Robię kolejny zegarek, tym razem na 6-ciu lampkach. Całość wg. projektu kol. z forum. Poprzednie modele (ale na 4-rech lampach) działały bez problemów, a z tym nie mogę dojść do ładu. Zachowuje się jak na filmie niżej. Procek zaprogramowany dobrze (w każdym razie nie było zgłoszonego żadnego błędu przy weryfikacji), 74141 też dobry - jeden spaliłem ale mam kupę nowych, więc mam co podmieniać. Przeanalizowałem cały schemat i płytkę - błędów nie ma, a są kłopoty.
ad1. całość zrobiona wg tego tematu tylko lampy inne i sterowanie nimi na transoptorach TLP627 zamiast na tranzystorkach.
ad2. Oscylator ustawiony na XT; tak w każdym razie ustawia się IC-Prog po wczytaniu pliku HEX.
ad3. Program raczej dobry, bo kolegom zegar ruszył. Podejrzewam że coś z softem do procka, ale w te klocki to jestem nie za bardzo . Nic tam nie jest napisane jak ustawić IC-Prog.
Dodam, że jak wcisnę któryś z przycisków do ustawiania czasu (min/godz), to gasną wszystkie lampy oprócz ostatniej (jednostki sekund) która się rozświetla jaśniej; podejrzewam że dlatego, że dostaje cały prąd z pozostałych lamp (dodatkowe 10mA). Widać to na drugim filmiku jaki jest niżej.
Czy może to być tez wina że coś z prockiem nie gra? Fizycznie znaczy się (uszkodzony?).
PS: przepraszam za jakość filmów, ale robione komórką.
Transoptory są zaadaptowane z tego miejsca. Jest tam właśnie modyfikacja polegająca na zamianie tranzystorów na transoptor. Dodam, że zrobiłem już dwa zegary - na 4-rech lampach - , jedną wersję na tranzystorach, drugą własnie z transoptorami. W żadnej nie było kłopotu; zegar ruszał z marszu.
Posprawdzałem jeszcze raz co mogłem:
Wymiana procka z 4-lampowego i przeprogramowanie go dla 6-ciu lamp - bez zmian
wymiana kilku egzemplarzy 74141 - bez zmian
przełożenie 74141 i PIC z 6-lampowego do 4-ro - i 4-ro lampowy zegar chodzi. Czyli 74141 i PIC (po przeprogramowaniu na potrzeby 4-ki) są dobre.
podmiana kwarcu 3.2768MHz - bez zmian
sprawdzenie wszystkich ścieżek na płytce sterownika (zasilacz, przetwornica, dekoder, procek, przyciski) - nie ma zwarć
wszystkie elementy są nowe, nie używane
zmieniłem elektrolit w przetwornicy, bo zamiast 2,2uF był 22uF - ale to nie powinno mieć wpływu na działanie zegara. Bez zmian; same migające bez ładu i składu dwójki
Generalnie: co przełożę z 6-cio lampowego do 4-ro lampowego, to 4-ka chodzi bez problemu. Zmiana elementów z 4 do 6-tki - bez zmian; nie chodzi.
Kończą mi się pomysły. Schemat i PCB który zrobiłem w Protelu przejrzałem chyba już kilkadziesiąt razy i żadnego błędu nie znalazłem. No chyba że już oślepłem
Może przetwornica emituje zakłócenia które wpływają na pracę układu. Spróbuj wstawić dodatkowe kondensatory filtrujący zasilanie mK i jakiś mały ekran wokół dławika.
Mój zegar postawiony na monitorze powodował powstanie pasów na ekranie.
Uff.... mały kroczek do przodu. Znalazłem powód: mikro zwarcie którego nie mogłem wykryć bo... zwierało przez diodę, a akurat tak miałem końcówki od miernika w rekach, że szło zaporowo. Zacząłem sprawdzać na upartego wte i wewte i wyskoczył byk: zwarte HV+ z katoda cyfry 2. Po zlokalizowaniu zwarcia (kurczę, naprawdę nie było tego widać!) dwójki zniknęły.
Nadal jednak to nie jest to:
zegar wystartował z godziny x0:71:47 (x = wygaszona lampa dziesiątek godzin)
trzeba przelecieć minuty do 00 żeby zaczął normalnie liczyć.
sekundy trwają różny przedział czasu: raz 1:1, innym razem sekunda to prawie dwie lub 0,5 sekundy. Jednym słowem czas idzie jak chce, ale generalnie zbliżony do sekund
po przejściu z 23:59:59 na 0:00:00 czekał prawie 3 sekundy nim zdecydował się przestawić na zera. Potem każda sekunda trwała dwie sekundy (jaja Panowie, normalnie jaja )
przyciśnięcie przycisków regulacji, powoduje że lampy xx:xx:x_ migają w takt przestawiania wartości cyfr. Lampa sekundnika __:__:_x świci w tym czasie jak by się wściekła , ale pokazuje zliczane "sekundy".
Co jakiś czas - nieregularnie, odstępy milisekundowe/sekudndowe/kilkusekundowe - gasną całkowicie na ułamek sekundy różne 5 cyfr. W tym czasie jedna która nie zgaśnie świeci na maksa. Trwa to ułamek sekundy.
duchy na wszystkich lampach
Jak widzicie jeszcze jest do roboty sporo. Najbardziej obawiam sie błędu w sofcie, bo tu leżę
-- DODANO 24.06 ---
Znalazłem (tak mi się wydaje) część odpowiedzialną za takie zachowanie - zasilacz. Coś musi siać, bo świruje procek. Na płytce odłączyłem część zasilającą z przetwornicą i kabelkami podłączyłem część zasilającą z drugiego, sprawnego zegara. Efekt? Jak ręką odjął. Zegar pracuje stabilnie, bez dziwnych efektów i czas mierzy dobrze (nie mierzyłem, ale wygląda że jest OK). Dobre i to, że choć wiem gdzie szukać winowajcy.
Duchy jednak pozostały.
--- EDIT ---
Próbowałem podmian kilku "555" i dopiero stary polski ULY7855 uspokoił (jako-tako) wariowanie procka. Inne wersje NE555 różnych producentów nie dawały efektu. Teraz idzie dłuższy czas dobrze. Czyżby polskie CEMI robiło lepiej? Duchy nadal są
--- EDIT 14:26 ---
Ekranowanie dławika = nagrzewanie się ekranu tak, że parzy. No i przysiada napięcie z 200V do 148V. Dodatkowe filtrowanie mK nic nie dało
No i po problemie . Powodem wariowania były..... neonówki. Wprowadzały jakieś zakłócenia które ogłupiały procek. Wymontowałem je, wsadziłem w ich miejsce diodkę LED (tymczasowo niebieska), zmiana rezystorka, całość pod +5V i śmiga
Jeszcze duchy są do zlikwidowania. Co ciekawe, zauważyłem dziwną zależność cyfr duchów:
- na dziesiątce godzin jest duch z jednostki godzin
- na jednostce godzin jest duch z dziesiątki minut
- na dziesiątce minut jest duch z jednostki minut
- na jednostce minut jest duch z dziesiątki sekund
- na dziesiątce sekund jest duch z jednostki sekund
- na jednostce sekund jest duch z dziesiątki godzin
Wynika z tego, że cyfry są przemiatane od sekund do godzin. Wartość np. z sekund przenosi się jako duch na dziesiątkę sekund itd. Można by jakoś wydłuzyć czas wygaszenia poszczególnych lamp albo skrócić ich wyświetlanie tak, żeby "duch" nie trafił na sąsiednią lampę?
Co do duchów to jedyny i skuteczny sposób jest taki:
Ładujesz do 74141 cyfre następnie wybierasz anode odpowiedzniej lampy którą nastepnie gasisz zmieniasz wpis w 74141 zapalasz kolejną lampę i przed zaladowaniem nastepnej też gasisz i duchów nie ma ;D
Próbowałem już coś takiego jak na screenie niżej (zapożyczone z jakiejś niemieckiej stronki o zegarach nixie)
...i - niestety - nie zdaje to dobrego rezultatu . Ale jeszcze popróbuję i dam znać.
Póki co, wygląda tak z duchami, ale da się odczytać czas . Na upartego nie przeszkadza:
....Moje mają przemiatanie grubo powyżej 50Hz i nie widać efektu duchów
Konstrukcja też wg. tego opisu na PIC16F84A? A mógł byś podrzucić wsad do niego? Sprawdził bym u siebie. Niestety myk z diodami do katod nie zdaje egzaminu
Mam jeszcze jedno pytanie: zasilanie z aku. Otóż u mnie mam (miałem) założoną bateryjkę CR2032 (od płyt gł.) która ma 3V, teraz jest zamocowany kondensator podtrzymujący 1mF/5.5V, w nocie procka podają że pracuje już przy 2V, a u mnie jak odłączę zasilanie, to procek chyba pracuje jak chce, bo po włączeniu zasilania pokazuje jakąś tam godzinę ale nie tą jaka być powinna. Dlaczego? Sprawdziłem napięcie na zasilaniu podtrzymującym ---> 3,92V. Więc - teoretycznie - podtrzymanie powinno działać. A działa dziwnie.