Mam pytanie natury teoretycznej. Wszyscy wiemy, ze sieci TN w transformatorze strony wtórnej wspólny punkt 3ch uzwojeń mamy uziemiony. Jest to warunkiem zachowania ciągłości pętli zwarcia w sytuacjach awaryjnych (kiedy np przy odbiorniku prądu mamy przypadek przebicia napięcia na obudowę). Powoduje to gwałtowny wzrost płynącego prądu a z tym wiąże się zadziałanie bezpieczników odcinających napięcie. A pytanie brzmi: Co się stanie gdy nasz punkt łączenia się 3ch faz w transformatorze po stronie wtórnej nie będzie uziemiony??? Jest to tak zwana sieć IT stosowana w kopalniach i szpitalach. W szpitalach nawet w sytuacjach awaryjnych nie może być mowy o odcięcu zasilania (ponieważ jest np operowany pacjent) Więc po co wogóle są bezpieczniki. A jeśli są po to żeby zadziałały, to gdzie zamyka się pętla zwarcia???