Witam. Jak w napisałem w temacie zrobiłem remont silnikowi. Wymieniłem tłoki i pierścienie, tuleje cylindra, i zakleiłem blok bo dziadek mróz rozj***ł mi go (woda w silniku). Po remoncie pierwsze odpalanie i zaskoczył dosyć szybko ale ojciec od razu gaz w podłogę. Potem pojechał tym traktorem na ustawianie zapłonu. Jak wrócił i silnik ostygł to już nie odpala. Trzeba kręcić z 30sekund aby zaskoczył, jak zaskoczy to kilka razy pyrkotnie i gaśnie. Podczas kręcenia rozrusznikiem to z tłumika leci gęsty biały dym a jak silnik zaskoczy to leci czarny dym. Co jest nie tak, czy trzeba znowu silnik rozbierać? Traktor nie był docierany na wolnych obrotach. Czy mogły pęknąć pierścienie?