Witam. Tak jak w temacie zakupiłem Pb s-10 i z braku czasu tymczasowo wrzuciłem go do samo robotnej skrzynki i wzmacniacza Alpine v12 303. Wzmacniacz jest z przedniego zestawu i podłączone w oczekiwaniu na mocniejszy.
Problem polega na tym, że głośnik gra zupełnie jakbym go nie wypakował z folii. Żadnego mocniejszego czy niższego basu się nie spodziewałem, bo wzmacniacz ma na mostku jedynie 150w, jednak to brzęczenie mnie niepokoi.
Czy problem jest w tym że głośnik jest nie wygrzany, ma za mało mocy, czy skrzynka jest do kitu czy może coś nie tak z głośnikiem?
Głośnik grała około godziny przy niskim natężeniu i Gain na 70%. Przy cichym graniu jakoś sobie gra, jednak czym głośniej tym bardziej brzęczy i jest nie do słuchania.
Skrzynka zbudowana z płyty wiórowej, skręcona uszczelniona, wygłuszona gąbką. Ma około 21,5 L.
Z góry dzięki za sugestie i porady.
Problem polega na tym, że głośnik gra zupełnie jakbym go nie wypakował z folii. Żadnego mocniejszego czy niższego basu się nie spodziewałem, bo wzmacniacz ma na mostku jedynie 150w, jednak to brzęczenie mnie niepokoi.
Czy problem jest w tym że głośnik jest nie wygrzany, ma za mało mocy, czy skrzynka jest do kitu czy może coś nie tak z głośnikiem?
Głośnik grała około godziny przy niskim natężeniu i Gain na 70%. Przy cichym graniu jakoś sobie gra, jednak czym głośniej tym bardziej brzęczy i jest nie do słuchania.
Skrzynka zbudowana z płyty wiórowej, skręcona uszczelniona, wygłuszona gąbką. Ma około 21,5 L.
Z góry dzięki za sugestie i porady.