Potrzebuję pomocy bo nie wiem co zrobić. Koszty naprawy jakie mi wysunęli to prawie zakup nowego sprzętu.
Wiec kupiłem notebooka ponad pół roku temu. Sprawował sie fenomenalnie. A że jestem fanem dbania o sprzęt to po obklejiłem go taśmą papierową [fajna sprawa bo taśma nie niszczy sprzętu a można po niej rysować]. W miedzy czasie zdjąłem "plombę GWARANCJI JAKOŚCI" BY zamontować przejściówkę do wifi.
NTT umożliwia tą opcje [zdjęcia plomby jakości] w ramach rozbudowy pamięci bez ponoszenia kosztów napraw. Tak ten sprzęt chodził aż do dziś. Pewnego dnia wszystko sie sypnęło. Zawieszał sie sprzęt przy każdym ruchu nawet przy pisaniu na klawiaturze.
Zadzwoniłem do serwisu i mówię jak sie sprawy mają. Oni ze wszystko gra, podeślemy kuriera. W miedzyczasie przełączyli mnie do działu technicznego i pytam czy jak jest taśma i rozbudowa do wyjścia wifi czy to podlega pod gwarancje. Oczywiście ku mojemu zdumieniu powiedzieli ze tak.
Po tygodniu oczekiwania zadzwoniłem, a w słuchawce słyszę że tylko z mojej winy wszystko sie sypnęło. A po godzinie dostałem e-maila z taką treścią:
Zgłoszony opis uszkodzenia przez klienta:
opis usterki na fdd
Dostarczone wyposażenie:
bateria, karta gwarancyjna, zasilacz, kabel zasilajacy, kabel modemowy, instrukcje, dowód zakupu PF, styropiany, oryginalne opakowanie,
Dodatkowe informacje: pooklejany taśmą
Opis uszkodzenia według serwisu NTT System:
Ingerencja osób nie uprawnionych dz czynności serwisowych, zamontowana zewnętrzna antena WiFi, notebooka oklejony taśmą ograniczone chłodzenie.
Uprzejmie informujemy, iż w reklamowanym notebooku stwierdzono ingerencję osób nie uprawnionych do czynności serwisowych. W związku z tym proponujemy Państwu płatną naprawę pogwarancyjna w wysokości 1200zł netto, polegającą na wymianie płyty głównej.
W dodatku chcą nałożyć na mnie koszty kuriera ponieważ "gwarancja wygasła"
Teraz wielkie pytanie o pomoc. Bo nie stać mnie na nowy sprzęt a nie mam pieniędzy. Czy z tym coś da sie zrobić? Na odpowiedź mam 5 dni.
Jako były pracownik klimatyzacji wiem, ze kartka papieru nie przeszkadza w wymianie ciepła. A uznałem tu wszystkie wloty i wyloty w laptopie . Przecież chodził on z tym od samego początku.
Oraz to nie uprawnione modyfikowanie. Przecież jeżeli zmieniam pamięć w laptopie to większe prawdopodobieństwo jest uszkodzenia płyty głównej niż podłączenie owego kabelka i zabezpieczenie kartonikiem końcówki by nie powodowała spięć.
Moim zdaniem sprawa jest troszkę zagmatwana. A znam sie na elektromechanice i informatyce. W razie pytań mogę dołączyć zdjęcia laptopa jak wyglądał podczas dodawania dodatkowego wyjścia.
Wiec kupiłem notebooka ponad pół roku temu. Sprawował sie fenomenalnie. A że jestem fanem dbania o sprzęt to po obklejiłem go taśmą papierową [fajna sprawa bo taśma nie niszczy sprzętu a można po niej rysować]. W miedzy czasie zdjąłem "plombę GWARANCJI JAKOŚCI" BY zamontować przejściówkę do wifi.

NTT umożliwia tą opcje [zdjęcia plomby jakości] w ramach rozbudowy pamięci bez ponoszenia kosztów napraw. Tak ten sprzęt chodził aż do dziś. Pewnego dnia wszystko sie sypnęło. Zawieszał sie sprzęt przy każdym ruchu nawet przy pisaniu na klawiaturze.
Zadzwoniłem do serwisu i mówię jak sie sprawy mają. Oni ze wszystko gra, podeślemy kuriera. W miedzyczasie przełączyli mnie do działu technicznego i pytam czy jak jest taśma i rozbudowa do wyjścia wifi czy to podlega pod gwarancje. Oczywiście ku mojemu zdumieniu powiedzieli ze tak.
Po tygodniu oczekiwania zadzwoniłem, a w słuchawce słyszę że tylko z mojej winy wszystko sie sypnęło. A po godzinie dostałem e-maila z taką treścią:
Zgłoszony opis uszkodzenia przez klienta:
opis usterki na fdd
Dostarczone wyposażenie:
bateria, karta gwarancyjna, zasilacz, kabel zasilajacy, kabel modemowy, instrukcje, dowód zakupu PF, styropiany, oryginalne opakowanie,
Dodatkowe informacje: pooklejany taśmą
Opis uszkodzenia według serwisu NTT System:
Ingerencja osób nie uprawnionych dz czynności serwisowych, zamontowana zewnętrzna antena WiFi, notebooka oklejony taśmą ograniczone chłodzenie.
Uprzejmie informujemy, iż w reklamowanym notebooku stwierdzono ingerencję osób nie uprawnionych do czynności serwisowych. W związku z tym proponujemy Państwu płatną naprawę pogwarancyjna w wysokości 1200zł netto, polegającą na wymianie płyty głównej.
W dodatku chcą nałożyć na mnie koszty kuriera ponieważ "gwarancja wygasła"
Teraz wielkie pytanie o pomoc. Bo nie stać mnie na nowy sprzęt a nie mam pieniędzy. Czy z tym coś da sie zrobić? Na odpowiedź mam 5 dni.
Jako były pracownik klimatyzacji wiem, ze kartka papieru nie przeszkadza w wymianie ciepła. A uznałem tu wszystkie wloty i wyloty w laptopie . Przecież chodził on z tym od samego początku.
Oraz to nie uprawnione modyfikowanie. Przecież jeżeli zmieniam pamięć w laptopie to większe prawdopodobieństwo jest uszkodzenia płyty głównej niż podłączenie owego kabelka i zabezpieczenie kartonikiem końcówki by nie powodowała spięć.
Moim zdaniem sprawa jest troszkę zagmatwana. A znam sie na elektromechanice i informatyce. W razie pytań mogę dołączyć zdjęcia laptopa jak wyglądał podczas dodawania dodatkowego wyjścia.