Witam panowie.
Takim mnie znajomy problemem uraczył: w jego Hondzie VFR800 na 3cim cylindrze nie ma iskry...
Cała instalacja została bardzo dokładnie przebadana pod każdym względem, stosowaliśmy wszystkie możliwe kombinacje podłączeń poszczególnych cewek napięcia, opomiarowaliśmy wszystkie możliwe elementy ów maszyny i po drugim tygodniu dumania i sprawdzania wszystkiego dziesiątki razy skończyły się nam pomysły
Sygnał z Hallo - poprawny
Sygnał z wałka rozrządu - poprawny
Wszystkie 4ry cewki - sprawne
Komputer sterujący pracą silnika - teoretycznie sprawny (objaśnienie poniżej)
Silnik jak napisałem ma 4ry cewki, każda sterowana niezależnie i bezpośrednio z wyjść komputera.
Na każdym z poszczególnych wyjść komputera jest identyczny przebieg impulsów (odpowiednio przesuniętych w czasie) i o odpowiedniej wartości - na odłączonych cewkach wszędzie idealny prostokąt "-" 12V
Dla sprawdzenia tego "organoleptycznie" podłączaliśmy sobie LED'y z rezystorami, by sobie pobłyskały podczas kręcenia rozrusznikiem - wszystko mruga wzorowo...
Problemy zaczynają się gdy zamiast LED'ów podłączamy przewody normalnie do cewek (zwykłe dwu-przewodowe cewki bez elektroniki)... 3gary pracują normalnie, tzn. po podłączeniu cewek, w momencie "kończenia" się impulsów z komputera występuje szpilka ("+ >100V"), a na tym jednym felernym jest nadal taki przebieg jak na "suchym" tranzystorze - piękny prostokącik...
Przyrządy to dobrej klasy dwukanałowy oscyloskop analogowo cyfrowy i dwa dobrej klasy mierniki cyfrowe plus zwykły analog wskazówkowy...
Dodam, że mieliśmy możliwość potestować to na innym komputerze silnika z identycznego modelu - ten sam efekt, co prawda, komp ten został wyjęty z rozbitego motoru, ale jak zapewnia nas jego właściciel wszystko było z nim ok, i chyba raczej średnia prawdopodoność, że oba komputery mają tą samą usterkę, na tym samym cylindrze.
Gdy do "felernego" kanału podłączymy natomiast cewkę z elektroniką (z Golfa 3 mieliśmy pod ręką) to iskra jest taka, że na 8 motorów by wystarczyło
aczkolwiek jest ona wtedy na narastającym zboczu impulsów z komputera, co oznacz, że jest ona za wcześnie i na tym motor nie "polata"
Nie jestem elektrykiem pojazdowym i nie mam z tym zbyt dużego doświadczenia, a to co podpowiada mi mój niedorozwinięty umysł, to już zostało sprawdzone - i tu moja prośba i zapytanie do kolegów, którzy są trochę bardziej "otrzaskani" w pojazdach - o co chodzi ??
Z miłą chęcią odpowiem na wszelkie pytania i poddam się każdej sugestii.
Sam komputer jest niestety nie rozbieralny - Japończycy mieli za dużo żywicy w fabryce.
Analizowałem dość dużo fabrycznych schematów od układów zapłonowych i większość ma "kondensator zapłonowy" więc i tą drogę przebadaliśmy, podłączając różnej pojemności kondensatory we wszystkie możliwe (zgodne ze sztuką) sposoby...
Nadal nic, a ja zaczynam wątpić w to jak mam na nazwisko
pozdrawiam
marek
Takim mnie znajomy problemem uraczył: w jego Hondzie VFR800 na 3cim cylindrze nie ma iskry...
Cała instalacja została bardzo dokładnie przebadana pod każdym względem, stosowaliśmy wszystkie możliwe kombinacje podłączeń poszczególnych cewek napięcia, opomiarowaliśmy wszystkie możliwe elementy ów maszyny i po drugim tygodniu dumania i sprawdzania wszystkiego dziesiątki razy skończyły się nam pomysły

Sygnał z Hallo - poprawny
Sygnał z wałka rozrządu - poprawny
Wszystkie 4ry cewki - sprawne
Komputer sterujący pracą silnika - teoretycznie sprawny (objaśnienie poniżej)
Silnik jak napisałem ma 4ry cewki, każda sterowana niezależnie i bezpośrednio z wyjść komputera.
Na każdym z poszczególnych wyjść komputera jest identyczny przebieg impulsów (odpowiednio przesuniętych w czasie) i o odpowiedniej wartości - na odłączonych cewkach wszędzie idealny prostokąt "-" 12V
Dla sprawdzenia tego "organoleptycznie" podłączaliśmy sobie LED'y z rezystorami, by sobie pobłyskały podczas kręcenia rozrusznikiem - wszystko mruga wzorowo...
Problemy zaczynają się gdy zamiast LED'ów podłączamy przewody normalnie do cewek (zwykłe dwu-przewodowe cewki bez elektroniki)... 3gary pracują normalnie, tzn. po podłączeniu cewek, w momencie "kończenia" się impulsów z komputera występuje szpilka ("+ >100V"), a na tym jednym felernym jest nadal taki przebieg jak na "suchym" tranzystorze - piękny prostokącik...
Przyrządy to dobrej klasy dwukanałowy oscyloskop analogowo cyfrowy i dwa dobrej klasy mierniki cyfrowe plus zwykły analog wskazówkowy...
Dodam, że mieliśmy możliwość potestować to na innym komputerze silnika z identycznego modelu - ten sam efekt, co prawda, komp ten został wyjęty z rozbitego motoru, ale jak zapewnia nas jego właściciel wszystko było z nim ok, i chyba raczej średnia prawdopodoność, że oba komputery mają tą samą usterkę, na tym samym cylindrze.
Gdy do "felernego" kanału podłączymy natomiast cewkę z elektroniką (z Golfa 3 mieliśmy pod ręką) to iskra jest taka, że na 8 motorów by wystarczyło

Nie jestem elektrykiem pojazdowym i nie mam z tym zbyt dużego doświadczenia, a to co podpowiada mi mój niedorozwinięty umysł, to już zostało sprawdzone - i tu moja prośba i zapytanie do kolegów, którzy są trochę bardziej "otrzaskani" w pojazdach - o co chodzi ??
Z miłą chęcią odpowiem na wszelkie pytania i poddam się każdej sugestii.
Sam komputer jest niestety nie rozbieralny - Japończycy mieli za dużo żywicy w fabryce.
Analizowałem dość dużo fabrycznych schematów od układów zapłonowych i większość ma "kondensator zapłonowy" więc i tą drogę przebadaliśmy, podłączając różnej pojemności kondensatory we wszystkie możliwe (zgodne ze sztuką) sposoby...
Nadal nic, a ja zaczynam wątpić w to jak mam na nazwisko

pozdrawiam
marek