Zaczęło się od tego że wyładował się akumulator... po podładowaniu tylko kręcił rozrusznik a nie odpalał, postał jakieś 4 godzinki i odpalił ale po sekundzie zgasł jakby odcinał paliwo, dałem do mechanika, który stwierdził że immobiliser i koszt 500 (imobilizer w kluczyku), stwierdziłem że dużo bo jakiś podejrzany był typ, i zawiozłem do elektromechanika, który tylko przekręcił kluczyk i zauważył kontrolkę CHECK mrugającą i stwierdził że padł komputer (mrugała od 3 miechów jak zatankowałem się na chrzszczonej stacji) stwierdził że to niemożliwe że od paliwe, pewnie się płyta komputera przegrezewała i koszt... conajmniej 1500 w zwyż....
Proszę o pomoc, czy możliwe żeby soę spalił komputer?? i że trzeba wymienić go wraz ze stacyjką, nowym kluczykiem i imobilizerem??
Czy wie ktoś gdzie można jakiegoś konkretnego elektryka znaleźć od zachodniej strowny Wawy? okolice Błonia dokładniej ????
Proszę o pomoc, czy możliwe żeby soę spalił komputer?? i że trzeba wymienić go wraz ze stacyjką, nowym kluczykiem i imobilizerem??
Czy wie ktoś gdzie można jakiegoś konkretnego elektryka znaleźć od zachodniej strowny Wawy? okolice Błonia dokładniej ????