Panowie dziekuje za diagnoze, jednak elektronik ze mnie zaden i nie wiem co jest co, zajrzalem pod pokrywe ekspresu i odnalazlem przewody zasilajace silnik, faktycznie jest tam 6,6 V o ile dobrze mierzylem, lub jak mierzylem inaczej to jest 16,2 V, pewnie ktorys ze sposobow jest dobry ale jak juz wadomo ma byc wspomniane ponad 30V (nie wiem w ktora strone przekrecic pokretlo na mierniku)
czy potrafiac sie poslugiwac lutownica i majac dostep do czesci (sklep) jestem w stanie to sam wymienic czy moze ktos z was chcialby sie za to zabrac?
prosze o szacunek kosztow
micho2103, jutro mam auto ktore leci przez zgorzelec wiec jesli zajmujesz sie reperacja takich sprzetow moge wsadzic kierowcy ten ekspres i go dowiezie, wracac bedzie albo w piatek albo w nastepnym tygodniu to moglby odebrac
lub BRum, na slasku jestem czesto wiec do bielska moglbym podleciec, da rade to na miejscu zalatwic?
panowie pomozcie
no chyba ze dam rade sam?
ostatnio wymienilem grzalke pary ale tam cala filozofia sprowadzala sie do 2 srubek i przelozenia kilku przewodow z miejsca w miejsce...
Dodano po 3 [minuty]: micho2103 wrote: Witam. trochędziwne że się zepsuło na postoju, ale mnie to wygląda na uszkodzenie triaka ,diody, lub rezystora w obwodzie sterowania silnika.
moze i to nie zepsulo sie na postoju
zaparzacz byl dobrze wymyty i tlok chodzil dosc ciezko, reszta tam gdzie mialo byc przesmarowane byla przesmarowana dobrze (tak mi sie wydaje) tzn chodzilo luzno, potem troce rozruszalem ten tlok, ale zaraz po wymyciu jak wlaczylem i zaczal sie selftest to moze zbyt duzy opor tloka spowodowal spalenie tych podzespolow, ekspres jest dosc mocno przelatany ponad 20 tys kaw, ale zaparza ciagle dobrze