Witam.
Problem jest troszkę skomplikowany więc zacznę od początku. Profersjonalna maszyna do szycia oryginalnie pracowała na silniku 3fazowym. Podczas wykupywania sprzętu z fabryki dostała się do domu; z braku instalacji 3fazowej (dobre kilkanascie o ile nie dziesiat lat wstecz) - tym samym pojechała do (domu) Bielska-B. tam pewni fachowcy zajmowali się zamianą silników + instalacji z 3faz -> 1 faz. Wszystko działało do niedawna.
Teraz właściwe pytanie: potrzebuję schemat falownika w którym szybkość silnika można regulować za pomocą dwóch grup oporów spiętych w szereg oraz dodatkowo można właczać i wyłaczać zasilanie układu szczegóły niżej:
Już wyjaśniam - w orginale maszyna uruchamiana jest 'stopą' takim dużym pedałem - mechaniacznie. Naciśnięcie stopy powodowało odchylenie hamulca na wałku silnika, dalsze naciskanie stopy powodowało, że bolec zamocowany do cięgna stopy łączył blaszki razem (około 6 sztuk). Dwie pierwsze blaszki były odpowiedzialne za podanie prądu do układu, następne (kolejne blaszki - bez izolacji) powodowały przyspieszanie obrotów silnika (miały podlutowane opory - więcej blaszek razem - mniejszy opór - szybsza praca silnika).
Równocześnie szeregowo do oporów na blaszkach dolutowany był PRek, aby jeszcze dodatkowo w zależności od potrzeby zwiększyć obroty (oczywiście to nie jest problemem).
Znalazłem układ falownika do silników szczotkowych, zrobiłem poskładałem działa, problemy zaczeły się z adaptacją do istniejącego układu - silnik, blaszki, pedał.
Do tej chwili nie łapię jak w oryginale te same blaszki wlaczały zasilanie (maszyna po puszczeiu stopy powinna się zatrzymać - brak pradu i hamulec mechaniczny na osi - inaczej krawiec mógłby szyć nie tylko samymi palcami lecz również swoje palce).
Tak więc opory przeliczyłem zgodnie z układem, podlutowałem a za odcięcie prądu odpowiedzialnym zrobiłem włacznik monostabilny. Na sucho wszysko działało, jednak w praktyce szybkość z jaką krawiec naciska pedał nie zdała rezultatu - włacznik odpowiedzialny za odcięcie napięcia zespawał się tym samym układ dostwał cały czas zasilanie i cały układ regulatora poszedł z dymem - silnik na szczęcie ocalał.
prosze o pomoc w zrobieniu układu.
Problem jest troszkę skomplikowany więc zacznę od początku. Profersjonalna maszyna do szycia oryginalnie pracowała na silniku 3fazowym. Podczas wykupywania sprzętu z fabryki dostała się do domu; z braku instalacji 3fazowej (dobre kilkanascie o ile nie dziesiat lat wstecz) - tym samym pojechała do (domu) Bielska-B. tam pewni fachowcy zajmowali się zamianą silników + instalacji z 3faz -> 1 faz. Wszystko działało do niedawna.
Teraz właściwe pytanie: potrzebuję schemat falownika w którym szybkość silnika można regulować za pomocą dwóch grup oporów spiętych w szereg oraz dodatkowo można właczać i wyłaczać zasilanie układu szczegóły niżej:
Już wyjaśniam - w orginale maszyna uruchamiana jest 'stopą' takim dużym pedałem - mechaniacznie. Naciśnięcie stopy powodowało odchylenie hamulca na wałku silnika, dalsze naciskanie stopy powodowało, że bolec zamocowany do cięgna stopy łączył blaszki razem (około 6 sztuk). Dwie pierwsze blaszki były odpowiedzialne za podanie prądu do układu, następne (kolejne blaszki - bez izolacji) powodowały przyspieszanie obrotów silnika (miały podlutowane opory - więcej blaszek razem - mniejszy opór - szybsza praca silnika).
Równocześnie szeregowo do oporów na blaszkach dolutowany był PRek, aby jeszcze dodatkowo w zależności od potrzeby zwiększyć obroty (oczywiście to nie jest problemem).
Znalazłem układ falownika do silników szczotkowych, zrobiłem poskładałem działa, problemy zaczeły się z adaptacją do istniejącego układu - silnik, blaszki, pedał.
Do tej chwili nie łapię jak w oryginale te same blaszki wlaczały zasilanie (maszyna po puszczeiu stopy powinna się zatrzymać - brak pradu i hamulec mechaniczny na osi - inaczej krawiec mógłby szyć nie tylko samymi palcami lecz również swoje palce).
Tak więc opory przeliczyłem zgodnie z układem, podlutowałem a za odcięcie prądu odpowiedzialnym zrobiłem włacznik monostabilny. Na sucho wszysko działało, jednak w praktyce szybkość z jaką krawiec naciska pedał nie zdała rezultatu - włacznik odpowiedzialny za odcięcie napięcia zespawał się tym samym układ dostwał cały czas zasilanie i cały układ regulatora poszedł z dymem - silnik na szczęcie ocalał.
prosze o pomoc w zrobieniu układu.