Witam,
Dziwna sprawa, wymienilem regulator i mostek diodowy w mojej Astrze bo padło mi ładownie. Przez 3 dni wszytko bylo super po czym zauważyłem ze podczas włanczania kluczyka nie zaświecila mi sie kontrolka od akumulatora. Podjechalem odrazu do mechanika i ten sprawdzil ladowanie (bylo 14,0 czyli dobrze), podpioł pod komputer który tez nie wskazal żadnych błędów. Mechanik powiedzial ze naprawde nie wie dlaczeogo bo wszytko jest dobrze!
Dodatkowo zauwazyłem że jak przekrecam kluczyk zapala sie wszytko (oprócz kontrolki akumulatora) i odrazu włącza sie też pompa wspomagania (brzmi to tak jak by sie rozpędzała jakiś śilniczke i miał zaraz wybuchnąć) bo prawdopodobnie wydaje sie jej ze silnik jest juz zapalony skoro kluczyk włączony a diody nie ma i wspomaganie zaczyna dzialac po jakis 20sek. tak jak by sie ladowalo coraz lepiej i lepiej bez włączonego silnika przez co pewnie strasznie ciągnie akumulator.
Czy mial ktoś kiedy kolwiek cos takiego? Dziękuje z góry za ewentualną pomoc w rozwiązaniu problemu!
Dziwna sprawa, wymienilem regulator i mostek diodowy w mojej Astrze bo padło mi ładownie. Przez 3 dni wszytko bylo super po czym zauważyłem ze podczas włanczania kluczyka nie zaświecila mi sie kontrolka od akumulatora. Podjechalem odrazu do mechanika i ten sprawdzil ladowanie (bylo 14,0 czyli dobrze), podpioł pod komputer który tez nie wskazal żadnych błędów. Mechanik powiedzial ze naprawde nie wie dlaczeogo bo wszytko jest dobrze!
Dodatkowo zauwazyłem że jak przekrecam kluczyk zapala sie wszytko (oprócz kontrolki akumulatora) i odrazu włącza sie też pompa wspomagania (brzmi to tak jak by sie rozpędzała jakiś śilniczke i miał zaraz wybuchnąć) bo prawdopodobnie wydaje sie jej ze silnik jest juz zapalony skoro kluczyk włączony a diody nie ma i wspomaganie zaczyna dzialac po jakis 20sek. tak jak by sie ladowalo coraz lepiej i lepiej bez włączonego silnika przez co pewnie strasznie ciągnie akumulator.
Czy mial ktoś kiedy kolwiek cos takiego? Dziękuje z góry za ewentualną pomoc w rozwiązaniu problemu!