Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

tygodnik "Wprost"-żarówki energooszczędne.

Andrzej Maciejewski 09 Sep 2009 06:02 18843 73
Computer Controls
  • #31
    wada

    VIP Meritorious for electroda.pl
    Andrzej Maciejewski wrote:
    ...
    Quote:
    (10) brak stabilizacji częstotliwości może powodować w niekorzystnych warunkach zdudnianie się migotań lamp

    Nie tych co pracują na 20-100 kHz , migoczą stare ( na 50Hz z dławikiem, bez elektroniki ).
    Quote:
    (11) problematyczna jakość wykonania.

    Część lamp istniejących na rynku ma np, jeszcze montowane kondensatory filtru zasilania na 350V

    Nie ma o czym dyskutować złe to złe dobre to dobre, nieważne czy świetlówka, samochód, czy buty.


    To największy ból świetlówek, zdudnianie kilku w jednej lampie to koszmar, jak siedzą takie same i tej samej firmy, przykładowo :
    jedna błyska 25000 razy na sekundę
    druga błyska 25025 razy na sekundę
    następna błyska 24970 razy na sekundę
    kolejna błyska 25050 razy na sekundę
    i otrzymujemy jeden wielki oczopląs i dziwny ból oczu lub szybkie przemęczenie
    od nastu zdudniających się niskich częstotliwości 25Hz , 30Hz, 50Hz, 55Hz, 80Hz - czyli wszystkie różnice pomiędzy tymi żarówkami, i aby było weselej to dochodzą jeszcze do tego harmoniczne tych częstotliwości zdudniających (dudnienie częstotliwości dudnienia :D ) i światło dodatkowo pulsuje 5Hz, 25Hz, 30Hz, 75Hz, 20Hz, 50Hz.
    Rzeczywiście super zdrowe światło - niemęczące wzroku - ciekawe czemu tak wszędzie naciągają nas aby telewizory czy monitory miały jak najwyższą częstotliwość odświeżania, bo niby nie męczy wzroku.
    A o częstotliwościach harmonicznych i skrośnych nie będę się rozpisywał - za dużo liczenia, ale możecie sobie je dowolnie przemnażać pomiędzy sobą i zobaczycie że o posłuchaniu radia na falach długich, średnich, czy też krótkich można zapomnieć, a przy tych tanich Badziejstawach to już i na UKF włażą i o posłuchaniu radia bez świergolenia można zapomnieć - ale to kolejny powód aby ludzie pozbywali się radji Analogowych i kupowali cyfrowe, przy okazji będą mogli na jednej częstotliwości UKF naćpać ful kanałów o bardzo miernej jakości (skompresowanej) do jeszcze większej ilości reklam, no i kolejna oszczędność - jeden nadajnik radiowy i kilkadziesiąt programów nadawanych do kolejnego prania muzgu..

    Doominus wrote:
    Ujemne temperatury.
    Zaintrygowało mnie to i wsadziłem żarówkę energooszczędną na parę godzi do zamrażalki.
    Efekt : zapala się tak jak się zapalała i świeci tak samo.
    Nie wiem być może są jakieś efekty ale nie potrafię ich zaobserwować. Po prostu różnica niezauważalna dla człowieka. Pewnie jakaś taniocha może mieć problemy.
    Akurat się mylisz w taniochach nie ma termistora co płynnie rozświetla świetlówkę i kontroluje temperaturę bańki, przez to taniochy szybko padają, a te droższe mają termistor, przez jego głupieją te świetlówki w niskiej temperaturze.

    wieswas wrote:
    Halogeny to też żarówki. Dzięki pracy przy wyższej temperaturze włókna dają bardziej białe światło i mają nieco lepszą sprawność, ale pod względem sprawności daleko im do kompaktów i LED-ów. Nie są więc specjalną alternatywą dla zwykłych żarówek.
    HEH !!!
    i gdzie tu prawda, halogeny grzeją się dużo bardziej niż żarówki - czyli marnują więcej energii na niepotrzebne grzanie - przez to sprawność ich jest mniejsza = większe straty prądu.
    Swego czasu to mnie męczyło, i pobawiłem się porównując światłomierzem fotograficznym starą żarówkę 150W (przyniesioną z piwnicy) z żarówkami halogenowymi do tych tanich reflektorów, i jak się okazało to myślałem poprawnie - halogeny świeciły słabiej niż żarówki Edisona, średnio od 8 do nawet 20% :cry:
    najmniej wtedy marnowały prądu Neoluksy, potem Osram, Piła, i jakieś inne bez-firmówki najgorzej wypadły Philipsy. Ciekawy też był efekt jak zasiliłem przez diodę, aby obniżyć napięcie (tak jakby ściemniaczem) halogeny świeciły na czerwono i mocno błyskały, a staroświecka żarówka miała światło żółtawe i prawie nie było widać efektu stroboskopowego. I co ciekawe to ostygnięte (nie w pełni świecące) włókno Halogenowe ma sporo mniejszą rezystancję i szarpią dużo większy prąd niż żarówka Edisona.
    A więc przy wykorzystaniu ściemniacza, to halogeny są totalnie nie opłacalne !!! - chyba że jako promiennik podczerwieni do odgrzewania potraw.

    No cóż - chcieliśmy Kapitalizmu - to go mamy,
    czyli wyzysk człowieka przez człowieka - jak to mówił papa Stalin :wink:

    A tak poza wszystkim to - Polak potrafi
    tygodnik "Wprost"-żarówki energooszczędne.

    OSram, TuSram, TungSram, NaSram robią kasiorę - a ja też ... na ich wszystkich :wink:
  • Computer Controls
  • #32
    Paweł Es.
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Andrzej Maciejewski wrote:

    Nie jestem energetykiem, ale tak intuicyjnie to np. wiatrak nie zareaguje wcale, węglowa będzie reagować z opóźnieniem a wodne szybko, wszystkie pracują w jednym systemie i wzajemnie sobie "pomagają".
    W wyniku skokowego zdjęcia obciążenia chwilowo podskoczy napięcie u wszystkich odbiorców, (żarówki jaśniej zaświecą, powiedzmy o 0,01%). Przy skokowym wzroście obciążenia na jakiś czas pociemnieją (zanim elektrownie się dopasują energetycznie).


    Takie miniskoki to wynikają z tego, że linia energetyczna nie jest z nadprzewodnika (Rlinii>0) i ma jeszcze rozłożone L i C, a transformatory mają indukcyjności w sobie.
    Mnie chodziło o taki skoki, typu cała Polska włącza światło, bo zaczął zapadać zmrok, albo cała Polska włącza porankiem komputery, bo właśnie wyłączyli czajniki do wody na herbatę ...

    Quote:
    (2) produkcja elektrosmogu na częstotliwościach pracy przetwornic i ich harmonicznych oraz zdudnień,

    Jak się chce produkować elektrosmog to się produkuje, jak się nie chce to się filtruje.[/quote]

    A jak się filtruje "elektrosmoka", żeby wyszedł "niedoelektrosmok" w ilości chociaż 0.5, jeżeli producent tego nie przewidział ?

    Quote:
    Nie tych co pracują na 20-100 kHz , migoczą stare ( na 50Hz z dławikiem, bez
    elektroniki ).


    Niestety te są jeszcze gorsze, bo zdudnienia idą dodatkowo na częstotliwościach radiowych :(

    Quote:
    Quote:
    Klient nie wie co zamontowano w środku !!!!

    i nie musi,(gorzej gdy nie wie tego konstruktor przykład kondensatorów na 350V)


    No tak ale kupowanie w sklepie nie powinno być totolotkiem czy kupimy bombę z opóźnionym czy przyspieszonym zapłonem. Idąc do sklepu kupujemy takie lampy jakie są, a co jest w środku to jeden projektant wie o ile już nie zapomniał ...



    Quote:
    Quote:
    przy świetlówce nie ogrzejemy sobie rąk


    bo nie służy do tego, ale zawsze można włączyć żelazko.


    Ale to chyba przerost formy nad treścią, by włączać 1-2 kilowaty (do tego nie dające ksztyny światła nie licząc neonówki) zamiast jednej żarówki, przy której możemy połączyć przyjemne z pożytecznym (np. ogrzać ręce i poczytać książkę).


    Quote:
    Quote:
    możemy sobie poparzyć ręce promieniowaniem UV niestłumionym przez luminofor

    Czy znasz przypadki, czy to tylko tak teoretycznie ,żeby się przyczepić?


    Proszę tu są badania z ostrzeżeniem:

    British Journal of Dermatology



    Quote:
    Quote:
    536 zł przez 15 lat

    ale również 536 000 zł przez 15000 lat . O czym tu dyskutować?
    parę złotych to parę złotych.


    Jakie parę złotych ? Ledwo starczy na jeden bilet autobusowy a i to nie bardzo, więc co to za oszczędności ???
  • #33
    wieswas
    Level 34  
    "wada" napisał:
    "i gdzie tu prawda, halogeny grzeją się dużo bardziej niż żarówki - czyli marnują więcej energii na niepotrzebne grzanie - przez to sprawność ich jest mniejsza = większe straty prądu. "
    Cała różnica między zwykłą żarówką a halogenową polega na tym, że halogenowa ma włókno pokryte związkiem chemicznym :"halogenkiem czegośtam"
    Dzięki temu włókno żarzenia wytrzymuje wyższą temperaturę, a więc daje krótszą falę promieniowania światła widzialnego. A sprawność każdej żarówki jest tym większa im wyższa jest temperatura włókna. Łatwo to sprawdzić na dowolnej żarówce.
    Niewielkie podniesienie napięcia powoduje niewielki przyrost prądu, ale wyraźnie wzrasta ilość światła. Oczywiście spada wówczas żywotność żarówki i dlatego producenci nie zalecają używania żarówek 9V w instalacjach 12V.
    Kiedyś latarki miały przewoltowane żarówki. Płaska bateria 4,5V zasilała żaróweczkę 3,5V.
    W latarce i tak dość szybko siadało napięcie na baterii i przewoltowanie nie trwało zbyt długo.
    Pomiar sprawności zapewne był obarczony jakimś błędem, gdyż praw fizyki nie da się oszukać.
    Uważam, że powinien być produkowany cały asortyment źródeł światła i to konsument ma decydować, jakie źródło gdzie zastosuje.
    A może reglamentować energię elektryczną "na kartki ?". Każdy dostanie miesięczny przydział i niech sobie gospodaruje. To oczywiście ponury żart, ale dyrektywy unijne są blisko takich rozwiązań.
  • #34
    Andrzej Maciejewski
    Level 20  
    Quote:
    A jak się filtruje "elektrosmoka", żeby wyszedł "niedoelektrosmok" w ilości chociaż 0.5, jeżeli producent tego nie przewidział ?

    Nie byłem precyzyjny. Oczywiście to PRODUCENT świetlówki ma odfiltrować elektrosmog .

    Quote:

    Wyniki badań są jakie są.
    Nie ma dostępu do całości artykułu ale w podsumowaniu powiedziano testowano ekspozycję z odległości 5 cm więc na pewno wzmiankowane "rumienie" - (rozumiem, że takie jak przy nadmiernym opalaniu się) zostały zarejestrowane. Tak obseruwje siebie i wychodzi mi, że latem kiedy świetlówki nie używam mam większe "rumienie" od naturalnego słońca (a w konsekwencji opaleniznę) niż zimą kiedy włączam świetlówki.

    W praktycznej odległości 1 m od świetlówki promieniowanie jest 400 x słabsze i tu może leży łącznik pomiędzy teorią a praktyką.

    Wyniki są , więc może związki zawodowe rozpoczną kampanie o uznanie za szkodliwą dla zdrowia pracę w oświetleniu świetlówkami (wcześniejsza emerytura, dodatek za szkodliwa pracę itp.) W DzU (albo w Monitorze) jest lista zawodów szkodliwych dla zdrowia - za szkodliwe uznane są takie zawody, że się nawet filozofom nie śniło.

    Tak na marginesie żelazko w bezpośrednim kontakcie również powoduje rumień (trochę innego rodzaju).
  • #36
    Paweł Es.
    VIP Meritorious for electroda.pl
    --------------------------------------------------------------------------------

    Andrzej Maciejewski wrote:
    Nie byłem precyzyjny. Oczywiście to PRODUCENT świetlówki ma odfiltrować elektrosmog .


    Może i ma ale nie bardzo mu to wychodzi, jak spojrzeć na schematy układów świetlówek kompaktowych, to producenci mają bardzo różne podejście do filtracji zasilania ...

    http://pavouk.org/hw/lamp/index.html



    Tak ale zauważ, że przy braku żarówek ludzie zaczną wkręcać świetlówki kompaktowe w lampki stołowe a to znacznie zmniejszy wymiar tego 1 metra odległościowego i wtedy może pojawić się problem. Poza tym różne osoby mają różną wrażliwość skóry na ultrafiolet.

    Quote:
    Wyniki są , więc może związki zawodowe rozpoczną kampanie o uznanie za szkodliwą dla zdrowia pracę w oświetleniu świetlówkami (wcześniejsza emerytura, dodatek za szkodliwa pracę itp.) W DzU (albo w Monitorze) jest lista zawodów szkodliwych dla zdrowia - za szkodliwe uznane są takie zawody, że się nawet filozofom nie śniło.


    A to to na pewno, ktoś znajdzie możliwość podłączenia się :)

    Quote:
    Tak na marginesie żelazko w bezpośrednim kontakcie również powoduje rumień (trochę innego rodzaju).



    Cóż ale tylko ekscentrycy czytają książki przy żelazku pewnie dlatego, że ta neonówka strasznie słabo świeci a do tego co pewien czas się wyłącza i czytanie w takich warunkach wymaga dużego samozaparcia najczęściej występującego właśnie u ekscentryków :)
  • #37
    Paweł Es.
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Ciekawostka:

    Lampa kompaktowa OSRAM DULUXSTAR 24W (jakoby 120W żarówki zwykłej)

    Prąd zasilania: 0.152 Ask przy 232 Vsk czyli pobiera 35.3 VA

    Prąd zasilania (wartość szczytowa po nagrzaniu): 0.532A

    Rura nagrzewa się bardzo mocno, tak, że nie można dotknąć.
  • #38
    suspenser
    Level 10  
    Mam w domu sporo kompaktów Polux które mają żywotność 12-15 tys godzin wg producenta - kosztowały z tego co pamietam około 15 zł / szt w Castoramie

    Faktycznie rozświetlają się w temp. pokojowej przez kilkadziesiąt sekund, a te, które sa na zewnątrz przy mrozie -15° duzo dłużej.

    Sprawdziłem prostym miernikiem poboru prądu (przejściówka wtykana w gniazdko) ile pobierają przy włączaniu i pracy - wyszło na to, że około 20% więcej niż wg producenta (np. 13 W pobiera ponad 15 W) - może to kwestia metody pomieru i cosφ.
    Jednak najważniejsze, że pobieraja tyle samo zaraz po włączeniu i po rozgrzaniu - sprawdźcie sami u siebie, bo kolejne osoby powtarzaja tu, że po włączeniu pobierają więcej, a wcale tak nie jest :!:

    Podobno zwykłe żarówki nadal będą dostępne jako "lampy specjalne" - tyle, że nie w marketach.
  • Computer Controls
  • #39
    cirrostrato
    Level 38  
    Kupić na zapas i po sprawie, ja tak zrobiłem. Po likwidacji setek na Wolumenie dalej można kupić: ,,nowa" cena to 3zł, stara w sklepach (kupowałem) to 0,6-0,89zł.
  • #40
    Chris_W

    Level 39  
    Obiektywni w tym temacie to są chyba tylko ci co w nim nie napisali.
    A ponieważ ja tu dopisuje, to oświadczam że mój obiektywizm jest gdzieś pośrodku - miałem kilka świetlówek po pokojach i mam trochę żarówek. Nie zgłębiając się w szczegóły techniczne które i tak zostały tu solidnie 'wyłożone' - powiem że jest mi obojętne czym świecę - może każdy z was naprawia codziennie zegarki i rzeczywiście potrzebuje precyzyjnego światła, albo tak czytacie po nocach że wam oczy siadają - ale ja zwykle zapalam światło aby coś wziąć z szafki/regału, jak wchodzę do kuchni lub łazienki. Sam sporo czytam, sporo dłubie w elektronice i rzeczywiście nie da się tego robić przy świetlówkach - ale mam lampkę biurkową którą przyświecam przy pracach precyzyjnych (a czytam ebooki na laptopie, bo tak lubie) i doskonale rozumiem tą moją lampkę - ona mi oczy ratuje. Może świetlówki mają wady - ja je kupuję po 4pln (najgorsze dziadostwo) i wychodzi troche więcej co obecnie żarówka - nie potrzebuję w mojej świetlówce certyfikatu barwy światła, ani ilości lumenów jakie produkuje - ja od niej potrzebuję by mi trochę poświeciła (abym się o ściany nie zabił) - zresztą nie lubuję się w rozświetlanych pomieszczeniach - jak jestem w jakimś markecie to wezmę ze 2szt 4-złotowych świetlówek, a jak nie to kupuje w najbliższym sklepie żarówki - bo jest mi to obojętne. Teraz mam same żarówki (40/60W) bo tak mi było wygodniej (oszczędziłem na paliwie, po żarówki wskoczyłem do sklepu za rogiem).
    Mógłbym w sumie ponarzekać na żarówki (że się grzeją, że połowa lampek z żarówką parzy przy doknięciu itd.) lub świetlówki - że złe widmo (tych za 4-5pln) że słabiej świecą itd. Ale po co mi malkontencić w sprawie dla mnie nie istotnej?

    PS u mnie w salonie wieczorami i w nocy to głównie światło TV i z akwarium (2 rury świetlówkowe) istnieje więcej nie zapalam.
  • #41
    michcio
    Electrician specialist
    [quote="Andrzej Maciejewski"]
    Quote:
    (10) brak stabilizacji częstotliwości może powodować w niekorzystnych warunkach zdudnianie się migotań lamp

    Nie tych co pracują na 20-100 kHz , migoczą stare ( na 50Hz z dławikiem, bez elektroniki ).[\quote]

    Czytaj ze zrozumieniem - chodzi o zjawisko dudnień. Występuje ono tak w świetlówkach 50Hz jak i w świetlówkach 20-100kHz. Nawet przy 500 występuje.
  • #42
    Paweł Es.
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Tak wyglądają przebiegi napięcia i prądu pobieranego przez świetlówkę kompaktową 24W (zdjęce Scopemetrem przemysłowym model 123 firmy Fluke). Zniekształcenia napięcia wynosiły 1.75% ale już zniekształcenia prądu wynosiły 75% ...

    tygodnik "Wprost"-żarówki energooszczędne.

    A tak widmo prądu (wartości skuteczne):

    tygodnik "Wprost"-żarówki energooszczędne.

    a tu harmoniczne prądu odniesione procentowo do podstawowej (50Hz)

    tygodnik "Wprost"-żarówki energooszczędne.

    Ciekawe co elektrownie powiedzą, na ten gwałtowny wzrost odkształceń prądu i skutki tej dużej ilości wyższych harmonicznych w instalacjach ... ?
  • #43
    Andrzej Maciejewski
    Level 20  
    [quote="michcio"]
    Andrzej Maciejewski wrote:

    Quote:
    (10) brak stabilizacji częstotliwości może powodować w niekorzystnych warunkach zdudnianie się migotań lamp

    Nie tych co pracują na 20-100 kHz , migoczą stare ( na 50Hz z dławikiem, bez elektroniki ).[\quote]

    Czytaj ze zrozumieniem - chodzi o zjawisko dudnień. Występuje ono tak w świetlówkach 50Hz jak i w świetlówkach 20-100kHz. Nawet przy 500 występuje.


    Najpierw teoria.
    Wyjaśnij mi czego nie zrozumiałem, a w szczególności w jaki sposób strumień światła jednej żarówki jest "pochłaniany" (niwelowany, odejmuje się , znosi się wzajemnie itp.) przez drugą żarówkę (no bo to jest istota zdudniania np. fal dźwiękowych czy światła z lasera docierającego do ekranu rożnymi drogami).
    Innym problemem jest wyjaśnienie (rozumiem, że w oparciu o zdudnianie ) dlaczego dwie świetlówki np 10 W bardziej migoczą niż jedna 20W (wybierz najbardziej niekorzystną sytuację).

    A teraz praktyka. Ja nie dostrzegam migotania jednej dwóch ani trzech świetlówek w jednym pokoju. Migocze mi monitor przy 60 Hz przestaje migać gdy przełączę na 72 Hz. (Oczywiście opinia subiektywna).
  • #44
    ginger78
    Level 21  
    Mam w tej chwili w użytkowaniu świetlówkę Philips Tornado Esaver. Świetlówka ta pomimo dosyć ciekawego kształtu i niezbyt zachęcającej ceny raczej nie nadaje się do oświetlania pokoju. Niby jasne i ciepłe światło a jednak trudno mi jest rozróżniać kolory pasków na rezystorach. Światło -jak to zwykle bywa przy świetlówkach-trupie.
    Pod sufit chcę zastosować lampę metalohalogenową:
    tygodnik "Wprost"-żarówki energooszczędne.

    tygodnik "Wprost"-żarówki energooszczędne.

    lub rtęciową:

    tygodnik "Wprost"-żarówki energooszczędne.

    Nie zależy mi na niskiej cenie. Zależy mi na DOBRYM jasnym świetle. Która z tych lamp bardziej się nadaje?
    A co z lampką do oświetlenia biurka, na którym lutuje?
  • #45
    wada

    VIP Meritorious for electroda.pl
    ginger78 wrote:
    ...
    A co z lampką do oświetlenia biurka, na którym lutuje?

    Lampka halogenowa, ale z żarówką halogenową matową z oznaczeniem FOTO - jasne białe światło, nie męczące wzroku, i jak wtedy wyraźnie widać kolory na opornikach, i to nawet przy najtańszych halogenikach 35Wat FOTO Ansmanna :D (za 6zł)
  • #46
    Andrzej Maciejewski
    Level 20  
    Paweł Es. wrote:
    Tak wyglądają przebiegi napięcia i prądu pobieranego przez świetlówkę kompaktową 24W
    Ciekawe co elektrownie powiedzą, na ten gwałtowny wzrost odkształceń prądu i skutki dużej ilości harmonicznych ... ?


    Dobra robota, dobre pomiary.

    Skoro Paweł Es. ma ten dość rzadki miernik, to może byś (dla dobra nauki) przedstawił również prądy i napięcia w zasilaniu komputera, magnetowidu/DVD, odbiornika radiowego , monitora , telewizora ładowarki komórki, żeby wymienić tylko te, które powinny mieć przebieg prawie dokładnie takie same jak przedstawiony dla świetlówki. Do tego można dodać przebiegi regulatora jasności żarówek konwencjonalnych ze ściemniaczem ustawionym tak na 80%, lodówki, pralki w trybie płukania/wirowania, robotów kuchennych.
    Mało interesujące, (choć przydatne ze względu na przedstawienie całokształtu zagadnienia), byłyby wzorcowe przebiegi: żarówki (bez ściemniacza), żelazka, pralki w trybie grzania wody.

    Wniosek końcowy przesadzony choć oczywiście poprawny. Dramatyzowanie, że nastąpi GWAŁTOWNY wzrost odkształceń jest w/g mnie nieuzasadnione, (wniosek intuicyjny), ale może ktoś z kolegów energetyków ("głos elektrowni"-którego ciekaw jest Paweł Es ale myślę , że i wielu innych mnie nie wyłączając) poda proporcje zużywania energii przez wybrane odbiorniki bazujące na rzeczywistych danych. Byłby to konstruktywny wkład do dyskusji.

    Dzisiaj oglądałem program Discovery (chyba "Science"). Podano tam informację, że składowa niebieska światła działa pobudzająco na organizm, podano, że ma to najprawdopodobniej związek z kolorem bezchmurnego nieba, które jest naturalnym oświetleniem w czasie aktywności człowieka (przez tysiące lat ewolucji) .
    To by sugerowało, że przedłużanie godzin aktywności człowieka w okresie zimy jest skuteczniej realizowane przy użycie oświetlenia ze świetlówki ("trupiego" - żartuję) niż z ciepłej żarówki. Nie przyjmuję tej informacji bezkrytycznie, (zilustrowano to obrazkiem osobnika wpatrującego się w czysto niebieski ekran) ale niezależnie od tego, myślę, że trochę prawdy w tym jest. (Być może tyle samo co badania dowodzącego , że świetlówki mogą powodować rumień na skórze).
  • #47
    rem-t
    Level 11  
    Jakoś argumentacja pana Macieja do mnie nie trafia.
    Dla mnie trąci ona hura optymizmem , że oto mamy świetną technologię i musimy ją wszyscy teraz wprowadzić do naszych domów.
    porozmawiajmy o pieniądzach.

    żyrandol - 5 żarówek - mały gwint , do tego nie mogą to być zwykłe proste, tylko spłaszczone spiralki - koszt świetlówek zaczyna się od 24zł za sztukę.
    Ale to przecież oszczedność, na lata.
    Ponoć , bo kiedy zapytałem o padające świetlówki , gościu w sklepie mi powiedział że nie mam czym się martwić , bo dwa lata gwarancji i wymienia na miejscu .... a co potem - kolejne 120zł

    Samopoczucie.
    Zamiana zarówki w kuchni - koszt 40zł - i tylko denerwuje się za każdym razem kiedy ją włączę , bo potrzeba mi światła , a nie półmroku. Niestety nim świetlówka rozpali się na dobre - herbata już zrobiona i wychodzę.
    Samopoczucie - nie ma co się oszukiwać - w trupim świetle trudno się dobrze czuć , jak komuś to nie przeszkadza , to jego sprawa, nie każdy jest przecież makoszem win np.

    Ktoś tu próbował udowodnić że świetlówki nie szkodzą na oczy ...
    zapytajcie okulisty , dlaczego pyta oto w jakim świetle pracujecie kiedy macie problemy z oczami czy bólem głowy przy przebywaniu przez dłuższy czas w nap markiecie.

    I halogen na koniec.
    Światło mocno skupione ponoć wzmaga agresję.
    czytałem o tym jakiś czas temu ale nie pamiętam gdzie.

    Niech każdy kupuje to na co ma ochotę i niech mi nikt nie robi wody z mózgu co jest dla mnie lepsze.
  • #48
    alpher
    Level 14  
    To moze i ja dopisze swoje 2gr.
    Przyznam sie szczerze ze nie czytalem wszyskich wypowiedzi dokladnie, i prosze o wybaczenie jesli cos powtorze.
    Pare uwag:
    Do oswietlania ulic "nigdy" (chyba tylko za Gomolki) nie uzywalo sie swietlowek.
    Swietlowki, obojetnie kompaktowe czy "zwykle" raczej nie nadaja sie do pracy w temperaturach 0c i ponizej, owszem sa tzw swietlowki "high output i very high output"
    HO i VHO ale stosuje sie je w temeraturach ponizej zera z zupelnie innych wzgledow niz energooszczednosc.
    Ktos napisal ze wsadzil swietlowke do lodowki i swiecila tak samo?
    Wiekszej bzdury nie slyszalem, proponuje mu zeby poczytal sobie jakas ksiazke w swietle kompaktowki zainstalowanej na zewnatrz w lipcu a potem w lutym.
    Co sie tyczy halogenow jako recepty na sytuacje czestego wlaczania/wylaczania , to znowu mamy problem.
    Niestety zarowka halogenowa z samej zasady swego dzialania absolutnie nie nadaje sie do pracy w tym systemie.

    Teraz moja dywagacja.
    Na szczescie mieszkam daleko od UE i "dyrektywy" mnie nie dotycza, to jednak wszystkie zarowki zmienilem na swietlowki kompaktowe juz ladnych pare lat temu.
    Byla to moja i tylko moja decyzja , zawodowo zajmuje sie rowniez oswietleniem i zrobilem to bo tak mi dyktowal zdrowy rozsadek.
    Jedyne lampy "zarowe" jakie mam to haloheny do czytania i haloheny na zewnatrz domu.
    Pies wlasnie tu jest pogzebany! Moja decyzja versus jakis odgorny zakaz.

    Wolnosc nie jest oczywista i dana nam z "gory" tzeba o nia walczyc.

    Brzmi to jak truizm , ale to prawda jest niestety.

    Dzis godzicie sie na zakaz produkcjii zarowek pewnej mocy , jutro zgodzicie sie na zakaz produkcjii masla (ten cholerny cholesterol ) itp, itd .

    Pomalu, pomalu obudzicie sie z reka w nocniku.
  • #49
    wada

    VIP Meritorious for electroda.pl
    airbites wrote:
    wada wrote:
    No i ten wspomniany kolejny Badziew - czyli halogenowa żarówka w bańce żarówki Edisona - hehehehehe
    kupiłem sobie na przedpokój dwie takie Osramki - jedna padła po 36 dniach druga po 47 dniach - a zwykłe 60W świecą u mnie lekko ponad pół roku - niestety też dość częste zapalanie i gaszenie , choć kiedyś jedna zwykła kupiona na ruskim bazarze świeciła ponad trzy lata, ale miała zbyt żółte światło, jakby nie dożarzona .


    Jak krótko wytrzymują to znaczy ze masz niesprawną instalacje elektryczną w domu albo przestarzałą instalację. U mnie często zapalane i zgaszone w łazience które mam żarówki halogenowe w bańce od prawie roku i to są firmy Osram.

    HEHEHEHE - instalacja wręcz wzorcowa, z dużymi zapasami, a problemy zaczęły się dodatkowo po wymianie głównych pionów zasilających na klatce schodowej. Mam w gniazdkach napięcie pomiędzy 232V a 244V, zależy od pory dnia.
    A właśnie w poniedziałek jadę reklamować kolejny halogen w żarówce, tym razem Philipsa co zdechł po Ośmiu dniach.
  • #50
    leszek1piast
    Level 12  
    alpher wrote:
    To moze i ja dopisze swoje 2gr.
    Przyznam sie szczerze ze nie czytalem wszyskich wypowiedzi dokladnie, i prosze o wybaczenie jesli cos powtorze.
    Pare uwag:
    Do oswietlania ulic "nigdy" (chyba tylko za Gomolki) nie uzywalo sie swietlowek.


    .


    Drogi Kolego-lampy świetlówkowe uliczne były używane w Krakowie w latach 70-tych i 80-tych Kiedy władcą był "Spawacz" w ciemnych okularach a "Elektryk" ćwiczył skoki przez płot. Było to kilka rurek w jednej oprawie. Świeciły w dół pod kątem.Czasami jedna migała co dawało ciekawy dyskotekowy efekt. Takie lampy były na ulicach Nowej Huty.

    Żarówka tylko kilka watów oddaje w postaci światła , jednak energia cieplna reszty mocy żarówki zostaje w pomieszczeniu np.mieszkalnym i ogrzewa je tak samo jak każdy inny grzejnik. Jeśli w Polsce 8-9m-cy trzeba ogrzewać nasze mieszkania , to gdzie te ogromne straty ?

    Na naszej klatce schodowej świeci żarówka 16 lat ,sterowana wyłącznikiem czasowym.Jest zapisana dokładna data.Jest to 100-tka zasilana połówkami sinusoidy.Efekt migotania jest niewielki , ledwie widoczny kątem oka.

    Jest wiele układów przedłużających trwałość żarówki i były one wiele razy opisywane na szacownym Forum.
  • #51
    Paweł Es.
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Quote:
    Jeśli w Polsce 8-9m-cy trzeba ogrzewać nasze mieszkania , to gdzie te ogromne straty ?


    Jak to gdzie te straty ? ?

    W kieszeni producenta, właściciela logo firmy, któremu po wyprodukowaniu żarówki sprzedawanej po 2 złote zostają grosze a po sprzedaży lampy kompaktowej za 30 zł pozostaje różnica (tak z grubsza biorąc) pomiędzy 30 zł i ceną lampy chińskiej sprzedawanej w promocji po 5zł a pochodzącej z prawdopodobnie z tej samej fabryki a może i tej samej linii produkcyjnej :))

    To jest właśnie ta STRATA, którą producent przekuwa w OSZCZĘDNOŚCI na włanym koncie ! Chyba nie myślisz, że producent cierpi z powodu niedogrzania mieszkań w Polsce czy problemu co zrobić z rtęcią z ewentualnie rozbitej lampy czy innych problemów ze wzrokiem. Jak znam życie, to pewnie by się nawet posunęli do reklamy z rozkapryszonym dzieckiem, które nie chce kaszki jeść, bo stół jest oświetlony żarówką a nie porządną lampą kompaktową. Zjednoczenie Stomatologów Polskich pewnie też by zalecało pastę Świetlodyne jako jedyną, najlepszą i zapewniającą nieprzemijającą biel sztucznego włosia szczoteczki do zębów. ;) ;) :D

    Dodano po 18 [minuty]:

    wada wrote:

    HEHEHEHE - instalacja wręcz wzorcowa, z dużymi zapasami, a problemy zaczęły się dodatkowo po wymianie głównych pionów zasilających na klatce schodowej. Mam w gniazdkach napięcie pomiędzy 232V a 244V, zależy od pory dnia.
    A właśnie w poniedziałek jadę reklamować kolejny halogen w żarówce, tym razem Philipsa co zdechł po Ośmiu dniach.


    HEHEHEHE po prostu napięcie jest zbyt wysokie co ładnie skraca żywot wszelkich lamp żarowych ... stabilizator napięcia by się przydał, bo podejrzewam, że producenci to raczej oszczędzają na materiale i nominalne żarówki są już same z siebie przewoltowane :))
  • #52
    wada

    VIP Meritorious for electroda.pl
    Paweł Es. wrote:
    ....
    HEHEHEHE po prostu napięcie jest zbyt wysokie co ładnie skraca żywot wszelkich lamp żarowych ... stabilizator napięcia by się przydał, bo podejrzewam, że producenci to raczej oszczędzają na materiale i nominalne żarówki są już same z siebie przewoltowane :))

    No i na to chciałem zwrócić uwagę - ale tylko waść się połapał w tym - brawo :D
    Ale nie wszystkie żarowe, bo mam w domu i piwnicy kilka żarówek które świecą od lat i czasy komuny dobrze pamiętają, ale włókno mają jeszcze te długie na tych dodatkowych podpórkach. Też kompakty mam kilka od kilku lat oryginalne NeoLuksy (ta firma robi dla OSRAM, tylko cena dwukrotnie większa, i inne pudełko i napisy) Philips, OSRAM i inne współczesne padają u mnie dość szybko.

    Podobny problem ma znajomy co pobudował się na wiosce i ma linię napowietrzną, a umieścił sobie halogeny z czujnikami ruchu, co i rusz mu eksplodują , albo przynajmniej topi się szkło na tych halogenkach 150W. Podpiąłem mu miernik z rejestracją napięcia na dwa dni i pokazało że ma w sieci 183V do 247V, i jak mają te tandetne żarówki wytrzymać :?: a stosował już przeróżnych firm. Podobnie zdychają mu energooszczędne świetlówki, jedynie te drogie przystosowane do ściemniaczy na razie świecą, pozostaje mu teraz według porad sąsiadów - starych gospodarzy, kupowanie zwykłych żarówek na Ruskim bazarze, które na tej wsi świecą latami.
    Ruskie - gniotsja nie łamiotsja - porządna ruska robota i nie oszczędna w produkcji.
  • #53
    _jta_
    Electronics specialist
    A o co chodzi z tym zdudnianiem? w czasie, kiedy fazy są zgodne, jasności są inne, niż kiedy przeciwne?
    na to, żeby to dawało jakieś zauważalne efekty, musiałaby być duża amplituda zakłóceń, i na dodatek
    te świetlówki musiałyby być bardzo wrażliwe na zakłócenia pochodzące od sąsiednich - przecież one mają
    układ prostujący i filtrujący, i bynajmniej nie wszystko przez niego przechodzi.

    Duże zmiany napięcia w sieci to dla żarówek rzeczywiście problem: jasność jest proporcjonalna do 4-tej
    potęgi temperatury (a ta prawie proporcjonalna do napięcia - niewielki spadek, i mamy połowę jasności);
    a zużycie włókna zgodnie z prawem Arrheniusa rośnie eksponencjalnie z temperaturą - więc szybko...
    Może rozwiązaniem problemu byłoby kupić stary stabilizator napięcia (kiedyś używano do TV)?
  • #54
    Quarz
    Level 43  
    _jta_ wrote:
    A o co chodzi z tym zdudnianiem? w czasie, kiedy fazy są zgodne, jasności są inne, niż kiedy przeciwne?
    na to, żeby to dawało jakieś zauważalne efekty, musiałaby być duża amplituda zakłóceń, i na dodatek te świetlówki musiałyby być bardzo wrażliwe na zakłócenia pochodzące od sąsiednich - przecież one mają
    układ prostujący i filtrujący, i bynajmniej nie wszystko przez niego przechodzi.
    Zaraz, zaraz, przecież nie o to tu chodzi ... prąd płynący przez rurę wyładowczą świetlówki, zwykłej, czy kompaktowej, jest prądem przemiennym.
    W pierwszym przypadku o wartości częstotliwości sieci energetycznym, a w drugim o wartości częstotliwości znacznie wyższej, ale jedno pozostaje tu niezmienne: chwilowa jasność świecenia jest wprost - bardziej, czy mniej, ale zawsze wprost - proporcjonalna do chwilowej wartości prądu wyładowania w rurze, mało tego ten przepływ prądu często nie nie jest ciągły.
    I o ile dla jednej, jedynej, świetlówki - tu nie jest ważne dla jakiej - nieruchomy obraz odbierany jest przez oko ludzkie jako obraz nieruchomy, to dla dwóch, lub więcej, świetlówek oświetlających ten sam nieruchomy obraz już on nieruchomym być często przestaje.
    Chyba nie muszę dalej tłumaczyć - musiałbym robić to łopatologicznie - dlaczego takie wrażenia, jak: migotanie, zmiana jasności, czy jej falowanie, tzw. mora, dla więcej jak jednej świetlówki oko ludzkie odbiera.
  • #55
    _jta_
    Electronics specialist
    Zapominasz chyba o tym, że świetlówka świeci głównie w zakresie UV, który jest przetwarzany na światło widzialne przez luminofor,
    a ten ma jakiś niezerowy czas świecenia po naświetleniu UV; receptory w oku też mają sporą bezwładność - dla zwykłych świetlówek,
    które migają z częstotliwością 100Hz (na dodatek raz bardziej świeci jeden koniec, raz drugi, bo prąd na zmianę płynie w dwie strony)
    to migotanie jest trochę odczuwalne, ale dla świetlówek działających z większą częstotliwością - już nie. Daje się zauważyć modulacja
    jasności świecenia częstotliwością 100Hz, bo z taką częstotliwością zmienia się wewnętrzne napięcie zasilające przetwornicę; nie da
    się zauważyć (próbowałem, nie wychodzi) migania z częstotliwością pracy przetwornicy - jest na to o wiele za wysoka.
  • #56
    Quarz
    Level 43  
    _jta_ wrote:
    Zapominasz chyba o tym, że świetlówka świeci głównie w zakresie UV, który jest przetwarzany na światło widzialne przez luminofor,
    a ten ma jakiś niezerowy czas świecenia po naświetleniu UV; receptory w oku też mają sporą bezwładność - dla zwykłych świetlówek,
    które migają z częstotliwością 100Hz (na dodatek raz bardziej świeci jeden koniec, raz drugi, bo prąd na zmianę płynie w dwie strony)
    to migotanie jest trochę odczuwalne,
    Nie zapominam ... i nie pisałem o bezpośrednim odczuwaniu wrażeń ze statycznego obrazu i z tylko jednej świetlówki.

    _jta_ wrote:
    ale dla świetlówek działających z większą częstotliwością - już nie.
    Prawda, nie daje się wcześniej wspomnianych przeze zjawisk zauważyć dla świetlówek kompaktowych z podwójnym luminoforem - 'rura' w zewnętrznej 'bańce' i obie pokryte różnymi luminoforami.
    Ale ja pisałem wcześniej o "rurze wyładowczej", czyli albo o standardowej świetlówce, albo o kompaktowej, lecz w postaci rurek, a tu już z obrazami ruchomymi - np. części wirujących, itp. - najlepiej już nie jest, wzrok bardzo szybko męczy się i daje się zauważać pewne objawy niedowidzenia, które nie występują dla oświetlenia żarowego, czy też dla świetlówki z podwójnym luminoforem przy oglądaniu tego samego obrazu.
    Dlatego też dla oświetlenia miejscowego za pomocą świetlówki kompaktowej zaleca się tylko te w postaci 'bańki', a nie w postaci rurek.

    _jta_ wrote:
    Daje się zauważyć modulacja jasności świecenia częstotliwością 100Hz, bo z taką częstotliwością zmienia się wewnętrzne napięcie zasilające przetwornicę;
    A to jest dodatkowe zjawisko, które przede wszystkim występuje w świetlówkach kompaktowych w postaci 'rurek', a w tych "lepszych" w postaci "bańki" tego nie ma, a to właśnie za sprawą luminoforu w bańce który charakteryzuje się bardzo długim czasem poświaty.

    _jta_ wrote:
    nie da się zauważyć (próbowałem, nie wychodzi) migania z częstotliwością pracy przetwornicy - jest na to o wiele za wysoka.
    Bezpośredniego migotania oczywiście nie da się zauważyć, ale da się zauważyć w przypadku więcej jak jednej świetlówki kompaktowej prostej konstrukcji - 'rura' -, zjawiska związane z różnicą częstotliwości (i które mogą mieć wartości zaledwie kilku Hz) ich słabego, ale zawsze migotania.
  • #58
    Quarz
    Level 43  
    _jta_ wrote:
    A sprawdziłeś jakoś występowanie tych zjawisk, czy tylko robisz wykład mniemanologii stosowanej? ;)
    Część doświadczyłem osobiście - zmęczenie wzroku od 'rurkowych' świetlówek kompaktowych, których pozbyłem się jakiś czas temu, ponieważ nie dało się przy nich pracować.
    A o konstrukcjach świetlówek kompaktowych wiem prawie wszystko co ich producenci opublikowali ... :idea: :D
  • #59
    wada

    VIP Meritorious for electroda.pl
    _jta_ proszę przeczytać mój wcześniejszy post https://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?p=6997418#6997418
    Te migotanie jest BARDZO męczące w biurach gdzie dużo czyta się papierów drukowanych, daje wrażenie jakby się czytało na staroświeckim monitorze komputerowym,
    jest też męczące przy pracach gdzie obracają się różne mechanizmy - zegarmistrze dostają natychmiast oczopląsu.
    Oprócz efektów migotania to paskudny efekt to dziury w charakterystyce barwowej, fotografowie, chemicy, mocno to przeklinają, nie wspominając o jubilerach którzy po zmianie odcienia widzą kiedy zaczyna topić się lut , a nie topi się jeszcze pierścionek.

    A więc aktualne dyktowanie centralne, co mamy używać do oświetlenia, jest teraz dużo gorsze niż dawne dyrektywy komunistyczne - tamci przynajmniej dbali o stanowiska pracy.