Jestem w posiadaniu rosyjskiego prostownika. Posiada dwa zakresy ładowania akumulatora:
1)około 10 A
2) około 2 A
Od pewnego czasu przestał mi działać ten drugi zakres, tzn po przełączeniu na 1 dalej ładuje tylko 2A.
Poniżej zamieszczam 3 zdjęcia owego prostownika.
Widoczne kondensatory to 4uF i są podłączone po stronie pierwotnej transformatora i chyba rezystor z jakimś oznaczeniem 51KKC2. Z tego co zdołałem wypatrzyć to kondensatory te są podłączone do przełącznika którym zmieniam prąd ładowania. Natomiast po stronie wtórnej są zwykłe diody. Trafo jest z dzielonym uzwojeniem wtórnym wiec są tylko 2 diody a dalej jest wskaźnik płynącego prądu i dalej są wyprowadzenia do akumulatora.
Niby bardzo prosty w budowie a jednak nie mogę dojść co w nim jest nie tak. Diody są na pewno dobre gdyż sprawdziłem oscyloskopem i napięcie jest wyprostowane dwupołówkowo. Ponadto zauważyłem że jak się zrobi chwilowe zwarcie na zaciskach które podłącza się do akumulatora to prostownik zaczyna buczeć i jeśli w tym stanie uda mi się podłączyć akumulator to zaczyna działać poprawnie tzn ładuje jakieś 10 amper, jednak udaje się to bardzo rzadko.
Czyżby to był jakiś rezonans??
W związku z tym prosiłbym o pomoc, jak to naprawić??
Ewentualnie co tam się dzieje po tej stronie pierwotnej (bo domyślam się że tam tkwi problem)?.
Czy w ogóle miał ktoś styczność z takim prostownikiem??
Może ktoś posiada jakiś schemat i opis tego ustrojstwa.
Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam
1)około 10 A
2) około 2 A
Od pewnego czasu przestał mi działać ten drugi zakres, tzn po przełączeniu na 1 dalej ładuje tylko 2A.
Poniżej zamieszczam 3 zdjęcia owego prostownika.



Widoczne kondensatory to 4uF i są podłączone po stronie pierwotnej transformatora i chyba rezystor z jakimś oznaczeniem 51KKC2. Z tego co zdołałem wypatrzyć to kondensatory te są podłączone do przełącznika którym zmieniam prąd ładowania. Natomiast po stronie wtórnej są zwykłe diody. Trafo jest z dzielonym uzwojeniem wtórnym wiec są tylko 2 diody a dalej jest wskaźnik płynącego prądu i dalej są wyprowadzenia do akumulatora.
Niby bardzo prosty w budowie a jednak nie mogę dojść co w nim jest nie tak. Diody są na pewno dobre gdyż sprawdziłem oscyloskopem i napięcie jest wyprostowane dwupołówkowo. Ponadto zauważyłem że jak się zrobi chwilowe zwarcie na zaciskach które podłącza się do akumulatora to prostownik zaczyna buczeć i jeśli w tym stanie uda mi się podłączyć akumulator to zaczyna działać poprawnie tzn ładuje jakieś 10 amper, jednak udaje się to bardzo rzadko.
Czyżby to był jakiś rezonans??
W związku z tym prosiłbym o pomoc, jak to naprawić??
Ewentualnie co tam się dzieje po tej stronie pierwotnej (bo domyślam się że tam tkwi problem)?.
Czy w ogóle miał ktoś styczność z takim prostownikiem??
Może ktoś posiada jakiś schemat i opis tego ustrojstwa.
Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam