A teraz trochę o wadach i zaletach diesli i benzynowych...
Jak kolega tzok rozsądnie pisze, to tylko stare diesle z trzęsącą się kierownicą robiły takie przebiegi....
Nowsze sa cichsze, ale bardziej skąplikowane, a typowa awaria w takim dieslu potrafi nieźle szarpnąć po kieszeni.
Przykłady moich znajomych : zafira 99 dti awaria pompy wtryskowej + elektronika do niej ( zalecana przy wymianie pompy)=3500zł,scenic 1.9cdi wymiana końcówek wtryskiwaczy+świece zarowe+ ustawienia/regulacje=2200zł ( auto przed naprawa całkiem nieźle chodziło, ale nie równo i gorzej zapalało)
Dla porównania cały dobry silnik do popularnego auta benzynowego mozna kupić za 500-1500zł- mój znajomy zrobił na mondeo 1.8 zetec 200tys na gazie a auto miało już 250tys. =450 tys i jeszcze je sprzedał...
Ja osobiście jeżdżę na benzyna/gaz od 15 lat i jesli się ma o tym trochę pojęcia to nie ma wiekszych problemów.
Moja żona zrobiła 120 tys w 5 lat na lpg eskortem 1.4 i nigdy nie wróciła "na linie" do domu, a cały samochód (koszt zakupu ok 10 tys.)zwrócił sie po 3 latach jazdy na lpg.
Mam tez starego scorpio 2.9, który od 2 lat nie widział benzyny tylko lpg i nic mu sie nie dzieje, a jeśli nawet to silnik kosztuje 600zł- tyle co przepływomierz do TDI...
A drugie auto to mitsu sigma kombi 3.0 +lpg170KM...W porównaniu do audi a4 sedan 1.9 tdi 110KM na tej samej trasie:
audi- 6.7l ropuchy
sigma- 14l lpg
Koszty paliwa identyczne ale...audi waży 1200kg, sigma -1600+automatyczna skrzynia biegów
Jak bym wrzucił na audi jeszcze 400 kg i założył automat , to ten diesel spaliłby z 10l ropy...A komfort i kultura pracy japońskiej V6-tki nieporównywalna...Na światłach muszę patrzeć na obrotomierz, w obawie czy nie zgasł..bo silnika nie słychać, a hałas przy 70 i 140km/h jest identyczny- nie ma hałasu! Tylko ten pomruk powyżej 4000 obr. i "łykane "zdziwione gęby w TDI-kach- bezcenne...
Diesel tylko od nowości pod moją ręka/nogą, ale mnie nie stać a i nie jest mi potrzebny na duże przebiegi...dlatego benzyna i to te "lekko" większe pojemności, które mają bardzo duzą trwałość....
Dodano po 26 [minuty]:
Do kol. Mateju
Z takim przebiegiem (200 tys. a myslę że znacznie mniejszym- udokumentowanym) to bym kupił Lancię Kappę z papierami w 140-konnym dieslu JTD. Z wygladu niepozorne auto, ale znacznie mniej awaryjne od passata b5- w pełnym wypasie- po 2000r w co drugim aucie nawigacja, alcantara( zamszowa skóra), blachy ocynk+mocny lakier, mc persony na tylnej osi i niepowtarzalne piękne wnętrze.
I nie wierz w ani jedno słowo o awaryjności i kosztach utrzymania tego auta- to kolejny mit ! Jak każde ma swoje dziwactwa( odmienna myśl techniczna) i wady, ale bije na głowe wiekszość aut w tym segmencie i to za połowę ceny passata...
No i są fajne silniczki benzynowe- polecam 2.4 VIS 170KM, albo 2.0 turbo200/220KM przy bardzo rozsądnym spalaniu jak na masę i osiągi tego auta.
Zamiast przereklamowanego passata b5 polecam za tą samą kasę w benzynie sonate po 2004 r. Wzór niezawodności w tej klasie cenowej, a nowoczesny 2-litrowy 140-konny silnik spali mniej benzyny co zajechane 400-tysięczne tdi ropuchy...
Te dwa przykłady podałem dlatego, że sam osobiście bym rozważał zakup takich aut...bo nie lubie naprawiać swoich pojazdów, tylko te cudze..Hi.. hi.. A jest co robić w tych passatach...
Jak kolega tzok rozsądnie pisze, to tylko stare diesle z trzęsącą się kierownicą robiły takie przebiegi....
Nowsze sa cichsze, ale bardziej skąplikowane, a typowa awaria w takim dieslu potrafi nieźle szarpnąć po kieszeni.
Przykłady moich znajomych : zafira 99 dti awaria pompy wtryskowej + elektronika do niej ( zalecana przy wymianie pompy)=3500zł,scenic 1.9cdi wymiana końcówek wtryskiwaczy+świece zarowe+ ustawienia/regulacje=2200zł ( auto przed naprawa całkiem nieźle chodziło, ale nie równo i gorzej zapalało)
Dla porównania cały dobry silnik do popularnego auta benzynowego mozna kupić za 500-1500zł- mój znajomy zrobił na mondeo 1.8 zetec 200tys na gazie a auto miało już 250tys. =450 tys i jeszcze je sprzedał...
Ja osobiście jeżdżę na benzyna/gaz od 15 lat i jesli się ma o tym trochę pojęcia to nie ma wiekszych problemów.
Moja żona zrobiła 120 tys w 5 lat na lpg eskortem 1.4 i nigdy nie wróciła "na linie" do domu, a cały samochód (koszt zakupu ok 10 tys.)zwrócił sie po 3 latach jazdy na lpg.
Mam tez starego scorpio 2.9, który od 2 lat nie widział benzyny tylko lpg i nic mu sie nie dzieje, a jeśli nawet to silnik kosztuje 600zł- tyle co przepływomierz do TDI...
A drugie auto to mitsu sigma kombi 3.0 +lpg170KM...W porównaniu do audi a4 sedan 1.9 tdi 110KM na tej samej trasie:
audi- 6.7l ropuchy
sigma- 14l lpg
Koszty paliwa identyczne ale...audi waży 1200kg, sigma -1600+automatyczna skrzynia biegów
Jak bym wrzucił na audi jeszcze 400 kg i założył automat , to ten diesel spaliłby z 10l ropy...A komfort i kultura pracy japońskiej V6-tki nieporównywalna...Na światłach muszę patrzeć na obrotomierz, w obawie czy nie zgasł..bo silnika nie słychać, a hałas przy 70 i 140km/h jest identyczny- nie ma hałasu! Tylko ten pomruk powyżej 4000 obr. i "łykane "zdziwione gęby w TDI-kach- bezcenne...
Diesel tylko od nowości pod moją ręka/nogą, ale mnie nie stać a i nie jest mi potrzebny na duże przebiegi...dlatego benzyna i to te "lekko" większe pojemności, które mają bardzo duzą trwałość....
Dodano po 26 [minuty]:
Do kol. Mateju
Z takim przebiegiem (200 tys. a myslę że znacznie mniejszym- udokumentowanym) to bym kupił Lancię Kappę z papierami w 140-konnym dieslu JTD. Z wygladu niepozorne auto, ale znacznie mniej awaryjne od passata b5- w pełnym wypasie- po 2000r w co drugim aucie nawigacja, alcantara( zamszowa skóra), blachy ocynk+mocny lakier, mc persony na tylnej osi i niepowtarzalne piękne wnętrze.
I nie wierz w ani jedno słowo o awaryjności i kosztach utrzymania tego auta- to kolejny mit ! Jak każde ma swoje dziwactwa( odmienna myśl techniczna) i wady, ale bije na głowe wiekszość aut w tym segmencie i to za połowę ceny passata...
No i są fajne silniczki benzynowe- polecam 2.4 VIS 170KM, albo 2.0 turbo200/220KM przy bardzo rozsądnym spalaniu jak na masę i osiągi tego auta.
Zamiast przereklamowanego passata b5 polecam za tą samą kasę w benzynie sonate po 2004 r. Wzór niezawodności w tej klasie cenowej, a nowoczesny 2-litrowy 140-konny silnik spali mniej benzyny co zajechane 400-tysięczne tdi ropuchy...
Te dwa przykłady podałem dlatego, że sam osobiście bym rozważał zakup takich aut...bo nie lubie naprawiać swoich pojazdów, tylko te cudze..Hi.. hi.. A jest co robić w tych passatach...