Mam problem. Jest w pracowni informatycznej ponad 30 komputerów, jakiś rzutnik i kilka jakiś drobnych odbiorów. Instalacja jest nowa. Zaraz na początku jest rozłącznik w charakterze wyłącznika awaryjnego. Tym wyłącznikiem prowadzący ma wyłączać zasilanie komputerów na noc, żeby im kompy za dużego rachunku nie naciągnęły.
I kiedy rano ktoś włącza zasilanie z reguły wywala zabezpieczenie przed rozłącznikiem. Zasilanie jest rozrzucone po trzech fazach, zabezpieczone bezpiecznikami C25.
Teraz pytanie - jakie bezpieczniki mam zastosować, żeby przetrzymały ten udar prądowy, kiedy nagle ładuje się np. 35 kondensatorów przetwornic zasilaczy komputerowych i monitorów? Iść w wyższe amperaże czy założyć bezpieczniki D25?
Dodaję poglądowy schemat - dla łatwiejszego zrozumienia całości. Schemat pokazuje jedną fazę.

I kiedy rano ktoś włącza zasilanie z reguły wywala zabezpieczenie przed rozłącznikiem. Zasilanie jest rozrzucone po trzech fazach, zabezpieczone bezpiecznikami C25.
Teraz pytanie - jakie bezpieczniki mam zastosować, żeby przetrzymały ten udar prądowy, kiedy nagle ładuje się np. 35 kondensatorów przetwornic zasilaczy komputerowych i monitorów? Iść w wyższe amperaże czy założyć bezpieczniki D25?
Dodaję poglądowy schemat - dla łatwiejszego zrozumienia całości. Schemat pokazuje jedną fazę.
