Co wybrać? Piecyk gazowy czy naftowy do dogrzania pomieszcze

Czy ktoś ma i użytkuje piecyk naftowy? A może lepszy jest piecyk na gaz? Który zostawia mniej zapachu? Potrzebuję dogrzać pomieszczenie ok 50 m2.

Witam.
lepszy piecyk według mnie to gazowy nisze koszty eksploatacji no i zapachu nie wydziela tyle co naftowy podczas napełniania piecyka naftą zapach jest dosyć uciążliwy.

gsmangel wrote:

Czy ktoś ma i użytkuje piecyk naftowy? A może lepszy jest piecyk na gaz? Który zostawia mniej zapachu? Potrzebuję dogrzać pomieszczenie ok 50 m2.

Żadne z tych urządzeń nie nadaje się do ogrzewania pomieszczeń mieszkalnych (wytwarzają ogromne ilości pary wodnej co doprowadza do zawilgocenia). A w garażu czy altance nie ma specjalnego znaczenia zapach. Gaz jest chyba mniej intensywny. Do domu kup grzejnik gazowy z wyrzutem przez ścianę.

Są takie gazowe ogrzewacze do pomieszczeń. Producent MORA. Powietrze do spalania pobiera z zewnątrz. Moc do 5 kW, zatem spaliny można bez obawy wywalić zgodnie z prawem za ścianę. Jedyne wymagania, to odległość od okien itp

mirzzo napisz coś więcej.

http://www.mora.com.pl/ogrzewacze-wnetrz-Pl.html
oraz
http://www.mora.com.pl/poradnik-26.html
Tu raczej wszystkie wiadomości.
Był jeszcze jeden producent tego czegoś, ale "zjechał" latem z Polski

Jestem użytkownikiem 2 Piecyków naftowych od 4 sezonow sa rewelacyjne!!!!
Bzdury piszecie że wilgoć nic w tym prawdziwego.Piecyk gazowy przy spalaniu wydziela bardzo duże ilości wody. Piecyki naftowe pomogły mi w walce z grzybem na scianach - mam nie izolowany bydynek. Są produkowane 2 typy knotowy i z wtryskiem paliwa. Ten 2-gi jest o wiele oszczędniejszy ,ale za to 2 krotnie droższy w zakupie około 700za uzywkę na alledrogo 1000 nowy. Nie emituje smrodu pod warunkiem uzywania właściwego paliwa. cena eksploatacji to od 0,50zl na ustawieniu ekonomicznym .Mnie ogrzewanie kosztuje 400 max 600zl na miesiąc w zimie przy nieocieplonym domu parterowym o pow. 72m2. Piecyk knotowy dodatkowo emituje rewelacyjny klimacik jak mini kominek dużo promieniowania podczerwonego.

Sp5vyh napisał cyt."Bzdury piszecie że wilgoć nic w tym prawdziwego.Piecyk gazowy przy spalaniu wydziela bardzo duże ilości wody".
I co na to powiecie panowie - znający choć podstawy spalania węglowodorów. A są nimi zarówno nafta jak i "gaz".
Ciśnienie mi skacze mocno w górę jak czytam takie teksty.

Nie napisałem że piecyk naftowy nie wydziela wilgoci ,ale jest tego o wiele wiele mniej jak w przypadku gazu! Poza tym uzywam w domu osuszacza i wiem kiedy jest wilgotno a kiedy nie.

To czego jeszcze nie napisałeś???
Krótko: jeżeli urządzenie nie ma odprowadzenia spalin na zewnątrz, to i spaliny, woda, CO, CO2 i inne ścierwo zostaje w domu.
I NIE MA ZMIŁUJ

A słyszałeś o spalaniu katalitycznym? Widziałeś taki piecyk od środka? Jest wiele czujników i najmniejsze odstępstwo od normy przerywa proces spalania! Jest bezpieczny i nie wydziela nic co by truło.

sp5vyh wrote:

A słyszałeś o spalaniu katalitycznym? Widziałeś taki piecyk od środka? Jest wiele czujników i najmniejsze odstępstwo od normy przerywa proces spalania! Jest bezpieczny i nie wydziela nic co by truło.

Jesteś tego pewien? To może poczytaj instrukcję tego czegoś. Tam masz napisane jasno: co, kiedy, gdzie i dlaczego?

Jak będę następnym razem rozbierał piecyk wtryskowy a może bedzie to w tym miesiącu to zrobię fotki wnętrza komory spalania itd. Jestem pewien mowa o piecykach wtryskowych nie na knot.

W zasadzie nie znam zagadnienia. Ale skoro czytam, że w wyniku spalania paliw powstaje wyłącznie ciepło to nie mogę się oprzeć od komentarza. A niby dlaczego to spalanie sie odbywa? A jeśli się odbywa to im dokładniejsze to tym więcej powstaje produktów wyzbytych tlenu, czyli składnika spalania. Czyli bezwzględnie trzeba doprowadzić do pomieszczenia tlen (świeże powietrze) i wyprowadzić produkty spalania. Katalizatory tylko poprawiają dokładność spalania, lecz nie zmieniają procesu. Ludzie, którzy tego nie uwzględniali już spoczywają na cmentarzu. Paradoks polega na tym, że unika się wietrzenia aby zaoszczędzić na startach ciepła. Kolejne zagadnienie to, że piec ustawiony gdzieś w centralnym miejscu pomieszczenia nie zapewnia odpowiedniegi krążenia powietrza (inaczej niż grzejniki CO) i ściany pozostają znacznie chłodniejsze od wnętrza co z kolei powoduje osadzanie się wilgoci. Generalnie wydaje mi się, że taki system ogrzewania można traktować jako doraźny i pomocniczy.

Jeżeli piecyk to tylko sterowany elektronicznie naftowy.Gazowy wydziela bardzo dużo wilgoci.Sam mam naftowy INVERTER 3003 ale dobre podobne piece to Kero,Tayosan.Są to Japońskie piece z wtryskiem paliwa i podwójna komorą spalania.Paliwo to specjalna nafta wysokooczyszczona i praktycznie bezzwonna-frakcje aromatyczne rzędu 0,007g/g.(Tosaine)Piecyk dobrze radzi sobie z moim 60 metrowym mieszkaniem.Oczywiście im więcej pomieszczeń tym gorsze rozchodzenie ciepła po całym mieszkaniu no i im zimniej na dworze tym wieksze zużycie paliwa (średnio w zimie 3 baniaki 20l na miesiąc)
Nie kupujcie tylko w firmie Unilux mają fatalnych serwisantów robią wszystko żeby dotrwać do końca dwuletniej gwarancji(3 razy naprawiali tą sama wadę i jej nie usunęli zawzięcie twierdząc że jest wszystko ok.Po wysłaniu pieca do siedziby firmy w celu naprawy lub wymiany odesłali ... nienaprawiony !!!Piec nadal się nie odpala ale gwarancja już wygasła i Unilux ma już spokój...

Osobiście używam piecyka knotowego Kero i jedyne co mnie interesuje, to zakup paliwa. Sprawdza się rewelacyjnie i nie ma takiej ilości wilgoci, by stanowiła jakiś problem. Powiem więcej, poziom wilgoci w czasie używania w/w piecyka jest na poziomie 48-50% przy temperaturze w pomieszczeniu 22-23 stopnie. Nie odczuwam obecności produktów spalania, choć CO np. jest bezwonne. Zużycie przy pomieszczeniu 35m2 to średnio jeden kanister 20 litrowy na 5 dni. Zatem zbyt ekonomicznie to nie wychodzi. Piecyk jest knotowy, więc zużywa więcej niż te eletroniczne. Zapach jest wyczuwalny tylko przez chwilę w trakcie rozpalania przez jakieś 2-3 minuty. Naturalnie przy oknach plastikowych bez szczelin wentylacyjnych, trzeba je lekko rozszczelnić. Gdyby jeszcze dedykowane paliwko było trochę tańsze
Kto nie ma alternatywy, by dogrzać "kości" polecam piecyk naftowy, a ponieważ jeszcze piszę, to chyba świadczy, że piecyk działa poprawnie.

Proszę się zapoznać dokładnie z instrukcją obsługi
piecyka na naftę.Pisze w niej,że piecyka nie mozna
uzywać w zbyt małych pomieszczeniach (podany jest
limit min. 37m,poza tym,pomieszczenie musi być otwarte-
nie zamknięte i przede wszystkim wentylowane,przewiewne
tzn. albo lufcik regulowany w oknie albo nieszczelne okna
(właśnie nieszczelne okna są rewelacyjne na takie piecyki).
Gdy spełnimy te warunki-to piecyki i my mamy - mamy się
Dobrze.

mam piecyk naftowy z wentylatorem i wspomaganiem elekrtycznym,uyzwam go juz 4 lata i jest super ! mam pytanie, czy mozna dostac jakies tansze paliwo do tych piecykow? znajomi w holandii kupuja paliwo naftowe na stacji benzynowej q8, jest duzo tansze niz te w hipermarketach i dobrze dziala, smierdzi tylko przy wlaczeniu i wylaczeniu.

Bardzo kłania się p.15 regulaminu. Proszę poprawić i stosować w przyszłości
mod -mirrzo

katje wrote:

mam piecyk naftowy z wentylatorem i wspomaganiem elekrtycznym,uyzwam go juz 4 lata i jest super ! mam pytanie, czy mozna dostac jakies tansze paliwo do tych piecykow? znajomi w holandii kupuja paliwo naftowe na stacji benzynowej q8, jest duzo tansze niz te w hipermarketach i dobrze dziala, smierdzi tylko przy wlaczeniu i wylaczeniu.

Trujecie się na własną odpowiedzialność ale lepiej nie wprowadzajcie ludzi w błąd że to takie dobre. Jedzenie arszeniku w małych ilościach też nie spowoduje śmierci ale skutki będą póżniej. Dziwię się że ktoś z własnej woli oddycha tak "świerzym" powietrzem

Witam
Trzy lata mieszkałem w Osaka - to takie duże miasto w Japoni . Ze względu na trzęsienia ziemi nie ma tu instalacji gazowych . Jedyne ogrzewanie to prąd elektryczny , ale bardzo drogi lub właśnie bardzo popularne grzejniki naftowe .Chyba 90% mieszkań w blokach używa tych piecyków . Ja w mieszkaniu 44 m.kw. miałem dwa piecyki Zibro . Sprawdzają się rewelacyjnie pod warunkiem , że nie zapomina się o wietrzeniu mieszkania . Teraz w Warszawie mam jeden taki piecyk / elektroniczny/ o mocy 3 kW . Zapewnia mi dogrzewanie parteru domku jednorodzinnego . Zapachu nafty niema - bo zbiornik uzupełniam w garażu . Przy rozpalaniu i gaszeniu jest przez chwilę zapach " jakby niedokładnie zgaszonej świeczki " ale tylko 1 - 2 minuty .

Witam Wszystkich Panów!!!
Długi okres czasu pracowałem na wschodniej Ukrainie gdzie te piecyki były dosyć popularne i sam go używałem.Jednak nie dało się wykluczyć zapachu nafty ale spisywał się rewelacyjnie.Sam dzisiaj bym sobie taki kupił ale ceny znacznie przekraczają moje dzisiejsze możliwości chyba że używka ale skąd mam wiedzieć jak była używana.Wiem z autopsji że można z tymi piecykami wyprawiać rózne dziwne rzeczy i nie chciałbym dostać taki właśnie piecyk,po za tym nafta jest dosyć trudna do zdobycia i cena też nie kusi zakupem. Jednak na używkę mimo wszystko chyba bym się zdecydował.To tyle rzadko tutaj zaglądam ale chętnie odpowiem na pytania tym bardziej że chyba jest tutaj kolega krótkofalowiec sądząc po nicku.
Pozdrawiam Wszystkich i do następnego.

Od dłuższego już czasu używam piecyka SRE 10xTC i jestem bardzo zadowolony. W ogóle nie ma zapachu nafty wyłączając krótki moment uruchomienia samego grzejnika. Wydajność dobra ogrzewa pomieszczenie ok. 35m2 bez problemu i trzeba często wyłączać bo za gorąco. Co prawda nie było jeszcze mrozów takich do - 25 oC ale myślę że nie powinno być problemu. W kalkulacji wychodzi taniej niż drewno i mniej kłopotu a gaz byłby dobry pod warunkiem że byłby dostępny blisko. Tutaj przywożę dwa kanistry Zibro i mam spokój na miesiąc. Na zbiorniku ok. 5l. grzeję spokojnie dwa trzy dni.

Pokusiłem się o analizę powietrza wydmuchiwanego z piecyka na naftę i gazowego pod względem bezpieczeństwa użytkowania.

Zmierzyłem piecyki Kero KI3000E Laser Pro, ZIBRO LC130 i katalityczny grzejnik gazowy na propan-butan.
Wydmuchiwane z piecyków naftowych powietrze zawiera min. 19% tlenu,


podczas gdy z gazowego 16%.


Punkt rosy (PRos) jest wyraźnie niższy dla piecyków naftowych, co oznacza, że gazowe produkują dużo więcej wilgoci.
We wszystkich przypadkach tlenek węgla był na pomijalnym poziomie.

Może alternatywą, koza na pellet z zasobnikiem, chyba że brak komina

Używałem piecyka gazowego, katalitycznego do ogrzewania mieszkania ponad 20 lat temu. Było ciepło. Czasem było czuć lekki smród gazu. Spałem przy tym piecyku. Okna miałem plastiki, rozszczelnialem na noc jak kładłem się spać. Naftowego nie miałem. Teraz szukałem gazowego, do domu.

keseszel wrote:

Używałem piecyka gazowego, katalitycznego do ogrzewania mieszkania ponad 20 lat temu. Było ciepło. Czasem było czuć lekki smród gazu. Spałem przy tym piecyku. Okna miałem plastiki, rozszczelniałem na noc jak kładłem się spać. Naftowego nie miałem. Teraz szukałem gazowego, do domu.

Jak się śpi, to musi być to piecyk z odprowadzeniem spalin do komina!!! Spaliny mogą spowodować zatrucie! Są różne "kozy" na gaz ziemny, z odprowadzeniem spalin do komina (ciągu spalinowego).

[quote="mqy1"Tutaj przywożę dwa kanistry Zibro i mam spokój na miesiąc. Na zbiorniku ok. 5l. grzeję spokojnie dwa trzy dni.[/quote]Ropa (a więc także nafta) ma bardzo wysoką wartość opałową.