Zilog Z80 z GameBoyów. Co z tym można zrobić?

Witam.

W ręce wpadło mi 5 procesorów Zilog Z80 z konsol GameBoy Color (z demontażu) w pełni działających. Jedyny problem jest w tym że nie wiem co z nimi zrobić, jak i czym je zaprogramować.

Jedyne co wiem o tych prockach.
8-bitowy Z80, działający w trybie prędkości pojedynczej (4 MHz) i podwójnej (8 MHz).

Tutaj przykładowe zdjęcie


Za wszelkie sugestie i pomoc dziękuję.

MasterMatan wrote:

Jedyny problem jest w tym że nie wiem co z nimi zrobić

Dzisiaj? Nic.

MasterMatan wrote:

, jak i czym je zaprogramować.

Niczym. Ten procesor nie ma żadnej pamięci, współpracuje z zewnętrzną pamięcią RAM i ROM.

Ten układ ma dziś wartość jedynie historyczną, ewentualnie jako element zamienny do starszego sprzętu. Możesz go użyć w celach szkoleniowych, zaprojektować sobie układ tak jak to się robi na 'dużych' procesorach, z magistralami danych, adresową, sterowaniem, zewnętrznymi peryferiami, pamięciami itp. Jak jesteś zielony z techniki mikroprocesorowej to pozwoli ci na praktyczne zrozumienie działania tego typu układów, cykli magistrali, zasady działania pamięci.

Więc muszę się zaopatrzyć w jakiś Ram i Rom...
To da się załatwić.

A co do tego że jestem ZIELONY...
To się zgadza XD więc pobawienie się tym mam nadzieje trochę wiedzy mi da.

Poszukam schematów jak to podłączyć albo rozkręcę swojego Game Boya Colora i zobaczę z skąd do kąt ścieżki biegną.

Ale najbardziej mnie smuci że nic z tego nie wycisnę. A może by tak małego Nintendo Entertainment Systema lub Sege Master System... Bo o ile pamiętam to na zilogach wszystkie konsole domowe się opierały. O ile sobie nawet przypominam to GameBoyAdvance ma zmodyfikowanego Z80 w sobie. Ale dla pewności popytam Wujka Google i Cioci Wikipedii.

Dzięki.

Na Z80 chodziły takie komputerki jak ZX80, ZX81, ZX Spectrum, TRS80 (w polskiej wersji MERITUM). AMSTRADy 464, 472, 664, 6128 i 5512 i inne. Zgrabny jak na tamte czasy procesorek. Z ciekawszych rozwiązań wbudowany układ odświeżania pamięci dynamicznych. Problemem będzie zaprogramowanie pamięci programu EPROM/EEPROM (potrzebny jest programatorek).

A jakby zamiast EPROM-a dac pamiec flash i zrobi zgrabniutki uklad do programowania i juz mozna hulac. Tam chyba jest juz pamiec ram 32kb jak mnie oczy nie mylą. idąc dalej moznaby we flashu "wyryc" bootloader" i programowac flaszka po UARCIE oczywiscie programowym.

Czyli Panowie co proponujecie?

Powiem krótko mam trochę grosza w zapasie więc jakby co mogę co nieco kupić. Jakiś laminacik pod płytkę da się załatwić a wszystko się na pająka zlutuje. Popytam paru kumpli co by pomogli i ZX`a się machnie lub małego pseudo NES`a. Co do pamięci FLASH się bardziej przychylę bo jak zauważyłem są tanie w porównaniu z EPROMami i EEPROMami. Mam 5 sztuk jak już wspomniałem to może zrobić na kilku prockach? Jeden od tego, drugi od tamtego...

Co o tym sądzicie?

MasterMatan wrote:

Więc muszę się zaopatrzyć w jakiś Ram i Rom...
To da się załatwić.

Teraz tego dużo i tanio, popularne statyczne układy RAM to 6116 (2kB), 6264 (8kB) i 62256 (32kB). O dynamicznych zapomnij, pamięci typy 4116 czy 4164 są dziś trudno dostępne, a ich sterowanie upierdliwe - multipleksowane podawanie adresu + dwa stroby, do tego koniecznośc odświeżania, choć w tej ostatniej kwestii Z80 ma wbudowane ułatwienie.

Jako ROM nada się każda pamięć z interfejsem równoległym, czy to EPROM, czy EEPROM czy FLASH.

MasterMatan wrote:

Poszukam schematów jak to podłączyć albo rozkręcę swojego Game Boya Colora i zobaczę z skąd do kąt ścieżki biegną.

Zanalizowac GameBoya może być trudno. Poszukaj jakiejkolwiek książki do układów mikroprocesorowych z lat 80-tych czy początku 90tych, tam będziesz miał opisane o co chodzi, możliwe nawet, że na przykładzie Z80. W każdym razie będziesz miał wyjaśnione co to jest magistrala adresowa, co to jest magistrala danych, rodzaje sygnałów w magistrali sterującej, dekodery adresów, wyjaśnienie cykli dostępu do pamięci itp.

Albo poszukaj urządzenia pod tytułem CA80. Do niego była dołączana genialna wielotomowa instrukcja wyjaśniająca od podstawa (od prawa Oma poczynając) zasady działania układów mikroprocesorowych.

I zapomnij o odtworzeniu konkretnego urządzenia (np. GameBoya), bo musiałbyś odtworzyć całe peryferia, a to ani łatwe nie jest, ani dokumentacja nie jest dostępna.

Ok dzięki za sugestię. Co prawda to prawda, robienie małego prototypu trochu życia by mi zajęło. A co do książek popytam takiego kolekcjonera z pobliskiej miejscowości. Zbiera Commodore, Vic-20 i inne starsze komputerki. Może on coś będzie miał.