kamery okablowanie skrętka a transformatory video- opinie

Witam,
Rozbudowuję i modernizuję dość spory system telewizji i ze zdziwieniem odkryłem że dotychczasowe okablowanie w wiekszości zostało wykonane kablami alarmowymia w dodatku bez transformatorów Video gdzie np na kablu "8" podłaczono 2-3 kamery i zasilanie 12 DC. Niektóre odległości przekraczają nawet 100 metrów.Trasy kablowe w znacznej mierze wspólne z 230V. kamerki w większosći kolorowe kompakty. Zasilacze dośc mocno obciązone. Przejścia z alarmowego na koncentryk najczęściej skręcane na krótko bez lutowania. I o dziwo to w wiekszości przypadków dziala.Nie piszę że super, bo owszem na kilku kamerkach sa jakieś zakłocenia upaliły sie też dwa wejścia w kartach, chyba nader często korzystano tez z serwisu ale większośc kamer sprawuje się dość poprawnie. Zresztą problemy o których pisze mogły mieć swe podłoże tez w tym że instalacja jest wykonana dośc niechlujnie kamery czasami były przenoszone a kable po prostu kilkakrotnie sztukowane bez lutowania a nawet poprawnej izolacji. Generalnie nie sprawdzamy tego i nie szukamy uszkodzeń. Po prostu jeżeli stwierdzamy że z kablem jest coś nie tak wymieniamy go na nowy więc nie jesteśmy w stanie do końca zweryfikowac jakie były przyczyny uszkodzeń.
W domu wykonałem mały test. Podłaczyłem na 30 metrach kabla kamerke 540 linii kolor poprzez transformatory (Delta tr 1D) i bez. Przyznam sie że nie widze różnicy.
Prosilbym o wasze opinie i doświadczenia w tym zakresie.
Pozdrawiam

nie widac roznicy.... ale majac transformatory nie popalisz wejsc do karty/rejestratora roznica wychodzi potem w uzytkowaniu. Tak spalone wejscia moga okazac sie drogie w naprawie.

a co to za koszt w porównaniu z ceną instalacji,wiesz ile może sie wyindukować w takim przewodzie ,a swoją drogą to niezły partyzant musiał to robić.

suworow wrote:

Przejścia z alarmowego na koncentryk najczęściej skręcane na krótko bez lutowania. I o dziwo to w wiekszości przypadków dziala.

fuszerka najdłużej sie trzyma.
Ps. zrób kilka zdjęć i wrzuć pośmiejemy sie

jpl wrote:

nie widac roznicy.... ale majac transformatory nie popalisz wejsc do karty/rejestratora roznica wychodzi potem w uzytkowaniu. Tak spalone wejscia moga okazac sie drogie w naprawie.

Dzięki własnie o to mi chodziło panowie. jakie konsekwencje to za sobą pociąga.

Druga rzecz jaka nie daje mi spokoju to zderzenie teorii z rzeczywistością.
Zabezpieczeniami zajmuje się dość krótko, To co wiem i potrafię w jakiejś części zawdzięczam też wam bo to czytając wasze wypowiedzi dowiadywałem się jak nalezy coś wykonac zgodnie z normami ( do tych mam nieco wątpliowści) ale przede wszystkim zgodnie z zasadami dobrego instalatorstwa. A teraz wchodzę na kolejny duzy obiekt i okazuje się że te wszystkie zasady mogę sobie wsadzić.....

PKhenr.
Może i partyzant ale swoje zgarnia.
Podczas gdy my dywagujemy czy na kablu "6" mozna powiesic dwa czy jeden czujnik jakis specu kupuje 100 metrów " 10" i zgarnia nia 30 czujników łączać po kilka na jednej linii. ....

Nie twierdzę że sam wszystko wykonuję super, zaliczyłem tez kilka wpadek, czasami po czasie dowiedziałem sie ze można bylo coś wykonać zdecydowanie lepiej itp. Ale to były błędy, niedociągnięcia a nie celowe dzialanie....

Pozdrawiam

zdjęcia wrzucę tylko że na razie tam sie nie wybieram. czekam na decyzję co dalej.

Kolego muszę przyznać że w zabezpieczeniach siedzę już dość długo i widziałem już takie patenty że kolana się uginają i faktycznie jeżeli masz zamiar zrobić kilka systemów to olej zasady zgarnij kase i na Bahamy. Dobrze i starannie wykonana praca będzie twoją wizytówką i reklamą lepszą niż ulotki na wszystkich klatkach schodowych w mieście. Zasady ustalano na podstawie doświadczeń instalatorów i tylko dzięki nim system może nośić miano zabezpieczenia mienia. Każda partyzantka prędzej czy później mści się ze zdwojoną siłą. Na zakończenie mogę jedynie polecić lekturę praw Murphy'ego.

Zgadzam się w pełni z przedmówcą.
Niestety często firmy chcąc zaoszczędzić na czym się tylko da, montują systemy byle jakie i byle jak. Nie zatrudnią doświadczonych instalatorów bo takowi się cenią, więc później wychodzą na "światło dzienne" m.in. takie kwiatki:
http://www.4safe.pl/?sp=konkurs/glosuj

Swoją drogą to zapewne wielu z was widziało większe przegięcia
pozdrawiam

Witam,
Zdjęcia nawet niezłe. Chociaż z tym róznie bywa, Jeden z moich systemów na chwilę obecna wygląda podobnie. Centrala i nadajnik wiszą na belce a pod nimi kłebią sie kable. Po prostu w trakcie zmian aranżacyjnych zniknęła ściana na której wisiała centrala ( miejsce jej instalacji wskazał sam klient) Na chwile obecną nie widze potrzeby robienia z tym czegokolwiek ( a prznajmniej za darmo jak by oczekiwał klient, bo i z jakiej racji) Z uporządkowaniem tego wszystkiego czekam do momentu kiedy bedziemy instalować resztę urzadzeń.

A wracając do fuszerek To po prostu zatrważa mnie ilośc tego typu wynalazkow. czujniki w NC po kilka na jednej linii , systemy na radiolinii, kamerki wewnętrzne na zewnątrz, piry na przewiewnych halach ( przeciez to tylko kwestia odpowiedniej " regulacji") sygnalizatory typu Tsz4 powiszone w dostepnych miejscach. Moge zrozumiec jeżeli jakiś amator wykonuje coś takiego dla siebie samego, ale nie wtedy gdy wykonuje to firma instalatorska.
A jak to wygląda z waszego punktu widzenia?.
Pozdrawiam

Przyznam się że sam czasem, jeśli instalacja jest budżetowa, a odległości małe, nie stosuje transformatorów, a przewody daje od alarmówki. Jak klient chce mieć super tanio to ma.
Rzadko, bo rzadko, ale zdarza się.

Na większych obiektach nie do pomyślenia

Witam

Ja natiamist stoduje kabel ethernt-owy, 4 pary mozana na tym przeslac dwie kamery i zasilanie. Jest tanio, szybciej sie instaluje kabel a takze latwy w testowaniu i instalowaniu.

Pozdrawiam

bartek_p wrote:

Przyznam się że sam czasem, jeśli instalacja jest budżetowa, a odległości małe, nie stosuje transformatorów, a przewody daje od alarmówki. Jak klient chce mieć super tanio to ma.
Rzadko, bo rzadko, ale zdarza się.

Na większych obiektach nie do pomyślenia

minus za wykonanie i dwa plusy za odwage by sie przyznać.

Ja raz zrobiłem system bez rezystorów dla agencji w której chyba i ty porabiasz. Obok czujników przewodowych był modul visonica do bezprzewodówki i nie bardzo wiedziałem jak to połączyć inaczej.
Zreszta robiąc dla agencji s nigdy nie dawałem rezystora po stronie sygnalizatora, prywatnie daję. Bo to mój klient który ze mna sie umówił i mi zaufał. Jest to tez kwestia kasy. Aby cokolwiek zarobic jako podwykonawca musisz sredniej wielkości system zamknąc w jeden dzień. Tam nie ma miejsca na sentymenty. Nasz rekord we dwóch to w stanie surowym okablowanie i powieszenie dwóch systemów po 15 czujników każdy.
Pozdrawiam

Witam.
Chyba każdemu z nas zdarzyło się instalować system nie do końca z jego przekonaniami i wiedzą. Czy tak nie jest? Przyznajcie się? Widziałem już różne cuda. Nigdy nie komentuję przy kliencie pracy poprzednika. Dlaczego? Bo, nie wiem czym się poprzednik kierował robiąc system tak, a nie inaczej. Jeśli wynika to z jego partactwa, to powiesiłbym go za jaja na najbliższym drzewie, lecz czasami jest i tak: ... przychodzi klient i mówi, mam położone kable, powiesi pan tam parę czujek i będzie ok. Idę, patrzę, a tam domek jednorodzinny, 16 pomieszczeń, grubo ponad 200 m2, jedno wyprowadzenie na PIR na przedpokoju na parterze, to samo na piętrze zero zabezpieczeń w pokojach, wyprowadzenie w garażu, przy wejściu i to wszystko, a i jeszcze wszystkie kable schodzą się zaraz przy drzwiach wejściowych, centralka odsłonięta na widoku ... zgroza. Mówię klientowi co i jak, że w zasadzie to, to wszystko nadaje się do przeróbki. Klient na to, żebym się nie przejmował, bo to ma być tylko tak, dla picu, a on tu nie będzie inwestował, bo kto go tam okradnie, założył przecież okna z folią anytywłamaniową, a zresztą on tu nie pozwoli nic wiercić, bo już wszystko ma otynkowane, pomalowane atc.
I takich przykładów wynikających z moich doświadczeń mógłbym jeszcze podać kilka. I co robicie w takiej sytuacji. Albo sobie dajecie spokój z takim klientem, albo robicie. Na koniec tylko odpowiedni protokół odbioru z odpowiednim wypunktowaniem klienta, tak by można samemu spać spokojnie i tyle.

Ale chyba trochę temat odszedł od pierwotnego wątku.

Pozdrawiam

Rafał ale to nie ty spartaczyłeś i dwa poinformowales klienta że nie wszystko jest zgodne z zasadami. Na to nie masz wplywu. W takich przypadkach wpisuje tez notkę w obudowie centrali
Błogasławieni Ci którzy moga pozwolic sobie na odpuszczenie takiej roboty.

suworow wrote:

Rafał ale to nie ty spartaczyłeś i dwa poinformowales klienta że nie wszystko jest zgodne z zasadami. Na to nie masz wplywu. W takich przypadkach wpisuje tez notkę w obudowie centrali
Błogasławieni Ci którzy moga pozwolic sobie na odpuszczenie takiej roboty.

Tak... małe to jednak pocieszenie, bo jak ktoś przyjdzie po mnie, to oczywiście klient nie poinformuje go, co i jak, tylko na pytanie "a kto panu to zakładał?", odpowie a ten taki, firmę ma tu i tu. A taka wypowiedź to niestety bije już we mnie.

Miałem w tym miejscu napisany już trochę inny tekst z kolejnym przykładem partactwa, który zakończył się na całe szczęście tylko lekkimi otarciami i wielkim strachem jedej z dziewczyn pracujących u klienta, lecz go wykasowałem. Jednak po tym tekście nasuwała się jedna konkluzja i jeśli czytają to osoby, które chcą coś sobie założyć tanio, ... niestety, nie ma cudów, w tej branży nie ma tanio i dobrze.

Pozdrawiam

No tak racja tylko który z klientów przeczyta post o transformatorach video. A może by sie admin scharpną i zalozył jakis temacik w którym mozna było by wpisywac przykłady partactwa i ich konsekwencje.
Pozdrawiam

chyba gdzieś na forum krąży taki temat.

Alarmówkę robie zawsze tak żebym nie musiał jeździć na serwisy i żebym się nigdy tego nie musiał wstydzić.

A kamerki jak jest mały lokal to się robi tak żeby działało, transformatorki nie są absolutną koniecznością, szczególnie jeśli robota jest budżetowa.