Co sądzicie o takim podgrzewaczu OR 2 w 1 jak na zdjęciu zamiast dwóch osobnych: na świece żarowe i wodnego.
Pozdrawiam
Halo,
jest to typowy podgrzewacz elektryczny wraz z dodatkowym obiegiem z ukladu chlodzenia. Stosowany jest on do instalacji jednozbiornikowej i jazdy na OR. Nie jest o jeszcze kompletny, potrzebne sa jeszcze dwa przekazniki do sterowania swiecami zarowymi. Jest on w niemczech stosowany ( opieram sie tutaj na ilosci jaka jest sprzedawana w eBay-u ).
W kregu moich znajomych nie znam nikogo kto by cos takiego stosowal.
Z wielu jednak opini i wypowiedzi ktore znalazlem w internecie chwala sobie to rozwiazanie.
Specjalisci problemu nie zalecaja jednak takiego rozwiazania z uwagi ze start lub jego poczatkowa faza zawsze odbywa sie na zimnym OR, a to moze miec w przyszlosci przykre konsekwencje.Pierwsze kilometry tez pokonywane sa na niedogzanym OR. Dopiero gdy silnik osiagnie odpowiednia temp. i przeplywajacy goracy plyn chlodniczy przez ten blok aluminiowy podniesie temp. OR.
Moim zdaniem lepiej wydac troche wiecej pieniedzy i miec cos pewniejszego.
Co bedzie jezeli elektryka zawiedzie albo wysiada swiece zarowe, albo sie tak ochlodzi ze pompa bedzie miala problemy z pociagnieciem OR.
W dwuzbiornikowej instalacji mamy jeszcze do dyspozycji ON.
Pozdrawiam
Właśnie wymieniłem uszczelke pod miską olejową (już od dawna troche kapało). Wcześniej zrobiłem około 10 tys km na OR 70 do 30. Fachowcem nie jestem robiłem to pierwszy raz ale wszystko wyglądało raczej normalnie (zero nagaru czy jakiś innych osadów). Zmieniłem olej wszystkie filtry i jade dalej. Jednak jest coś co mnie niepokoi. A mianowicie cieknie mi z pompy jak cholera. Mam opla vectre 1.7D 92 r. pompa Lucasa. Czy może ktoś wie ile kosztowały by uszczelki do takiej pompy i skad je tanio zamówić?? I czy to wystarczy ?? a może lepiej wymienic pompe na boscha z jakiegoś szrotu??
Lumeniak: pompa musi byc doszczelniona tak jak pisalem. Mnie wymiana dwoch uszczelek obudowy pompy kosztowala 300 zl. Powinno Ci mniej leciec jak sie wszystko nagrzeje, wiec jak musisz skads wracac (dluzsza trasa) to nie powinno byc zle.
Powiedz mi za to czy ta uszczelka z pod glowicy to juz Ci przeciekala zanim zaczales lac OR? Powiedz tez ktoredy sie lalo? Na zewnatrz silnika? Po bloku silnika czy jak, oraz co lecialo?
edit: lojeju... dopiero teraz dokladniej doczytalem ze to uszczelka miski olejowej... uff... Uszczelki niech Ci wymienia w zakladzie pompiarskim, bo ich wymiana moze spowodowac rozprogramowanie pompy i wartosci wtryskiwanego paliwa, co do ustawienia samemu moze byc bardzo ciezkie.
@Lelek_der_1
czy mógłbyś opisać węże na zdjęciu swojej instalacji gdzie co i w jakim kierunku płynie i wrzucić ponownie to zdjęcie.
z góry dzięki
pozdrawiam
....Niestety najgorszy problem to jazda na zimnym silniku. zastanawialem sie nad tym, ale doszedlem do wniosku ze tutaj nawet podgrzewacze przed pompa nic nie dadza. Albo instalacja 2 zbiornikowa i przelaczanie przed koncem jazdy, albo podgrzewacze ale chyba jedynie ELEKTRYCZNE przewodow metalowych miedzy pompa wtryskowa a samymi wtryskami. Przy okazji uszczelniania pompy widzialem ja cala rozbebeszona w srodku. Pisze ze podgrzewanie przed pompa nie ma sensu w przypadku instalacji jednozbiornikowej (w moim przypadku, gdyz analizowalem jedynie budowe swojego silnika... innych nie znam - tak samo: wszystko co tu pisze oczywiscie moze miec zastosowanie np. tylko do mojego silnika ze wzgledu na jego budowe - postaram sie zaladowac kiedys zdjecia z opisem) gdyz w tej pompie i przewodach siedzi pewnie juz z litr ZIMNEGO paliwa. Tyle spala sie mniej wiecej w 8 - 10 kilometrow jazdy (zaleznie od rodzaju), a to z kolei wyklucza juz sensownosc wogole podgrzewania....
Halo Chemik333,
tutaj bym sie niezgodzil z teza ze pozostaly olej w przewodach bedzie zuzyty tylko do jazdy.
Ta teza byla juz poruszana przez ktoregos z uczestnikow forum.
Otuz przeprowadzil on eksperyment z butelka w ktorej znajdowal sie, jak sobie przypominam OR, wlozyl on do niej przewod paliwowy i stwierdzil ze w ciagu paru sekund caly olej pochlonela pompa. Ja bylem niedowiarkiem i zrobilem to samo, jednak z obawy aby nie zapowietrzyc pompy podlaczylem 5 litrowy karnisten i uruchomilem silnik. Pompa pila jak spragniony wielblad na pustyni. Jak dodalem troche gazu to po krudkiej chwili karnister byl prawie pusty , ledwo zdazylem wylaczyc silnik i na szczescie nie zapowietrzylem pompy. Wniosek z tego taki ze silnik zuzywa tylko niewielka ilosc paliwa do pracy, a duza jego ilosc wraca do zbiornika. Z tego co zauwazylem podczas tego eksperymentu to to ze pompapodczas jazdy jest w stanie dwa lub trzy razy w ciagu godziny przepompowac paliwo przez pompe.
Lelek:
To jest niezla podpowiedz! Nie uwzglednialem tego dotychczas - zapomnialem wogole o tym Hmmm... w takim razie paliwo moze rzeczywiscie nie miec tych 60 stopni, ale z 50 to mysle ze osiaga po takim nagrzaniu wszystkiego jak to u mnie ma miejsce po ok. 15 - max 20 minutach pracy silnika.
Niezmienna pozostaje jednak moja opinia ze ze nie ma co do jednozbiornikowej instalacji stosowac wtedy podgrzewacza przed pompa, gdyz i tak nie podgrzeje on paliwa skoro tyle jego tamtedy przelatuje, a silnik ledwo jest rozgrzany (zajmuje to ok. 4 minut zanim dotrze wskazowka na te 89 stopni). Woda dopiero wtedy zaczelaby ogrzewac wszystko... podgrzane paliwo (sensowniej) moze leciec po kolejnych 4 - 5 minutach a wtedy to niedlugo pozniej juz mamy rozgrzanie calego ukladu i troche sie to mija z celem wg mnie (i tak wczesniej chodzi sporo bez podgrzania). Ale tez w takim razie tym bardziej jest sens ogrzewania przez ten czas metalowych przewodow od pompy wtryskowej - wydaje mi sie ze robiac to bylaby wieksza sprawnosc calego ukladu podgrzewania i paliwo do cylindrow docieraloby z najmniejszymi stratami ciepla. Jezeli juz to z tym bede eksperymentowal, choc to i tak nie w najblizszym czasie.
Jeszcze raz dzieki lelek za sluszna uwage. Takich eksperymentow jest potrzebnych nam wiecej
edit: zeby bylo jasne to tak jak poprzednio teraz wszystko pisalem majac na mysli budowe tylko mojego silnika.
Witam
Chciałbym opisać moją instalację eksperymentalną wykonaną w ciągniku Ursus C-330 . OR jest w niej ogrzewany w wymienniku płytowym i chodzi w obiegu zamkniętym (zapętlony powrót). W instalacji tej rozróżnienie zbiornika ON i OR jest umowne- na schemacie ON to ten wiekszy zbiornik, gdyż tak mi się narysowało 8) . Rozruch jest na ON - na zdjęciach ta bańka na filtrze powietrza. Gdy woda się nagrzeje otwieramy zawór OR, zamykamy ON i otwieramy zawór gorącej wody. W miarę jak ciągnik zużywa paliwo ON zastępowany jest OR. Wyjście powrotu do zbiornika ma na celu automatyczne odpowietrzanie instalacji - ten mały zbiorniczek jest poniżej zbiorników OR i ON więc paliwo napływa grawitacyjnie, a powrotem nic nie wraca do zbiornika . Woda jest wzięta z miejsca gdzie jest czujnik temperatury. Jest to na razie instalacja eksperymentalna (już czwarta wersja). Eksperymentalna ze względu na wygląd - ciągnik chodzi dobrze lecz potrzebne są jeszcze kosmetyczne poprawki (inny zbiornik ON, trójnik na czujnik temperatury, inne króćce na płytowy wymiennik ciepła - miałem tylko takie jak na zdjęciu). Planuję jeszcze drobną zmianę - po jej wykonaniu dam znać.
Wymiennik ciepła jest tuż przed pompką paliwa-zapomniałem narysować.
qrcze to oznacza że powrót jest taki ważny??? A ja go chciałem ominąć, tzn. żeby został tylko ten oryginalny. Ale bym sie zdziwił jakby cały OR znalazl sie w zbiorniku ON. Czy tak by sie niestało??
Powrót jest ważny. Dzięki niemu odpowietrza się instalacja, chłodzi paliwo i nie blokują się wtryskiwacze. W mojej instalacji powrót jest zapętlony - tym przewodem do zbiornika nie leci żadne paliwo - w wężu utrzymuje się mniej więcej poziom jaki jest w dużym zbiorniku - ma to na celu umożliwienie odpowietrzenia. Bez wężyka mały zbiorniczek-powrót dużego zbiornika potrzebna była śrubka odpowietrzająca, a także silnik nie chodził dobrze.
Witam wszystkich interesujących się biopaliwami nie chodzi mi o reklamę ale myślę że będzie na miejscu obejżenie tej aukcji.http://my.aukcje24.pl/accdb/viewItem.asp?IDI=26814970&ListingType=6&ListingSort=1&PageNum=1&Catg=1&nocount=1
mam wv 1,9 tdi 10-cio letni. Dodaje ok 25% oleju rzepakowego. Ostatnio zamontowałem podgrzewanie paliwa przed pompą wtryskową. Przewód paliwowy został owinięty (1,5m rurki miedzianej fi 10) dookoła węża powracającego z chłodnicy do silnika. Po przejechaniu 4 km paliwo jest już podgrzewane. Zaletą tego sposobu jest nieingerowanie w układ chłodzenia i prostota. Wada to grzanie po 4 km. Myślę o dalszym usprawnieniu.
Pozdrawiam miłośników jazdy na rzepaku
Dodano po 12 [minuty]:
Przeglądam niemieckie strony dotyczące jazdy na rzepaku (i nie tylko). Oni są znacznie dalej jeśli chodzi o "paliwo rzepakowe". Poza profesjonajnymi instalacjami z atestem mają siec stacji do tankowania oleju. W Polsce mamy natomiast fiskusa i policje gotową nas karac za jazdę na 100%-owo ekologicznym paliwie. Na www.need-technology.de możemy znaleźc wykaz stacji. Ale przecież jeśli zatankujemy w jednej z tych ogólnodostępnych stacji to przecieżnie może to byc karalne!
Co sądzicie o takim podgrzewaczu OR 2 w 1 jak na zdjęciu zamiast dwóch osobnych: na świece żarowe i wodnego.
Pozdrawiam
Halo,
jest to typowy podgrzewacz elektryczny wraz z dodatkowym obiegiem z ukladu chlodzenia. Stosowany jest on do instalacji jednozbiornikowej i jazdy na OR. Nie jest o jeszcze kompletny, potrzebne sa jeszcze dwa przekazniki do sterowania swiecami zarowymi. Jest on w niemczech stosowany ( opieram sie tutaj na ilosci jaka jest sprzedawana w eBay-u ).
W kregu moich znajomych nie znam nikogo kto by cos takiego stosowal.
Z wielu jednak opini i wypowiedzi ktore znalazlem w internecie chwala sobie to rozwiazanie.
Specjalisci problemu nie zalecaja jednak takiego rozwiazania z uwagi ze start lub jego poczatkowa faza zawsze odbywa sie na zimnym OR, a to moze miec w przyszlosci przykre konsekwencje.Pierwsze kilometry tez pokonywane sa na niedogzanym OR. Dopiero gdy silnik osiagnie odpowiednia temp. i przeplywajacy goracy plyn chlodniczy przez ten blok aluminiowy podniesie temp. OR.
Moim zdaniem lepiej wydac troche wiecej pieniedzy i miec cos pewniejszego.
Co bedzie jezeli elektryka zawiedzie albo wysiada swiece zarowe, albo sie tak ochlodzi ze pompa bedzie miala problemy z pociagnieciem OR.
W dwuzbiornikowej instalacji mamy jeszcze do dyspozycji ON.
Pozdrawiam
Witam
@Lelek_der_1
Pytałem o ten podgrzewacz 2 w 1 bo mam zamiar zastosować do swojej instalacji dwuzbiornikowej (można go wykonać we własnym zakresie- niski koszt) natomiast koszt płytowego wymiennika ciepła, który jest w Twojej instalacji to minimum 200zł (10 płytowy).
Chyba go zrobię i pomierzę jak szybko i do jakiej temperatury ogrzeje OR (przy tych upałach będzie to niedokładne ale trudno).
Mam pytanie dotyczące powrotu OR z pompy wtryskowej do drugiego zbiornika np takiego jak ten na zdjęciu - gdzie podłączyć wąż powrotny - przy korku jest wejście jak na zdjęciu Twojej instalacji ale nie jestem pewien bo coś cienki ten wężyk.
@tarjer nie wiem w jakim aucie chcesz zbudować instalację dwuzbiornikową, ale nie myslałeś nad tym żeby zbiornik OR dać w miejsce koła zapasowego? można wykonać go we własnym zakresie posłógując się włóknem i żywicą lub poszperać u gazowników na złomie i znaleść zbiornik trioidalny lpg
@skritland gdzie i za ile zdobyłeś ten płytowy podgrzewacz OR?
Mam pytanie dotyczące powrotu OR z pompy wtryskowej do drugiego zbiornika np takiego jak ten na zdjęciu - gdzie podłączyć wąż powrotny - przy korku jest wejście jak na zdjęciu Twojej instalacji ale nie jestem pewien bo coś cienki ten wężyk.
pozdrawiam
Halo,
jezeli chodzi o ten cienki wezyk to jest on przewidziany jako odpowietrzenie zbiornika.
Ja jestem w poszukiwaniu odpowiedniego elementu ktorym bym zastapil wylot ze zbiornika tylko z dwoma kanalami z ktorych jeden przeznaczylbym jako doplyw do pompy, a drugi jako powrot. Bede musial chyba dac go wykonac w Polsce we wrzesniu bo sie wybieram na dwa tygodnie.
Ja mam identyczny zbiornik i mam taki sam problem. Jak narazie w mojej instalacji jest tylko jeden powrot do zbiornika glownego. Chce jednak ja przerobic tak abym mogl zlikwidowac zapetlenie do pompy bo jest to troche niepewny z powodu tego jezeli by sie dostalo powietrze to pompa nie ma sie jego jak pozbyc.
Dodano po 3 [godziny] 45 [minuty]:
Halo,
Odrobilem zaleglosci.
1. Powrot z pompy wtryskowej ( w przypadku jazdy na ON, rozgrzewania lub plukaniu inst. Przed zakonczeniem jazdy ON plynie przez elektrozawor do wylotu nr. 3 do pompy wtryskowej.
2. Powrot OR do zbiornika z OR ( podczas jazdy na OR plynie on z pompy wlotem nr 1 przez elektrozawor do wylotu nr. 2 )
3. Wylot z instalacji do pompy wtryskowej ( jest to glowny przewod paliwowy doprowadzajacy ON lub OR do pompy przed ktora znajdoje sie filtr siatkowy.
4. Wlot OR z podgrzewacza elektrycznego ( dalej przez elektrozawor do wylotu nr.3.
5. Wlot ON ( dalej przez elektrozawordo wylotu nr.3.
6. Wlot OR z wymiennika ciepla do podgrzewacza elektrycznego.
7. Wylot OR z podgrzewacza elektrycznego.
1. Wlot goracej wody do wymiennika ciepla.
2. Wylot podgrzanego OR z wymiennika ciepla ( dalej do podgrzewacza elektrycznego wlot nr 6 )
3. Wylot wody z wymiennika ciepla.
4. Wlot OR .
1. Dioda ( zielona )
2. Wlacznik instalacji.
3. Wylacznik czujnikow termicznych, swiecy zarowej, oraz przelacznik elektrozaworow.
4. Rezerwa ( jeszcze bez funkcji ).
Po wlaczeniu kluczyka w stacyjce na pozycje zaplon, zaswieca sie dioda ( nr.1 ) oznajmiajaca ze inst. przygotowana jest do uruchomienia. Moge jej nie uruchamiac i w tym przypadku jade kozystajac tylko z ON, w moim przypadku znajdujacego sie w zbiorniku dodatkowym. Dioda swieci sie caly czas.
Wlanczam inst. wlacznikiem nr.2. Gasnie w tym momencie dioda nr.1 ( to oznacza podanie napiecia na swiece zarowa. Po okolo 3-5 min. ( zalezy to od temp zewnetrznej ) i osiagnieciu przez OR odpowiedniej temp. 75°C, czujniki termiczne wylanczaja swiece zarowa orar przelanczaja elektrozawory i wtedy zaswieca sie dioda nr.1 (zostalo automatycznie wylaczone napiecie do swiecy zarowej ), oraz zaswieca sie dioda czerwona na wlaczniku nr.2 ( oznacza to ze zostaly przelaczone elektrozawory i zostala otwarta droga dla OR przez inst., pompe wtryskowa, wtryskiwacze, cylindry, do ukladu wydechowego ).
Mam jeszcze jedna mozliwosc jezeli zabraknie mi OR i nie mam innej mozliwosci jak zatankowac ON po wlaczeniu inst. wlacznikiem nr.2 wlanczam jeszcze wlacznik nr.3
( pozycja jak na zdjeciu, Swieci sie wtedy dioda nr.1 ( zielona ), dioda na wlaczniku nr.2
( czerwona ), oraz dioda na wlaczniku nr.3 ( zielona ) ). W tym jednak przypadku musze zamknac wlot goracej wody do plytowego wymiennika ciepla i to musze wykonac recznie zaworkiem ( na zdjeciu inst w kolorze niebieskim ) na doplywie goracej wody do wymiennika ciepla.
Jest to istotne aby ON przeplywajacy przez wymiennik nie nagrzewal sie.
Pozdrawiam
@Lelek_der_1
czy mógłbyś opisać węże na zdjęciu swojej instalacji gdzie co i w jakim kierunku płynie i wrzucić ponownie to zdjęcie.
z góry dzięki
pozdrawiam
Halo,
troche trwalo to dluzej, ale chyba bedziesz z opisu zadowolony. Obejzyj moj ostatni post. Jezeli bys mial jeszcze pytania to pytaj. Pomoge rada kazdemu kto jej potrzeboje.
Pozdrawiam
Witam
@Lelek_der_1
dzięki za opis - jest OK, ja jestem jeszcze na etapie kompletowania części do instalacji, największy problem jest z tanim ale wydajnym podgrzewaczem OR - obawiam się, że przy takim przepływie przez pompę wtryskową ten podgrzewacz 2 w 1 z niemieckiego ebay przy temperaturze około 0°C nie da rady podgrzać OR do 75°C.
Jeżeli chodzi o powrót ON czy OR do 2 zbiornika to znalazłem w żeglarskim sklepie internetowym odpowietrzniki do zbiorników paliwa które są na jachtach - można zamontować go w zbiorniku a w korku zbiornika zamontować króciec o średnicy węża i puścić powrót.
dzięki za opis - jest OK, ja jestem jeszcze na etapie kompletowania części do instalacji, największy problem jest z tanim ale wydajnym podgrzewaczem OR - obawiam się, że przy takim przepływie przez pompę wtryskową ten podgrzewacz 2 w 1 z niemieckiego ebay przy temperaturze około 0°C nie da rady podgrzać OR do 75°C.
Halo tarier,
napewno masz i racje ze beda trudnosci w uzyskaniu takiej temp. przy pomocy tylko tego podgrzewacza, a jezeli ja uzyskasz to bedzie to trwalo dlugo i nie bedzie ona stabilna. Jezeli zapotrzebowanie przez pompe na OR bedzie wieksze to automatycznie zwiekszy sie predkosc przeplywu OR przez podgrzewacz i on nie nadazy go zagrzac. Beda Ci sie bardzo czesto w nim wlanczaly swiece zarowe aby go dogrzac, a co zatym idzie bedzie trzeba je czesciej wymieniac. Ja bym Tobie proponowal abys przed tym podgrzewaczem elektrycznym zamontowal jakis wymiennik ciepla. Bedziesz mial z niego wiecej pozytku. Jak widzisz na zdjeciu w mojej instalacji tez mam podgrzewacz elektryczny, ale tylko z kanalem na OR i faza w ktorej wlaczona jest swieca zarowa trwa bardzo krotko. Jeszcze mi sie nie przytrafilo aby sie ona wlaczyla ponownie podczas jazdy. Podgrzewanie OR calkowicie przejete jest przez wymiennik ciepla z ktorego OR osiaga temp. w niektorych przypadkach ponad 85°C. Jak bylem na urlopie w Hiszpani to bardzo czesto mialem takie osiagniecia. Raz to zaparkowalem auto i poddalem go pod dzialanie promieni slonecznych ( 39°C ) z otwarza maska na pol godziny. Po tym czasie uruchomilem silnik i wlaczylem instalacje, po niecalej minucie przelaczyla sie na OR.
Napisz o Twoich dalszych osiagnieciach.
Pozdrawiam
Dodano po 1 [godziny] 47 [minuty]:
Cichyjar napisal:
Witam.
Po okresie jeżdżenia na OR bez instalacji (bez żadnych kłopotów), w końcu zakupiłem i skompletowałem instalację do OR dwuzbiornikową i zaczęły się kłopoty. Pominę wszystkie problemy podczas samego instalowania, zastosowaniu nieodpowiednich przewodów paliwowych (niby do paliwa ) ale podczas zaciskania opaski powstawały kanaliki którymi było zasysane powietrze, itd. Rano elegancko odpalam na ON i po osiągnięciu temperatury 70st przełączam na OR i po około 3-5 sekundach następuję mocno wyczuwalne szarpnięcie i później niby silnik pracuje normalnie, nie gaśnie ale jak się da buta to się dławi, nie chce za bardzo jechać pod górkę, nie mam mocy. Co ciekawe objawy ustępują po przejechaniu 50-70km i do wieczora jest już oki. Z tego co sam wykombinowałem to do tego momentu gdy już podgrzeje się paliwo w zbiorniku. Codziennie wyjeżdżam cały zbiornik i wieczorem zalewam do pełna. Macie jakieś pomysły, jakieś sugestie? Na początku zaintrygował mnie opór jaki stawiał podgrzewacz przy dmuchaniu przez kanał olejowy, taki podgrzewacz, o który pytał białasowa: http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C1006313 , bardzo ciężko się dmuchało. Teraz jest bardzo gorąco a co będzie później, pewnie będzie gasł po przełączeniu na OR. Piszcie, doradzajcie. Zaznaczę że jeździłem już na czystym OR przed montażem instalacji i wszystko było oki.
Halo,
niestety masz racje jest to typowy objaw niedoboru paliwa do pompy wtryskowej. Jest to spowodowane zbyt malymi srednicami przeplywu jak i oporami jakie stwarza wymiennik ciepla wraz z zaworami. Jezeli zawory maja srednice wylotu 5mm to kanaly w samym elektrozaworze sa jeszcze mniejsze i to powodoje ze Twoja instalacja nie funkcjonoje jak nalezy.
Witam wszystkich interesujących się biopaliwami nie chodzi mi o reklamę ale myślę że będzie na miejscu obejżenie tej aukcji.http://my.aukcje24.pl/accdb/viewItem.asp?IDI=26814970&ListingType=6&ListingSort=1&PageNum=1&Catg=1&nocount=1
Firma sprzedaje rownież same glowiczki do tloczenia rzepaczku w cenie 2500 zlotych. Cena do przyjecia. Niewielka wydajnosc: okolo 4-5 litrow na godzine.Do tego wystarczy dolozyc naped 60obr/min z silnikiem 1,1KW oraz grzalke do wstepnego podgrzania.
Zadalem dwa razy pytanie sprzedajacemu, Jaka wytrzymalosc termiczna one maja i jak do dzisiaj nie otrzymalem zadnej odpowiedzi. Jest to podejzane, moze nie sa one do tego celu przystosowane. Zanim podejmie ktos z Was decyzje aby to kupic niech przeczyta post ktory napisal Cichyjar. Ma on troche problemow z podejzanym produktem.
Pozdrawiam
Jesto coś takiego jak wspomaganie silnika benzynowego parą wodną... Polega to na tym że woda jest ogrzewana w silniku spalinowym na kolektorze wydechowym, tam też jest doprowadzana do wrzenia, a parę ogrzewa się dalej do około 250 stopni. Taka para jest wprowadzana do kolektora ssącego, a następnie dostaje się do cylindrów, gdzie pod wpływem sprężenia i zwiększenia następuje rozkład obu gazów na tlen i wodór, a podczas zapóony zapala się najpierw benzyna a później w trakcie rozprężania wodór... WG. mnie ma to ogromne szanse działa. Zauważmy że energia cieplna marnotrawiona przez silnik jest zużywana...
Sam na własne oczy widziałem zwykłe auto przerobione na taki napęd na forum wynalazków we wrocławiu. Sam na sam gadałem teśż z włąscicielem pokazywał mi co i jak, gdzie co pofdłączyć, i kaj co leci...
Teraz zamierzam takie coś wmontować w moim maluszku, tam niezwykle dużo energii idzie na ciepło. Kto ma malucha to wie że w nocy rura wydechowa aż świeci na czerwono... parę chcę wpuścić przez taą sercowatą podkłądkę grubości około 1cm pod gaźnikiem(niewiem jak sie nazywa. Narazie chgce ją ogrzewać w prostrzej aparaturce, bez ogrzewania na rurce.
Czy ktoś ma jakieś opinie doświadczenia, uwagi co do tego pomysłu. Czy wg was jest w tym jakiś kruczek?? wypowiedzcie się prosze...
jęsli chodzi o jazde na benzynie i na parze nic nowego - gadałem z mechanikiem o oleju roślinnym i o tym nowym niby gadżecie Japończyków na wodę co TV pokazali - mechanik ten że mówił, że pomykał 20 lat temu jakimś motorem właśnie na parę i benzynę i SPOKO - jedyny mankament to rdza - pzdr
Dzisiaj spróbowałem oleju rzepakowego z pierwszego tłoczenia do ciągnika John Deere 310 i okazało się, ze zabytek idzie jak przecinak, zadnych kłopotów z odpaleniem, z tym, ze pompa wtryskowa jest od perkinsa i ciśnienie wtrysku jest wyższe od fabrycznego i teraz wynosi ok. 250 bar
Jesto coś takiego jak wspomaganie silnika benzynowego parą wodną... Polega to na tym że woda jest ogrzewana w silniku spalinowym na kolektorze wydechowym, tam też jest doprowadzana do wrzenia, a parę ogrzewa się dalej do około 250 stopni. Taka para jest wprowadzana do kolektora ssącego, a następnie dostaje się do cylindrów, gdzie pod wpływem sprężenia i zwiększenia następuje rozkład obu gazów na tlen i wodór, a podczas zapóony zapala się najpierw benzyna a później w trakcie rozprężania wodór... WG. mnie ma to ogromne szanse działa. Zauważmy że energia cieplna marnotrawiona przez silnik jest zużywana...
Sam na własne oczy widziałem zwykłe auto przerobione na taki napęd na forum wynalazków we wrocławiu. Sam na sam gadałem teśż z włąscicielem pokazywał mi co i jak, gdzie co pofdłączyć, i kaj co leci...
Teraz zamierzam takie coś wmontować w moim maluszku, tam niezwykle dużo energii idzie na ciepło. Kto ma malucha to wie że w nocy rura wydechowa aż świeci na czerwono... parę chcę wpuścić przez taą sercowatą podkłądkę grubości około 1cm pod gaźnikiem(niewiem jak sie nazywa. Narazie chgce ją ogrzewać w prostrzej aparaturce, bez ogrzewania na rurce.
Czy ktoś ma jakieś opinie doświadczenia, uwagi co do tego pomysłu. Czy wg was jest w tym jakiś kruczek?? wypowiedzcie się prosze...
Doskonale rozumiem, że tematem przewodnim tego forum jest jazda na rzepaku ale jazda na wodzie jest następnym pro-ekologicznym, oraz pro-ekonomicznym krokiem w rozwoju motoryzacji. Szczególnie jeśli w grę wchodzi 50% oszczędność paliwa, które tanie nie jest. Według mnie oba elementy są równie istotne.
Ja również widziałem Merca 124 dostosowanego do jazdy na parę wodną. Stoi on u Pana prof. Gulaka w Kielcach. Temat tak mnie zainteresował, że umówiłem się na spotkanie i pojechałem. Człowiek ten, którego wcześniej na oczy nie widziałem, pokazał mi auto, opisał zasadę działania i dał wskazówki jak zamontować to w moim aucie.
I tak też uczyniłem....
Miałem przerobić auto na OR, a przerabiam na H2O.
Montaż instalacji parowej w busie Mercu 210D r.1992 wyglądał następująco:
Próbowałem nawinąć miedzianą rurkę fi8mm 3m długą na kolektor wydechowy ale bez jego zdjęcia z auta okazało się to prawie awykonalne, tzn. rurka była nawinięta tak po partacku, że kolektor nie nagrzewał jej wystarczająco, a więc woda w rurce tez słabo się nagrzewała.
Następnym krokiem było zdjęcie kolektora wydechowego z auta i ponowne nawinięcie rurki. Stara rurka poszła do kosza, a nowa już niestety tylko fi6,3mm długości 5m została nawinięta na kolektor. Zaizolowałem go "wełną mineralną do kominka" i obłożyłem ściśle blachą aluminiową, żeby zminimalizować straty ciepła. Po założeniu kolektora do busa połączyłem miedzianą rurkę przezroczystym wężem gumowym z kolektorem ssącym. Wąż gumowy troche przedłużony jest rurką z nawierconymi otworkami, żeby para łatwiej mogła się z niej wydostać. Otworki sa skierowane oczywiście w stronę kolektora ssącego, aby pęd powietrza wydostający się z filtra powietrza zabierał parę w stronę silnika. Poziom wody w zbiorniczku jest na wysokości połowy spirali grzewczej na kolektorze wydechowym, więc zbiorniczek zamontowałem na stopniu pasażera. Dla wygody mojej żony, bo Ona częsciej nim jeździ, na dopływie wody do spirali grzewczej zainstalowałem elektrozawór odcinający dopływ wody nie wysiadając z auta.
I tak to wygląda od strony technicznej.
Następnym krokiem był test. Niestety jeszcze nie wiem na czym polega błąd w instalacji, że po przejechaniu 435km nie było żadnego efektu. Może fi6,3 jest zbyt małym przekrojem, może dziurki w rurce oddającej parę powinny być na wylot, może jest zbyt duży, albo zbyt mały ciąg powietrza - tego jeszcze nie wiem! Ale się dowiem. Mimo to jestem entuzjastą jazdy na parze.
Czekam ma komentarze i pytania.
Pozdrawiam Bialasowa
Doskonale rozumiem, że tematem przewodnim tego forum jest jazda na rzepaku ale jazda na wodzie jest następnym pro-ekologicznym, oraz pro-ekonomicznym krokiem w rozwoju motoryzacji. Szczególnie jeśli w grę wchodzi 50% oszczędność paliwa, które tanie nie jest. Według mnie oba elementy są równie istotne.
Ja również widziałem Merca 124 dostosowanego do jazdy na parę wodną. Stoi on u Pana prof. Gulaka w Kielcach. Temat tak mnie zainteresował, że umówiłem się na spotkanie i pojechałem. Człowiek ten, którego wcześniej na oczy nie widziałem, pokazał mi auto, opisał zasadę działania i dał wskazówki jak zamontować to w moim aucie.
I tak też uczyniłem....
Miałem przerobić auto na OR, a przerabiam na H2O.
Montaż instalacji parowej w busie Mercu 210D r.1992 wyglądał następująco:
Próbowałem nawinąć miedzianą rurkę fi8mm 3m długą na kolektor wydechowy ale bez jego zdjęcia z auta okazało się to prawie awykonalne, tzn. rurka była nawinięta tak po partacku, że kolektor nie nagrzewał jej wystarczająco, a więc woda w rurce tez słabo się nagrzewała.
Następnym krokiem było zdjęcie kolektora wydechowego z auta i ponowne nawinięcie rurki. Stara rurka poszła do kosza, a nowa już niestety tylko fi6,3mm długości 5m została nawinięta na kolektor. Zaizolowałem go "wełną mineralną do kominka" i obłożyłem ściśle blachą aluminiową, żeby zminimalizować straty ciepła. Po założeniu kolektora do busa połączyłem miedzianą rurkę przezroczystym wężem gumowym z kolektorem ssącym. Wąż gumowy troche przedłużony jest rurką z nawierconymi otworkami, żeby para łatwiej mogła się z niej wydostać. Otworki sa skierowane oczywiście w stronę kolektora ssącego, aby pęd powietrza wydostający się z filtra powietrza zabierał parę w stronę silnika. Poziom wody w zbiorniczku jest na wysokości połowy spirali grzewczej na kolektorze wydechowym, więc zbiorniczek zamontowałem na stopniu pasażera. Dla wygody mojej żony, bo Ona częsciej nim jeździ, na dopływie wody do spirali grzewczej zainstalowałem elektrozawór odcinający dopływ wody nie wysiadając z auta.
I tak to wygląda od strony technicznej.
Następnym krokiem był test. Niestety jeszcze nie wiem na czym polega błąd w instalacji, że po przejechaniu 435km nie było żadnego efektu. Może fi6,3 jest zbyt małym przekrojem, może dziurki w rurce oddającej parę powinny być na wylot, może jest zbyt duży, albo zbyt mały ciąg powietrza - tego jeszcze nie wiem! Ale się dowiem. Mimo to jestem entuzjastą jazdy na parze.
Czekam ma komentarze i pytania.
Pozdrawiam Bialasowa
Halo,
brawo, brawo, brawo!!!
Co bys powiedzial jak bys to polaczyl jeszcze z OR.
Byloby jeszcze dodatkowo okolo 25% oszczednosci.
Pomysl nad tym. Czekamy na dalsze efekty.
Zycze powodzenia i pozdrawiam.
Na razie nie mam funduszy na grzebanie przy aucie wiec czekam na efekty jazdy na parze u innych. Jak ktos opanuje jakas prosta i tania instalacje to niech opisz, na pewno zabiore sie do testow
@bialasowa a nie zrobiłeś fotek instalacji pana Gulaka? jeżeli jemu to działa prawidło to musisz zrobić wierną kopię jego instalacji, bo w tym przypadku długość miedzianej rurki i jej przekrój są bardzo istotne, tak jak istotne jest żeby silnik nie zasysał wody bo tłoki mogą wyjść bokiem
witam
czy ktoś przerabiał kiedyś forda escorta na olej roślinny ? teraz planuje zakup samochodu specjalnie zeby jezdzic na oleju roslinnym , zastanawiam sie tez nad passatem b3 1,9 , ale mam jeszcze jedno małe pytanie : czy to że auto jest TD a nie zwykłe D , przekłada się na coś np. inna instalacja albo stosunek lanego OR do baku ? Bo już TDi to wymagają chyba większych przeróbek ale jak się to ma do TD i D ? Jeszcze mam jedno pytanie : czy olej posmażalniczy ma jakieś gorsze właściwości spalania niż świeży OR , myślę oczywiście że olej posmażalniczy jest już porządnie przefiltrowany , ale np. mikroskopijne pozostałości skrobi i inne , czy to ma jakiś wpływ na spalanie ?
Następnym krokiem był test. Niestety jeszcze nie wiem na czym polega błąd w instalacji, że po przejechaniu 435km nie było żadnego efektu. Może fi6,3 jest zbyt małym przekrojem, może dziurki w rurce oddającej parę powinny być na wylot, może jest zbyt duży, albo zbyt mały ciąg powietrza - tego jeszcze nie wiem! Ale się dowiem. Mimo to jestem entuzjastą jazdy na parze.
Czekam ma komentarze i pytania.
Pozdrawiam Bialasowa
Nalezy zmniejszyc dawke paliwa poprzez regulacje pompy wtryskowej.
Takze zrobilem maly eksperyment, ale na lanosie. Niestety zakonczony niepowodzeniem.
Lanos zasilany lpg z reczna regulacja dawki gazu.
Sciaglem filtr powietrza i pod kopule od fitra podlozylem czajnik z gotujaca sie woda, nastepnie zmniejszylem dawke gazu. Niestety efekt byl taki iz po wprowadzeniu pary do kolektora sinik zaczynal sie dusic co doprowadzalo do zatrzymania. Cofniecie czajnika skutkowalo wejsciem na poprzednie obroty.
Z opisow ktore widzialem, mozna wnioskowac, iz para przed wejsciem do kolektora powinna byc dodatkowo podgrzana. Jak wiadomo ta z czajnika ma temperature okolo 100 stopni. Nalezy dodatkowo uwzglednic iz po przebyciu gumowej rury doprowadzajacej powietrze i zmieszaniu sie z nim, jej temperatura znaczaco spada. Datego eksperyment zakonczyl sie fiaskiem.