warto kupić to podobny sprzęt do ms 2411 tyle że ma przełącznik sciezek suwakowy ,a kto chce ode mnie arie w super stanie nagrywa i odtwarza ?jak ktoś chce kupić to proszę napisać dokładam takze szpule
Dodano po 31 [minuty]:
mam do sprzedania czarną arię ms 2411 nagrywa i odtwarza,wskaxniki chodzą i swiecą polecam jak cos pisać
poczytalem trochę na temat magnetofonow szpulowych klasy hi fi
odpowidnikow zagranicznych i tak np.modele Philipsa 44xx i wyzej maja duzo lepsze parametry jak nasze leciwe magnetofony ...i tak przykladowy magnetofon z serii 44xx ma przy predkosci przesuwu tasmy 9,5 cm.s
35-19000hz ,a nawet 20000hz tymczasem np.Opus przy predkosci 19 cm/s
tylko 18.500 hz. philips 44XX przy predkosci 19 cm/s 35-25000/26000hz
to znacznie wiecej niz nasz najlepszy magnetofon Koncert...jeszcze mozna spotkac wersje magnetofonow na szpule 26,5 cm i to wcenie zupelnie przyzwoitej ...jednak polski sprzet ma swoj urok ...
Nagra IVS liczy się ze polak był projektantem ?...
No fajniusi . Ciekawe, czy gdzieś takiego można jeszcze dostać? takim to bym się nawet zaopiekował . Ale na tym zdjęciu to nie fotka oryginały, tylko b.dobrze zrenderowany model 3D - gdzieś w necie trafiłem na "siatkę" wraz z tym ujęciem . Le liczy się, że odpowiada oryginałowi jak się porównuje z fotkami.
Trochę żółci wylałem na polski sprzęt, dlatego teraz wypada wreszcie pochwalić polską myśl techniczną!!
To, co widnieje na zdjęciu kolegi Doominus, to najzwyczajniejszy w świecie Kudelski jest, przecie!
A skąd się wzięła nazwa, czyli „NAGRA”?
Pan Kudelski, obmyślając swoją „strategię marketingową”, jak byśmy to dzisiaj nazwali, zaczął się zastanawiać nad tym, co może dokonać jego magnetofon. Doszedł bardzo szybko do wniosku, że przede wszystkim kudelski – NAGRA! Czyli: zapisze, zarejestruje, utrwali... , niezawodnie!
W końcu - jego rodzice z Polski pochodzili, a czasownik brzmiał wyjątkowo przekonywającą i nie pozostawiał żadnych wątpliwości.
Dla mnie takie tłumaczenie podejścia do sprawy wydawało się być wówczas całkiem sensowne.
Jak widzą to dzisiaj inni: nie wiem.
Podobno, stąd właśnie wzięła się nazwa wiodąca dla produktów firmy Kudelski. To nie jest żart!!!
Podaję te rewelacje za czasopismem, z którego owe wiadomości (wówczas) zaczerpnąłem. Mógł być to Młody Technik, ale głowy sobie za to ściąć nie pozwolę Różne komunistyczne gazetki się wówczas czytywało i doprawdy nie jestem w stanie jednoznacznie potwierdzić, że takie to, a takie czasopismo tę rewelację podało wtedy do publicznej wiadomości.
Faktem jest, że od tej pory Kudelski, rzeczywiście – nagrywał Dodać należy, że firma Kudelskiego podjęła specjalizację w dziedzinie rejestratorów reporterskich: niesamowicie wysokiej jakości. Najczęściej były to konstrukcje trzysilnikowe z trzema głowicami w torze zapis/odczyt i z podwójnym wałkiem przesuwu taśmy. Kontrola naciągu taśmy dla obydwu szpul to była norma, czyli codzienność w tamtych machinach.
Zwiększoną masę całej konstrukcji mogły usprawiedliwiać dwa koła zamachowe (pracujące przeciwsobnie), które zapewniały równomierny zapis na wysokim poziomie i jednocześnie z minimalnymi zniekształceniami, nawet przy ekstremalnych obciążeniach (warunki polowe, czyli praca w terenie).
Niejednokrotnie, myśl techniczna zawarta w produktach Kudelskiego, była w późniejszym okresie wykorzystywana w produktach firm, tak zwanej grupy Hi-Fi.
Dzisiaj ten dział nazywa się Hi-End. Tam nikogo nie dziwi, że kabelek łączący kolumnę ze stopniem mocy może kosztować np. jedyne 4500 PLN. Śmieszna suma...
Wówczas - trzy głowice w torze przebiegu taśmy magnetofonowej to była niesamowita orgia Co dawała taka opcja?
Jeżeli ktoś nie wie to, albo znajdzie objaśnienia na elektroda.pl, albo Wikipedia podpowie...
Zalety tego rozwiązania do dnia dzisiejszego pozostają bezsporne.
Dla mnie - NAGRA to skończony profesjonalizm.
Kudelski nadal ma się dobrze, bo przecież NAGRAVISION się ma...
Mowa tu o najlepszych (pod różnymi aspektami) magnetofonach polskich. A ja wspomnę o najbrzydszych magnetofonach jakie były na polskim rynku czyli o ZK 146 i ZK 147. Pomijam "osiagi" i parametry techniczne, bo te z grubsza są znane, ale tak koszmarnego wzornictwa nie przybrały chyba nigdzie żadne inne szpulowce na całym swiecie.
---Mowa tu o najlepszych (pod różnymi aspektami) magnetofonach polskich. A ja wspomnę o najbrzydszych magnetofonach jakie były na polskim rynku czyli o ZK 146 i ZK 147. Pomijam "osiagi" i parametry techniczne, bo te z grubsza są znane, ale tak koszmarnego wzornictwa nie przybrały chyba nigdzie żadne inne szpulowce na całym swiecie.
------Ale jak działały.Ile pracowały.A wzornictwo.Rzecz względna.
Mowa tu o najlepszych (pod różnymi aspektami) magnetofonach polskich. A ja wspomnę o najbrzydszych magnetofonach jakie były na polskim rynku czyli o ZK 146 i ZK 147
Phih... Bardzo techniczny wygląd zk-146, troszkę bije Arię czy też Uwerturę z pola.
Mechanika niemalże taka sama, jak w 120/140T, itp, ale sądzę, że te cztery wspomniane "kładą się" przy 146
Pewnie Tu się wywiązała dyskusyjka o brzydocie, tudzież piękności wspomnianych, a rzeczywiście Aria czy też Opus troszku "kładzie" swoimi 19 cm/s. np. model 146
Choć da się posłuchać 146 z klasycznym 9,5 cm/s po modernizacji i zastosowaniu m.in. nowej głowicy uniw. od Damy Pik... + to, że wizaż jest w stanie gabinetowym Nie taki jak 147 na zdjęciu kol. Nhoster-a.
Co do Opusa (czy Arii) to choc nie są piękne, to jednak nie ma tu już tej rażącej brzydoty co w przypadku zk146 i zk147. Nie mówiłem też, ze Uwertura jest ładna, bo jest tez raczej brzydkim niestety magnetofonem. Również Damy Pik z tymi małymi okrągłymi suwakami i przyciskami do urodziwych nie należą.
To czyli według Ciebie który magnetofon naszej produkcji jest ładny? Zostaje tylko "koncert" i M2405S. A co macie do uwertury? Jest to w sumie ZK146 ale w obudowie na pewno 1000razy ładniejszej. Czarny plastik z ładnymi srebrnymi wstawkami, nie to co ZK146/147 ni to z drewna ni z plastiku i ten głośnik z przodu wygląda jak wlot powietrza kratki wentylacyjnej u mnie w łazience. I na górze nafaszerowany otworami wentylacyjnymi, nawet ZK120- lampowy tylu nie potrzebował. Ale o gustach się nie dyskutuje.
No skoro juz mowa o wygladzie a nie parametrach,to zk240 (względnie zk246) jest chyba najestetyczniejszy. Podobno to całkowicie polskie konstrukcje, a jednak dostrzegam w nich nieco Thomsonowskiej estetyki. Byc moze przypadek, byc moze moja subiektywna opinia.
Dokładnie Się nie dyskutuje, a właściwie to wiem Marianie, że masz Uwerturę i troszkę bronisz jej, tak jak ja troszkę emocjonalnie podchodzę do mojego 146 Hmm.., no nieważne...
p.s. ...Kratkę głośnika 146 mam czarną, a otwory wentylacyjne są praktyczne i nie chodzi o to, czy potrzebował który, czy też nie - bardziej brakuje w tamtych modelach a chasiss jest z utwardzanej masy plastycznej, reszta metalowa (no fragment podkładu pod alu blachę góry, z tej samej masy co góra Uwertury.
...talerz szpul jest oparty na trzech krążkach filcowych i praca sprzęgła jest adekwatna do zapełniania taśmą szpuli...
Co ciekawe, w ZK140 (a konstrukcja jest taka sama jak ZK146) - oprócz 3 krążków filcu - powinny być też 3 krążki z gąbki; w sumie 6 krążków w sprzęgle.
Nie wiem dlaczego i czym to jest podyktowane, ale u siebie (podczas renowacji 140) zauważyłem że były tam takie krążki z gąbek, tylko się zlasowały. Założyłem nowe i sprzęgło ciągnie lepiej niż z samymi filcami. A już w 140TM gąbek fabrycznie nie ma. Oszczędność?