Witam, mam trochę takich popalonych silników i 2 sprawne wirniki 308.2200. Wziąłem się za składanie ich do kupy. 1 silnik po dotarciu szczotek, wyczyszczeniu turbiny i dotarciu szczotek działa super lecz 2 po wykonaniu identycznych czynności po włączeniu prawie eksploduje! Przy jego iskrzeniu to spawarka się chowa:) Dodam że stojan jest w 100% sprawny a wirnik był w zakładzie pracy sprawdzany dwukrotnie i jest również okej. Ja jeszcze na własną rękę sprawdziłem rezystancje pomiędzy lamelkami komutatora i wszędzie jest jednakowa.
Rezystancja stojana równa się rezystancji pomiędzy lamelkami komutatora. Komutator też jest bardzo ładny. Pierwszy raz się spotkałem z czymś takim. Dlaczego tak się dzieje?? Czy da się to jakoś naprawić? Proszę o pomoc!
Rezystancja stojana równa się rezystancji pomiędzy lamelkami komutatora. Komutator też jest bardzo ładny. Pierwszy raz się spotkałem z czymś takim. Dlaczego tak się dzieje?? Czy da się to jakoś naprawić? Proszę o pomoc!