Witam. Zabieram się za mały projekcik i jako początkujący po raz kolejny napotykam problem. Jak widzę już trochę tematów na temat matryc LED było, ale nigdzie nie potrafię znaleźć satysfakcjonującej odpowiedzi.
Mam 27 diod RGB. Jakby każdy kolor traktować osobno, to mogę powiedzieć, że matryca będzie miała wymiary 9x9. Załóżmy, że diody są dobrze podpięte pod ATmegę16 (kolega elektronik sprawdzał, diody podpięte przez tranzystory do pinów uC). Założeniem projektu jest, że każda z diod będzie świeciła tylko 1 z 3 kolorów.
Teraz mam problem jak multipleksować taki wyświetlacz. Samą ideę multipleksowania znam. Chodzi mi konkretnie o zdanie "szerokość impulsu 0.1 ms, wypełnienie 0.1 okresu". Nie wiem jak poprawnie to zinterpretować. Podobny problem poruszany (tylko, że z wyświetlaczami) był tu: Link.
Rozumiem, co oni tam piszą, ale starałem się to zrozumieć na chłopski rozum, z tym, że mam parę zastrzeżeń co do swojego rozumowania.
Zdanie z datasheetu głosi: "Pulse Forward Current: 0.1 duty cycle, 0.1 ms pulse width - 150mA (R), 150mA(G), 100mA(B)".
Rozumiem to tak, że podając np na czerwoną diodę prąd 150 mA, w impulsie 0.1 ms, dioda powinna świecić max 0.01 ms. Nie jest tak, że jeśli przez dłuższy czas tą diodę będziemy trzymać zapaloną (chociażby o 0.3ms dłużej, to się przepali? (Możliwe, że piszę głupoty, ale wolę spytać, niż przepalać sobie po kolei diody, z których każda kosztuje prawie 3 zł )
I teraz moje pytanie: powinienem te diody multipleksować z częstotliwością 1kHz?? (1kHz => 1ms, 9 rzędów multipleksowanych => 1ms/9=0,(1)ms ; oczywiście przyjmuję skrajny prąd, ale w rzeczywistości na pewno będę mniejszy dawał). Z drugiej znowu strony 1kHz to strasznie dużo, a podobno dla ludzkiego oka wystarczy już 20Hz, żeby prawie nie było widać, że diody migają.