Unitra ws-303 dzwiny dźwięk przy uruchamianiu

Witam!
Mam wzmacniacz Unitry WS-303 i od jakiegoś tygodnia nie wiadomo dlaczego, przy włączaniu występuje pewien dźwięk. Nie ma znaczenia jaka jest pozycja potencjometru głośności, dźwięk zawsze jest taki sam. Dodam jeszcze, że podczas uruchamiania membrana powoli wysuwa się prawie do maksymalnej pozycji (jakby dźwięk miał kilka Hz) Poza tym wzmacniacz gra tak jak wcześniej. Czy ta się wyeliminować tę usterkę bez wizyty w serwisie?
Poniżej zamieszczam nagrany na dyktafonie owy dźwięk.




http://w489.wrzuta.pl/audio/8K0WJ2Slhl7/unitra_ws-303

masy, pojemności -wszystko mozliwe


zamiast mysleć o serwisie (a stówka pęknie lekko ) idź do sklepu, kup wszystkie kondensatory jakie tam fabryka 30 lat tem wkitrała i krok po kroku wywal stare i zamień na nowe -łatwo, prosto, tanio i kupa radochy jak zagra!

ps
gorzej jak nie zagra -no to wtedy pomożemy inaczej

Jeżeli wbudowywałeś kiedyś w niego układ opóźnionego włącznia kolumn to pewnie nie działa on prawidłowo. Jeśli nie to może być spowodowane uszkodzeniem w stopniu mocy ( utrata pojemności elektrolita lub układu stabilizacji punktu pracy wzmacniacza różnicowego ) Jeśli dobrze pamiętam stosowano tam diody zenera 5,6 lub 6,8 v . Wydaje mi się że może to być to

zak12 wrote:

Jeżeli wbudowywałeś kiedyś w niego układ opóźnionego włącznia kolumn to pewnie nie działa on prawidłowo. Jeśli nie to może być spowodowane uszkodzeniem w stopniu mocy ( utrata pojemności elektrolita lub układu stabilizacji punktu pracy wzmacniacza różnicowego ) Jeśli dobrze pamiętam stosowano tam diody zenera 5,6 lub 6,8 v . Wydaje mi się że może to być to

mało prawdopodobne żeby zener puszczał, to pojemność -tak normalne w tych sprzetach jak mycie zębów (z czasem szczoteczka się wyciera i czas na nową
tym bardziej, że w WS303 nie było seryjnie montowanych "tłumików", pukały wszystkie

rumor wrote:

zak12 wrote:

Jeżeli wbudowywałeś kiedyś w niego układ opóźnionego włącznia kolumn to pewnie nie działa on prawidłowo. Jeśli nie to może być spowodowane uszkodzeniem w stopniu mocy ( utrata pojemności elektrolita lub układu stabilizacji punktu pracy wzmacniacza różnicowego ) Jeśli dobrze pamiętam stosowano tam diody zenera 5,6 lub 6,8 v . Wydaje mi się że może to być to

mało prawdopodobne żeby zener puszczał, to pojemność -tak normalne w tych sprzetach jak mycie zębów (z czasem szczoteczka się wyciera i czas na nową
tym bardziej, że w WS303 nie było seryjnie montowanych "tłumików", pukały wszystkie

Oczywiście o to mi chodziło . Kolega rumor może mieć rację.

no racja, układu opóźnionego załączania kolumn nie ma. Czyli co zacząć od kondensatorów ?

właściwie to można sprzęt odpalać w pozycji słuchawki wtedy nie ma nieprzyjemnego dźwięku. taka metoda chyba nie jest szkodliwa dla wzmacniacza ?

Mozesz ale to jako zywo wina kondensatorków i to niekoniecznie głównych tylko tych mniejszych..miałem podobny problem w WS442 a to w sumie podobny schemat koncówki mocy..tam wymieniałem kondzika na 220/40 i 100/40V.
Dobra rada ..nasze krajowe kondziki jakie były takie były ale jakościowo nie były najgorsze..więc niekoniecznie kupuj najtansze TEAPO i wstawiaj bo potem wzmacniacz owszem zagra ale krew z uszu pójdzie lepiej zainwestować parę złotych więcej i na allegro kupić jakieś lepszej jakości firmowe kondensatorki ..Elna,Rubycon, Nichicon,Nippon Chemicon.Samhwa

Zewrzyj wejście końcówki do masy. Jak efekt nie ustąpi to wymień tranzystory wszystkie oprócz końcowych. Zacznij od pary różnicowej i sprawdź ponownie czy usterka ustąpiła. Kondensatory na razie zostaw w spokoju.

sugeruję podać Koledze "maciej343" punkty schematu, które ma "zewrzeć" bo jak "dobrze zewrze" to puści z dymem nie tylko to co ma teraz ale i resztę, która (póki co) gra -i wtedy juz nie tylko pojemności straci ale i dobry chumor

ps
obstawiam pojemności

maciej343 wrote:

...właściwie to można sprzęt odpalać w pozycji słuchawki wtedy nie ma nieprzyjemnego dźwięku. taka metoda chyba nie jest szkodliwa dla wzmacniacza ?

...rzeczywiście jest to 'patent' i sam swego czasu stosowałem np. w WS304 taki urok tych konstrukcji
bardziej irytujący bywa w nich przydźwięk a pukanie wielkich szkód nie czyni -choć jest mało "audiofilskie"
wymiana kondensatorów sprawy nie załatwi na 100% ale uelastyczni ładowanie i rozładowanie pojemności (czasami wystarczy JEDYNIE PRZELUTOWAĆ płytę albo wykurzyć myszy)

melduj o postępach

Obstawiam wylany kondensatorek w zasilaniu pary różnicowej.

rumor wrote:

ps
obstawiam pojemności

Możliwe. Wybór należy do autora.
Ja jednak wiem że prędzej starzeją się polskie półprzewodniki niż kondensatory.

O to świeta racja .Ostatnio dobrze dał mi w tylek polski ws554 kiedy to po 30 sekundach juz mozna bylo robić jajecznice na radiatorze , a niby na mierniku wszystko sprawne a w ukladzie tranzystory jak druty!!

słuchajcie co się stało któregoś dnia strzelił mi bezpiecznik z tyłu obudowy (pierwszy od dołu). Wymieniłem go i sprzęt śmiga jak nowy pierdzenie przy włączaniu zniknęło teraz słychać tylko brak opóźnionego załączania kolumn (mi osobiście podoba się ten "patent" ) także usterka zniknęła, tylko jak to możliwe ?