Witam,
Niefortunnie zaczął mi się dzisiaj dzień, bo już na samym początku (chyba) upaliłem płytę główną jak w temacie. Może opiszę wszystko od początku.
Podczas podmiany karty graficznej odkręciłem całą płytę główną, bo gdy chciałem ją zainstalować w porcie PCI-E, to śledź nie mieścił się dobrze w tym otworze w obudowie (mam już taką badziewną obudowę...) lub karta wyskakiwała ze slotu. Tak jak już napisałem, odkręciłem więc płytę główną ale nie wyciągałem jej z obudowy, chciałem tylko lepiej spasować ułożenie karty i później dośrubować całość. Podczas manewrowania całą MB uniosłem ją kilka cm nad obudowę i, dzięki mojej "sprawnej pracy rąk", upuściłem nań
. W tym momencie komputer był całkowicie odcięty od zasilania (wyłączona listwa). Chciałem na szybko zobaczyć czy upadek nie spowodował jakiejś szkody. Załączam listę a komputer sam automatycznie się uruchomił, wiatraki startują itp. (nie wciskałem POWER, nie mam też ustawionej funkcji automatycznego startu po wykryciu zasilania), pomyślałem odrazu, że coś nie tak. Po ułamku sekundy unosi się dymek znad obszaru po prawej stronie od slotów pamięci. Szybko wyłączyłem listwę. W tym momencie muszę napisać, że zrobiłem bardzo głupią rzecz - nie przykręciłem ponownie płyty głównej tylko zostawiłem tak "swobodnie leżącą" wewnątrz obudowy (nawet nie była dobrze nakierowana na otwory do wkrętów). Możliwe są więc dwie opcje - uszkodzenie po upadku lub jakieś zwarcie od spodu płyty...
Wyciągnąłem płytę i po oględzinach stwierdziłem, że prawdopodobnie upalił się element oznaczony jako 4500GM (mogę odczytać tylko pierwszą linijkę, druga jest nieczytelna ze względu na powstałe zwęglenie - jeśli ktoś posiada taką płytę - wersja REV 1.0 - to bardzo proszę o podanie całego oznaczenia tego elementu). Piszę prawdopodobnie, ponieważ drugi raz nie odważyłem się już włączać komputera.
Mam więc kilka pytań:
- Czy próbować go jeszcze raz odpalić (czy byłoby to bezpieczne dla procesora i pamięci)?
- Czy uszkodzony ewentualny element 4500GM dostałbym w polskich sklepach? Google, po przeszukaniu polskich stron, znalazło tylko podobny temat na elektrodzie
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1033853.html i nic poza tym.
Proszę o pomoc.
Ps. Za chwilę postaram się wykonać zdjęcie uszkodzenia.
EDIT:
Załączam zdjęcie (niestety lepszego nie udało mi się zrobić, mój aparat nie nadaje się do makro)

Niefortunnie zaczął mi się dzisiaj dzień, bo już na samym początku (chyba) upaliłem płytę główną jak w temacie. Może opiszę wszystko od początku.
Podczas podmiany karty graficznej odkręciłem całą płytę główną, bo gdy chciałem ją zainstalować w porcie PCI-E, to śledź nie mieścił się dobrze w tym otworze w obudowie (mam już taką badziewną obudowę...) lub karta wyskakiwała ze slotu. Tak jak już napisałem, odkręciłem więc płytę główną ale nie wyciągałem jej z obudowy, chciałem tylko lepiej spasować ułożenie karty i później dośrubować całość. Podczas manewrowania całą MB uniosłem ją kilka cm nad obudowę i, dzięki mojej "sprawnej pracy rąk", upuściłem nań

Wyciągnąłem płytę i po oględzinach stwierdziłem, że prawdopodobnie upalił się element oznaczony jako 4500GM (mogę odczytać tylko pierwszą linijkę, druga jest nieczytelna ze względu na powstałe zwęglenie - jeśli ktoś posiada taką płytę - wersja REV 1.0 - to bardzo proszę o podanie całego oznaczenia tego elementu). Piszę prawdopodobnie, ponieważ drugi raz nie odważyłem się już włączać komputera.
Mam więc kilka pytań:
- Czy próbować go jeszcze raz odpalić (czy byłoby to bezpieczne dla procesora i pamięci)?
- Czy uszkodzony ewentualny element 4500GM dostałbym w polskich sklepach? Google, po przeszukaniu polskich stron, znalazło tylko podobny temat na elektrodzie

Proszę o pomoc.
Ps. Za chwilę postaram się wykonać zdjęcie uszkodzenia.
EDIT:
Załączam zdjęcie (niestety lepszego nie udało mi się zrobić, mój aparat nie nadaje się do makro)
