartego o sterowanie częstotliwością (bez czopera) w ten sposób by nie tracił siły działania ? Na Allegro są dostępne „zwykłe” używane silniki DC - bez enkoderów (dobrych firm takich jak : „Shinano Kenshi”, „Dunkermotoren”, „Yaskawa” itp.), które pracują cicho i podejrzewam, że są odporne na przeciążenia podbnie jak np. serwomotory DC. Może jest jakaś możliwość wykonania/zakupienia układu, który by spełnił rolę regulatora + stabilizatora obrotów – np. takiego jaki się stosuje np. w elektrosprzęcie (wiertarkach) w celu utrzymania stałej prędkości obrotowej ?
Byłbym bardzo wdzięczny za wszelkie informacje – odnośnie ewentualnych, najlepszych według Was rozwiązań w tym moim przypadku (rodzaju silników, układów do regulowania i stabilizacji obrotów).
Pozdrawiam serdecznie.
Mam prośbę o pomoc. Kwestia dotyczy porad odnośnie dobrania silnika i wykonania układu elektronicznego(+ ewentualnie schematu), który miałby za zadanie regulować obrotami silnika w ten sposób by silnik - po zmniejszeniu jego obrotów - nie tracił momentu siły działania (działał jak stabilizator wybranej prędkości obrotowej silnika).
Chciałbym wykonać urządzenie do strojenia akordeonów. Silnik miałby za zadanie napędzać śrubę kulową, która zmieniałaby ruch obrotowy na przesuw liniowy. W ten sposób – po podłączeniu miecha (podobnego jak w akordeonach) – miałbym możliwość uzyskania przepływu powietrza w obu kierunkach, niezbędnego do wprowadzenia piszczałek akordeonu w drgania.
W całym przedsięwzięci - odnośnie napędu - muszą być spełnione następujące warunki :
1) Silnik musi pracować bardzo cicho
2) Musi być możliwość regulacji obrotów silnika w zakresie ok. 20-200 obr/min
3) Silnik – niezależnie od obciążenia – musi utrzymywać zadaną prędkość obrotową
4) Odpada zastosowanie przekładni (za głośnie pracuje)
5) Silnik musi mieć możliwość wykonywania szybkich zwrotów kierunku obracania i mieć
taką sama prędkość obrotową w obu kierunkach – czyli musi mieć tzw. dużą dynamikę
pracy
6) Wykonywanie zwrotów silnika może występować dość często, pod obciążeniem dlatego
nie może ulec przeciążeniu/przegrzani na skutek częstych zmian kierunku obrotów (lewo-
prawo).
Wydawało mi się, że sprawa jest bardzo prosta. Zakupiłem serwomotor DC i wykonałem sterownik oparty na układzie UHU 3.0. Teoretycznie powinno być pięknie – po podłączeniu serwomotor utrzymywał stałe obroty, nie tracił momentu siły niezależnie od nastawionej prędkości obrotowej, miał dobrą dynamikę działania, nie grzał się nawet przy bardzo częstych zmianach kierunku obrotów (serwomotory są bardzo odporne na przeciążenia) i pracował dość cicho. Pojawiło się jednak pewno ale…. Mianowicie serwomotor DC wydaje specyficzny odgłos – są to tony, dźwięki, jęki (zwał je jak zwał) w paśmie akustycznym. Nie są to pozornie głośne dźwięki ale po skręceniu piasty z silnikiem do płyty urządzenia – zaczynają być problemem, przeszkadzają po prostu w strojeniu (obawiam się, że mogą przekłamywać wynik pomiaru urządzenia mierzącego częstotliwość drgania piszczałki – tunera). W tej sytuacji zacząłem się zastanawiać nad zastosowaniem innego rodzaju napędu. Serwomotory AC, które uchodzą za ciche i pozbawione wspomnianych dźwięków co serwomotory DC może by się i sprawdziły tutaj idealnie ale są ze sterownikami koszmarnie drogie.
Może ktoś z Was się orientuje w rodzajach silników i może mi poradzić czy można kupić jakiś sensowny silnik - patrząc z punktu widzenia jakości i ekonomii – którego obroty dałoby się regulować za pomocą jakiegoś układu nie opartego o sterowanie częstotliwością (bez czopera) w ten sposób by nie tracił siły działania ? Na Allegro są dostępne „zwykłe” używane silniki DC - bez enkoderów (dobrych firm takich jak : „Shinano Kenshi”, „Dunkermotoren”, „Yaskawa” itp.), które pracują cicho i podejrzewam, że są odporne na przeciążenia podbnie jak np. serwomotory DC. Może jest jakaś możliwość wykonania/zakupienia układu, który by spełnił rolę regulatora + stabilizatora obrotów – np. takiego jaki się stosuje np. w elektrosprzęcie (wiertarkach) w celu utrzymania stałej prędkości obrotowej ?
Byłbym bardzo wdzięczny za wszelkie informacje – odnośnie ewentualnych, najlepszych według Was rozwiązań w tym moim przypadku (rodzaju silników, układów do regulowania i stabilizacji obrotów).
Pozdrawiam serdecznie.