Witam serdecznie,
Po zimie zacząłem naprawę anteny na pasmo 11m. Zakupiłem nowy przewód, dokładnie 40m - RF-7 50Ohm. Wtyczki są świeżo zarobione idealnie. Wpadłem na pomysł zmierzenia jego strat i zastanawiam się czy sposób w jaki dokonałem tego pomiaru jest prawidłowy.
Oto czynności:
1) Podłączyłem RADIO 10W -> Power meter -> Sztuczne obciążenie 50Ohm
2) Zmierzyłem czy z radia wychodzi 10W. Było idealnie.
3) Podłączyłem przewód RF-7 w sposób: Radio -> przewód RF-7 -> Power Meter -> sztuczne obciążenie 50Ohm
4) Po wciśnięciu nośnej i odczycie mocy która doleciała do sztucznego obciążenia pokazało mi się zaledwie 6W. To jest zaledwie 60% mocy która wychodziła z radiostacji.
Pytanie.
Czy w sposób jaki dokonałem pomiarów jest prawidłowy, czy do takiej czynności koniecznie potrzebuje analizator antenowy?
Dodam że kiedyś takich pomiarów dokonywałem na przewodzie H-155 tam niestety dolatywało na koniec fidera 50% sygnału.
Pozdrawiam
Jacek
73!
Po zimie zacząłem naprawę anteny na pasmo 11m. Zakupiłem nowy przewód, dokładnie 40m - RF-7 50Ohm. Wtyczki są świeżo zarobione idealnie. Wpadłem na pomysł zmierzenia jego strat i zastanawiam się czy sposób w jaki dokonałem tego pomiaru jest prawidłowy.
Oto czynności:
1) Podłączyłem RADIO 10W -> Power meter -> Sztuczne obciążenie 50Ohm
2) Zmierzyłem czy z radia wychodzi 10W. Było idealnie.
3) Podłączyłem przewód RF-7 w sposób: Radio -> przewód RF-7 -> Power Meter -> sztuczne obciążenie 50Ohm
4) Po wciśnięciu nośnej i odczycie mocy która doleciała do sztucznego obciążenia pokazało mi się zaledwie 6W. To jest zaledwie 60% mocy która wychodziła z radiostacji.
Pytanie.
Czy w sposób jaki dokonałem pomiarów jest prawidłowy, czy do takiej czynności koniecznie potrzebuje analizator antenowy?
Dodam że kiedyś takich pomiarów dokonywałem na przewodzie H-155 tam niestety dolatywało na koniec fidera 50% sygnału.
Pozdrawiam
Jacek
73!