Witam,chciałbym zrobić ogrzewanie w domu około 60mkw- dobrze ocieplonym(salon połączony z kuchnią i oddzielny pokój w którym jest już kominek). Posiadam kominek z powietrznym rozprowadzeniem ciepła,ale działa to słabo(przenosi hałasy i kurz,przy otwieraniu drzwiczek zaciąga dym brudząc ściany). Z racji tego, że wszystko robię sam, mam zamiar przerobić kominek na płaszcz wodny. Dysponuje ograniczoną gotówką i jedyne co mogę zrobić to:
-rozebranie gardzeili i owiniecie rurką miedzianą rury odprowadzającej spaliny: myślę że jednak odzysk ciepła będzie marny(czytałem gdzieś o tym)
- wykonanie takiej wężownicy wewnątrz rury odprowadzającej spaliny i w części kominka: pomysł raczej dobry,bo będzie na pewno łatwo odzyskać ciepło,ale czy rurki miedziane się nie przepalą? czy nie skorodują pod wpływem spalin? czy nadają się rurki miedziane, takie które można kupić z kłębka w markecie?
- wstawić tzw. podkowę czyli wężownicę wyspawaną z rur,ale gdzie takie coś kupić, szukałem na allegro to były bardzo proste i wymiarem niedostosowane do mojego kominka choć kosztowały zachęcająco bo 85 pln,no ale co mi z takiej wężownicy jak żadnego kawałka drewna nie włożę. widziałem też tzw"turbo dymy" cena typowego to około 900zł, ale znalazłem też za 400 pln( długość płaszcza wodnego około 40 cm średnica wew. . ,czyli ta, która styka się z dymem 26 cm) nad tą rurą umieścił bym szyber,czyli taki "kapelusz" co zmniejsza ciąg komina i powoduje wolniejsze spalanie
-wpadł mi jeszcze pomysł inny: można by było kupić w markecie rury stalowe nagwintowane i kształtki i wykonać(poskręcać) z tego taką klatkę i umieścić ja wewnątrz paleniska w kominku
powiedzcie co sądzicie, mi wydaje sie najatrakcyjniejszy pomysł nr 3 z tą "nakładką"(turbodymem) w najtańszej wersji(400zł) odpada kombinowanie ze znalezieniem spawacza lub skręcaniem i dopasowywaniem tych rurek,które różnie mogły by się zachowywać(ich połączenia).
-rozebranie gardzeili i owiniecie rurką miedzianą rury odprowadzającej spaliny: myślę że jednak odzysk ciepła będzie marny(czytałem gdzieś o tym)
- wykonanie takiej wężownicy wewnątrz rury odprowadzającej spaliny i w części kominka: pomysł raczej dobry,bo będzie na pewno łatwo odzyskać ciepło,ale czy rurki miedziane się nie przepalą? czy nie skorodują pod wpływem spalin? czy nadają się rurki miedziane, takie które można kupić z kłębka w markecie?
- wstawić tzw. podkowę czyli wężownicę wyspawaną z rur,ale gdzie takie coś kupić, szukałem na allegro to były bardzo proste i wymiarem niedostosowane do mojego kominka choć kosztowały zachęcająco bo 85 pln,no ale co mi z takiej wężownicy jak żadnego kawałka drewna nie włożę. widziałem też tzw"turbo dymy" cena typowego to około 900zł, ale znalazłem też za 400 pln( długość płaszcza wodnego około 40 cm średnica wew. . ,czyli ta, która styka się z dymem 26 cm) nad tą rurą umieścił bym szyber,czyli taki "kapelusz" co zmniejsza ciąg komina i powoduje wolniejsze spalanie
-wpadł mi jeszcze pomysł inny: można by było kupić w markecie rury stalowe nagwintowane i kształtki i wykonać(poskręcać) z tego taką klatkę i umieścić ja wewnątrz paleniska w kominku
powiedzcie co sądzicie, mi wydaje sie najatrakcyjniejszy pomysł nr 3 z tą "nakładką"(turbodymem) w najtańszej wersji(400zł) odpada kombinowanie ze znalezieniem spawacza lub skręcaniem i dopasowywaniem tych rurek,które różnie mogły by się zachowywać(ich połączenia).