Witam mam taki problem.
Ostatnio niby nic zatrzymałem się pod sklepem i po zrobieni zakupów próbuje odpalić silnik i nic. Kręce zapala na sekunde - dwie i gaśnie objaw tak jakby nie miał paliwa. Dopiero po gazowaniu przez około 20 minut udało się go odpalić świeciła wtedy cały czas kontrolka silnika zanim dojechałem do domu. Potem przez około miesiąc zapalał normalnie tylko raz podczas jazdy zapaliła się kontrolka silnika (pozatym objawy prawie żadne może lekki spadek mocy)zgasiłem silnik na chwile i kontrolka zgasła.Ale do rzeczy wczoraj za trzymalem samochód jak gdyby nigdy nic i jakież było moje zdziwienie kiedy przy próbie odpalenia silnika po moim powrocie znowu autko nie chciało zapalić objawy takie jak wspomniałem na początku tylko tym razem pomimo moich usilnych prób, gazowania samochód odpala na 1-2 s i gaśnie nie chce zaskoczyć. Sprawdziłem z kumplem czy podaje paliwo do wtrysku i podaje normalnie, kumpel poruszał coś pod maską (przygazował go) i o dziwo zaskoczył, przez chwilę dziwnie buczał ale się uspokoił i teraz znowu pali normalnie.Powiedział że wygląda to na świece lub kable ale sprawdzałem i nie są zalane jednak ich wygląd wydaje się trochę podejrzany więc dzisiaj wieczorem je wymienie. Ale obawiam się że to jednak może być nie to więc proszę o radę. Bo jak mi znowu nie zechce odpalić to się wk***.
Ostatnio niby nic zatrzymałem się pod sklepem i po zrobieni zakupów próbuje odpalić silnik i nic. Kręce zapala na sekunde - dwie i gaśnie objaw tak jakby nie miał paliwa. Dopiero po gazowaniu przez około 20 minut udało się go odpalić świeciła wtedy cały czas kontrolka silnika zanim dojechałem do domu. Potem przez około miesiąc zapalał normalnie tylko raz podczas jazdy zapaliła się kontrolka silnika (pozatym objawy prawie żadne może lekki spadek mocy)zgasiłem silnik na chwile i kontrolka zgasła.Ale do rzeczy wczoraj za trzymalem samochód jak gdyby nigdy nic i jakież było moje zdziwienie kiedy przy próbie odpalenia silnika po moim powrocie znowu autko nie chciało zapalić objawy takie jak wspomniałem na początku tylko tym razem pomimo moich usilnych prób, gazowania samochód odpala na 1-2 s i gaśnie nie chce zaskoczyć. Sprawdziłem z kumplem czy podaje paliwo do wtrysku i podaje normalnie, kumpel poruszał coś pod maską (przygazował go) i o dziwo zaskoczył, przez chwilę dziwnie buczał ale się uspokoił i teraz znowu pali normalnie.Powiedział że wygląda to na świece lub kable ale sprawdzałem i nie są zalane jednak ich wygląd wydaje się trochę podejrzany więc dzisiaj wieczorem je wymienie. Ale obawiam się że to jednak może być nie to więc proszę o radę. Bo jak mi znowu nie zechce odpalić to się wk***.