ja często słucham flac-a lub audio CD. Raz nawet zdarzyło mi się słuchać nieskompresowanego pliku 96kHz/24bity (polecam, rewelacja) a kartę dźwiękową mam zewnętrznego Creative'a, bo wbudowana w laptopie szumi strasznie. Z resztą nawet podłączając zwykły odtwarzacz CD do wzmacniacza to o niebo lepiej brzmi bez tego przedwzmacniacza, tyle, że nie ma regulacji barwy.
Jakość dzwięku zależy też od dobrania elementów na sprzęzeniu zwrotnym i elementów wokół wzmacniacza. Wystarczy dobierać tak zeby się dzwięk spodobał ale moze sie przyczynić do pogorszenia parametrów wzmacniacza albo do polepszenia, przyszpieszenia tych parametrów. Ze żródłami dzwieku bywa róznie, drugą sprawą jest jakie mamy kolumny.
A co do firmy Creative - faktycznie nie ma co rozmawiać. Nawet jak nie szumi sam z siebie to dodaje coś od siebie. Generalnie nie można traktować tego jako dobrego źródła. Ale nie czepiam się. Mamy demokrację i...
Panowie, przecież jakość dźwięku nie zależy od odtwarzacza na kompie. O ile mi wiadomo, nie ma różnych metod dekodowania MP3, więc i foobar i winamp dadzą ten sam dźwięk chyba, że ktoś bawi się w jakieś filtry, oversampling czy cokolwiek innego ingerując w sygnał.
I powiem teraz tak. Przy testowaniu tego wzmacniacza na altonach lub miditonach 80 oryginalnych (jak myle to poprawić mnie bo zapomniałem nazwy) dzwięk jest przeciętny i kolumny dudnią to już lepiej bez preampa unitry słychać je ale jednak słuchając kolumn infinity SM 115 jest inaczej, sporo lepiej słychać jest je z preampem unitry. Testowałem też na kolumnach avantage 2000 i tu trudno powiedzieć bo to i to ładnie gralo. Z preampem był ładniejszy bas ale gorsza górka. Dziwne ze z infinitami unitra z preampem jak i bez całkiem ładnie gra, żaden wzmak jak dla mnie i innych ludzi tak ładnie nie gra z tymi infinitami.
Panowie !! dźwięk jest sprawa względną - nawet na oscyloskopie jak coś pokaże to ..... cóż - pokazało - a co z ciepłym brzmieniem lamp, które dają zniekształcenie na parzystych harmonicznych ?? ja bym sobie do domu 100/W na kanał nie wrzucił - a też mam Unitrę (ws304s) - i uważam, że dobre stereo jest o niebo lepsze niż ch...we 5+1 czy 7+1. teraz restauruję taki dziwaczny wzmacniacz z 1976 r - co jakiś Węgier go tylko ma (jak się dogadać??) - a co do audiofilstwa to polecam https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1171833.html a.... co do reanimacji Unitry - jak się nie dało to trudno.... - ale pomysł niezły, tylko trzeba by przy prempie trochę pogrzebać - rezystory, kondensatory, tranzystory to tak niekoniecznie
A ja napiszę coś na koniec.
Czy producent tych płyt co słuchasz przewidział we wzmacniaczu coś do korekcji?
Myślę, że nie. Jeżeli uważasz, żę gra lepiej to tylko dlatego, że przyzwyczaiłeś się do dźwięku "ulepszanego" albo źródło tego dźwięku wymaga poprawy.
Ja osobiście nie mam nie wiem czego.
Kolumny to Magnat Monitor 110 (bo takie dostałem)
Końcówka mocy to wzmacniacz z postu użytkownika Kociątko na forum (Wzmacniacz Mosfet 25W)
Do tego jedynie potencjometr ALPS-a.
Jak coś nie brzmi dobrze to znaczy, że musi być źle nagrane, albo mam gdzieś błąd w sprzęcie bowiem kolumny niosą liniowo i w wzmacniacz też.
Kiedyś też lubiłem używać regulatorów barwy tonu. Kiedy przemogłem się na miesiąc i wyłączyłem wszystkie możliwe regulatory/korektory to na początku bolało ale z czasem było coraz lepiej a teraz nie daj boże żeby mi ktoś podbił wysokie czy niskie tony.
No i właśnie regulacja jest do tego, żeby każdy mógł sobie ustawić swoje "widzi mi się", czyli barwę jaka mu mniej więcej odpowiada. Także po to, żeby zrównoważyć nieliniowość ludzkiego słuchu przy różnych głośnościach, ewentualnie by dostosować się do pomieszczenia, w którym się słucha muzyki. Oczywiście lepszy jest do tego dobry i dokładny korektor graficzny. Zapewnie każdy by się przyzwyczaił jakby regulatory skręcił na zero Mi bardziej w tym temacie chodziło o zniekształcenia a nie regulacje barwy. Zniekształceń z tego przedwzmacniacza raczej nie można porównać do ciepłych, tak jak to jest w lampach. Moje odczucia w słuchaniu wzmacniacza WS-304s były takie, że jakbym nie ustawił regulatorów to bas był dudniący, a wysokie za ostre, przy dłuższym słuchaniu głowa bolała. Sama końcówka już grała lepiej ( z resztą wiele doświadczonych osób nie raz wspominało, że za gorszy dźwięk w Unitrach odpowiadają głównie przedwzmacniacze). Nie wiem, może to mój słuch, może głośniki, pomieszczenie lub po prostu gust, każdy woli co innego Obecnie słucham muzyki ze wzmacniacza na lm3875, wiem, że nie jest to jakaś rewelacja, ale teraz dopiero muzyki słucha mi się bardzo przyjemnie, tak jakby kolumny były bardziej ożywione, pomimo, że są to tylko stare trójdrożne Tonsile I choć jak byłem nastolatkiem to unitra grała dla mnie rewelacyjnie, to teraz ciężko mi się przesiąść na nią.
Nom racja, kazdy ma swoje typu słuchu ale nie słucham np full bass. Z tego racja ze jak sie podkręci sopran to są ostre ale bas jest ok ale też bywa dudniący jak na inne kolumny. Mam wbudowany też wyłącznik tego przedwzmacniacza to co za problem, zawsze mogę wcisnąć kontur na off i gra sama końcówka mocy z regulacją głosności. Oryginalnie tam były jakieś 2 kondensatorki ceramiczne ale zrobiłem już inaczej
Witam
Ogólnie wykonane całkiem nie głupio aczkolwiek ten STK to istna porażka i straszna cena. Juz LM3886 ma lepsze parametry jest dużo tańszy i przedewszystkim łatwo dostępny oraz znika problem nocnych koszmarów o podróbce STK która zaraz się spali. Muszę cię zmartwić że twój "upragniony korektor" to istny shit i jeśli mamy mówić o zniekształceniach to on ich wprowadza znacznie wiecej jak sam STK. By mieć coś z wyższej pułki konieczny jest przycisk "direct" wprowadzający sygnał m.cz bezpośrednio na końcówkę przez potencjometr głośności bo ustawienie potencjometrów na "0" i wyłączenie konturów niestety nie jest równe ominięciu tych filtrów.
Pozdrawiam
kontur został pominiety i zrobiony tak ze mam do wyboru końcówke mocy która gra z preampem lub bez preampu. Wiem ze preamp wprowadza dodatkowe zniekształcenia ale przeciętny słuchacz tego nie odrózni chyba ze bedą duże i słyszalne. Ten preamp wprowadza duzo więcej zniekształceń na max podbiciu basów i przy duzych głośnościach, ale po cichu to jest ok.
Ja nie używam jak i niektórzy tutaj żadnych polepszaczy dźwięku. Kolumny mam jakie mam bo super nie są ale graja ale wzmacniacz u mnie działa tylko na direct i też początki były trudne ale teraz nie mogę słuchać czegoś podciągniętego Pozdrawiam i nadal podoba mi się projekt
markovip
To powiedz mi o tych głupotach jak ja wiem co robie, może tobie brak praktyki w takich rzeczach. Każdy zna swoje i zawsze robi do swojego gustu i potrzeb nawet nietypowe projekty. Na forum jest dużo profesjonalistów i amatorów co dochodzi do nieporozumienia.
Dodano po 7 [minuty]:
Ludzkie ucho ma nie równą charakterystyke częstochliwościową i słyszy słabiej najniższe tony i najwyższe. Zeby człowiek chciał słuchać szerokie pasmo pełen barw dzwięku to trzeba zawsze na korektorze coś podbić z tych pasm by wyrównać nieliniowość słuchu w danych częstochliwościach. Są tacy ktorzy słuchają z samych konćówek mocy bez polepszaczy a są tacy co chcą słyszeć czegoś więcej.
Dodano po 5 [minuty]:
Ja np tym preampem unitry przy niekturych typach piosenek np techno sobie uzupełniam nieliniowość słuchu czy coś trzeba podbić dla efektu. Ale normalnie przy cichym słuchaniu mogę go też wyłączyć i słucham normalną muzykę.
Z racji też bywa tak ze wzmacniacze są nieliniowe w pasmie przenoszenia i wynoszą pewne spadki efektywności dla danych częstochliwości.
Według mnie ci co uważają, że z preampem nagle ich system nabiera nowego brzmienia nawet przy potencjometrach na zero są w błędzie że słyszą poprawe. Przedwzmacniacz nie polepszy dzwięku, jedynie moze go sztucznie podbić. Po prostu preamp jest tak zrobiony ze sam podbija pasmo i wydaje się że lepiej gra.
Ja bym zaczął od wymiany zintegrowanej karty dzwiękowej. Do tego słuchać muzyki w HQ 320kbps.
Jeżeli produkt którego słuchasz jest odpowiednio przygotowany to uwzględnia na poziomie masteringu jak słyszy ucho ludzkie. W tym przypadku producent już ustalił co trzeba a Ty poprawiasz producenta. W sumie to bardzo dobre, że w zaciszach domowych większość ludzi produkuje jakby "nową muzykę" przy pomocy jakichkolwiek regulatorów barwy tonu.
Powtórzę na koniec. Korektor owszem, ale jak źródło jest jakości KOSZMARNEJ. Jak masz dobre źródło to nie ma potrzeby korygować.
Ja na samej jak to napisano końcówce mocy na Mosfetach mam tyle basu, że nie jedna osoba się dziwi. Grunt to dobrze przemyśleć swój zestaw jak się go robi samemu i dobrać wszystko jak należy. Wtedy nie będzie co korygować, a wręcz przeciwnie - dopiero będzie nas głowa boleć jak usłyszymy u kogoś sprzęt z korekcją i podbiciami na górze i dole.
Ale też dużo zalezy od kolumn:!: Kolumny mają nieliniową charakterystyke przenoszenia. W paczkach 2 way często jest brak srednicy które trzeba leciutko podbić by ludzkie ucho słyszało liniowo całe pasmo. W kolumnach niskobudrzetowych i zaprojektowanych bez staranności producenta tak jest i są często nielinoiwe w przenoszeniu dzwięku. Natęrzenie dzwięku zmienia się wraz z indukcją cewki głośnikowej. I większa czętochliwość dzwięku tym większy rośnie opór cewki głośnikowej przez co spada jego efektywność i moc. I ten spadek efektywności trzeba leciutko skorygować, często nawet ludzie robią na korektorach w PC.
I tutaj też się zgodzę. Tyle, że ja jeszcze jakieś 3 lata temu bym podszedł do tego właśnie w ten sposób co piszesz. Dzisiaj twierdzę, że w gruncie rzeczy taniej jest kupić nawet droższe kolumny i resztę osprzętu niż kombinować tygodniami z tym czy tamtym. Tutaj nie twierdzę, że nie da się zrobić tego czy innego lepiej lub gorzej. Sam mam wzmacniacz DIY i "jakoś" to gra. Piszę "jakoś" bowiem co konstrukcja to mierzę wyżej i zawsze jest jakiś niedosyt.
Wiem ze korektor wprowadza dodatkowe zniekształcenia ale trzeba zawsze coś przeżyć.
Są dwie opcje takie jak słuchanie bez korektora co pojawia się nieliniowe pasmo w naszym zestawie lub zmiane istniejącego zestawu na lepszy zestaw albo słuchać z korektorem kosztem większych zniekształceń.
Ja wybrałem drugą opcje bo dla mojego gustu przypada lepiej i jest tańszym rozwiązaniem niż kombinowanie ze zwrotnicami i kolumnami oraz wymianą dzwiękówkii. Mimo iż preamp jest ustawiony na 0 to naturalnie podbija ale w sam raz idealnie dopasowane jest do mojego zestawu kolumn.
Korektorów nawet używają zespoły muzyczne, firmy nagłosnieniowe.
Jeżeli chodzi o ostatnią część wypowiedzi to korektory tam są używane w zupełnie innym celu, ale zostawmy to bo robi się oftop.
Masz też rację, że czasem należy iść na kompromis. Czasem nawet nie ma wyjścia.
Ja przez prawie pół roku słuchałem na TDA2030 i to dopiero był kompromis - musiałem jakoś uzbierać na części do tego co mam teraz i rozwiązać przy okazji problem elektronicznego przełącznika wejść, który to mimo posiadanych parametrów okazał się być koszmarem dla AUDIO.
Oj zdziwiłbyś się i to bardzo bardzo bardzo... nie dawno stoczyłem walkę na forum z audiofilami. Którzy mianem audiofilskiego wzmacniacza nazywali wzmacniacze na high endowych elementach z LM3886 na pokładzie...
I nie zniszczył a zutylizował, bo zanim go przerobił to sprzęt był już praktycznie szkodliwy dla środowiska. Nadmienić należy także, iż wzmacniacz był uszkodzony...i to pewnie ostro jak wynika z opisu autora [pewnie już ścieżek na PCB nie było]
Co do LM to że si tak wyrażę... "RZAL". A co do unitry - jakby chciał, to by zrobił;] płytki są do wytrawienia. Ale lepiej wstawić hybrydę, bo głośniej "daje" ;]
Pozdrawiam
Regulacja barwy tudzież punktowe equalizery etc. (które uwypuklają lub tłumią poszczególne fragmenty pasma akustycznego) powinny służyć wyłącznie do korekcji wykresu przenoszonych częstotliwości opisanych na kolumnach. Tak wiec jesli widzimy przy załużmy 500-600Hz spadek o 3dB to equalizerem "podnosimy" dany fragment o te 3dB... tak żeby wykresem przenoszenia całego zestawu akustycznego była prosta linia (w praktyce jest to fizycznie niemozliwe do uzyskania ponieważ i kolumny i wzmacniacz i źródła dźwięku mają własną ukształtowaną charakterystykę przenoszenia i dość trudno jest precyzyjnie wyliczyć wypadkową charakterystykę przenoszenia). Tak samo Equalizerem nie dostroimy precyzyjnie tej charakterystyki a najwyżej zgrubnie (jednym potencjometrem podnosimy dość spory obszar pasma a nie tylko bardzo mały fragment co znacznie uniemożliwia precyzyjne dostrojenie).
Sam jestem zwolennikiem FLAT'u tj wszystkie regulatory na płasko, sygnał z karty dźwiekowej / CD itp trafia wprost na przedwzmacniacz wykonany na niskoszumnym wzm. operacyjnym uPC, a nastepnie prosto na końcówkę mocy Do tego dobre kolumny i nie ma co narzekać, jest mięciutki bas i ostra góra i całość jest zbalansowana bez większych uwypukleń w paśmie
Jesteś pewny, że jesteś w stanie usłyszeć zniekształcenia 5%?
Ja słyszałem różnicę między wzmacniaczem, który posiadał zniekształcenia 0,3%, a wzmacniaczem, który miał je na poziomie 0,01%.
A 5% zniekształcenia, to już prawie przester.